eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie(OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia › Re: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
  • Data: 2014-05-11 23:09:48
    Temat: Re: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
    Od: Maniek4 <r...@s...won> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-05-10 22:54, janusz_k pisze:

    >>>> Nie pisalem nic o kredytach.
    >>> Pisałeś o zadłużaniu.
    >>
    >> Panstwa w stosunku do obywateli, a nie rozdawaniu kredytow na prawo i
    >> lewo.
    > Proszę nie pitol, tu jest europa a nie usa gdzie faktycznie rozdawano
    > kredyty, tutaj nikomu na ładne oczy nie dawano kredytu.

    Co nie znaczy, ze ci ktorzy dostali dzialali racjonalnie, czego dowodem
    moga byc trudnosci w splacaniu kredytow i relatywnie nizsza wartosc
    inwestycji w stosunku do kosztow kilka lat pozniej. Banki swego czasu
    wprowadzaly regulacje dotyczace przeszacowania kredytu w zwiazku z
    niepokrywajaca wartoscia nieruchomosci bedaca zobowiazaniem kredytowym.

    > Dzisiaj na domo
    > oglądałem program "wielki projekt kevina" i tam padło takie info w 2008
    > w czarny poniedziałek padło w GB 10 000 firm budowlanych,
    > czy uważasz że w anglii też rozdawali kredyty?

    Nie znam tej sytuacji, wiec trudno sie wypowiadac.

    >> Obligacje skarbowe to papiery dluzne z terminem wykupu, wiec emisja
    >> obigacji to nic innego jak kredyt udzielony rzadowi. Tylko, ze rzad
    >> nie pozycza ich pozniej ludziom jak bank, wiec nie rozdaje kredytow.
    > A wiesz jak powstał kryzys i na czym polegał jego mechanizm?

    Te pare lat temu specjalistami od przyczyn kryzysu byli chyba wszyscy,
    wiec owszem cos tam wiem. :-)

    >>> bo to juz w ogóle kpina z prawa.
    >>
    >> No tak jest Janusz, tak jest.
    > Noo a coś bardziej konstruktywnego?

    A co tu pisac? Zgodzilem sie z Toba i tyle.

    > bo że jest to wiem i że w bankach
    > pracują oszuści to też, efekt jest taki że niektórzy ludzie pozbywają
    > się co atrakcyjniejszych domów czy działek. I to jest sprawka ludzi w
    > bankach a nie kredytobiorców. Dlatego uważam że banki mają za dużą władzę.

    No tylko, ze do banku nikt nikogo nie ciagnal wolami.

    >> To czysty interes ktory zwyczajnie bankowi sie oplaca. Nie wiem jaka
    >> jest procedura, ale znam osoby ktore z tego korzystaja. Nie slysze
    >> zeby z tego powodu przezywali jakas traume.
    > No pewnie, najwyżej kredytu nie dostaną, od jednego, drugiego,
    > dziesiątego. I mogą na rzęsach stać, mieć dobry biznesplan, ale jak nie
    > mają zabezpiueczenia na 100% to zapomnij, faktycznie pomocna dłoń.

    Nie wiem, nie znam sie. Omijam banki szerokim lukiem, choc spedzilem w
    banku pare lat zycia. Pracujac tam nie zauwazylem oszustw. Fakt, ze
    minelo od tego czasu pare lat.

    >> A jak by dawali i po sto milionow bez wnikania w zdolnosc kredytowa tez
    >
    > Jakby babka miała wąsy byłaby ...
    > juz taki jeden był co obiecywał po 100mln, rozdali świadectwa udziałowe
    > i co z tego wynikło?

    Ja o tym, ze nie kazdy musial kupowac mieszkanie w czasie gorki i teraz
    biadoli, ze mieszkanie warte polowe kredytu.

    >> tez powinni brac i budowac palace?
    >> Dziwi mnie jak ludzie mogli brac takie kredyty bez opamietania na trzy
    >> dekady. Budowac dom cztery razy drozej niz dwa lata wczesniej i nie
    > Nie przesadzaj, nie widziałem żeby kredyciarz szastał pieniędzmi, brali
    > kredyty na 100 a nawet na 105% wartości, ale to nie jest 4 razy. Poza
    > tym bloczki czyli stan surowy to raptem 30-40% wartości inwestycji, a
    > same bloczki to jakiś drobny procent.

    Daj spokoj. Bloczki to pikus. Tynkarze dwa lata wczesniej pracowali po
    7zl/m^2 a pozniej po 27zl. Styropian kosztowal 80 zyli a pozniej prawie
    200. I tam mniej wiecej bylo z wiekszoscia potrzebna do budowy.

    >> zastanowic sie czy na to stac. Jak mozna zakladac najbardziej
    >> optymistyczny wariant sytuacji materialnej to tez nie wiem.
    > A co wojna była, nie, więc mogli zakładać rozwój, gdyby nie usa to nadal
    > by się fajnie rozwijało.

    USA to tylko impuls. Tak czy tak banka by pekla. Najwiekszy problem to
    zadluzenie rzadow panstw.
    A optymizm to wiesz, moze sobie byc. Ale czasem traci sie prace, a
    kredyt hipoteczny nie jest na rok. Po prostu roznie jest i czasem moze
    warto zaczac od mieszkania za jedna trzecia wartosci domu.
    Ja wiem, ze latwo tak sie mowi, ale bez przesady, nigdy wczesniej nie
    wszyscy mieli domy i pozniej tez nie wszyscy beda mieli. I nie dla tego,
    ze ziemi braknie.

    >> Rozni ludzie budowali w tamtym czasie. Czesto rozmawialismy o tym czy
    >> warto budowac i kiedy. Nie raz mowilem, ze to nie jest dobry okres, ze
    >> to co sie dzieje nie jest normalne. No i slyszalem, ze przeciez nie
    >> wiadomo jak bedzie, ze w Hiszpanii to dziesiec lat tak bylo,
    > Jakbyś poczytał tobyś wiedział że w hiszpani zbankrutowali głuwnie
    > depesie którzy budowali bez opamiętania na sprzedarz.

    A po co mialem to czytac? To mi argumentowano, a nie ja.

    >> Widocznie dostaja ci ktorzy powinni dostac. Wszyscy musza miec domy,
    >
    >
    > No ale powiedz kiedy ludzie mają budować dom, na starość jak się im uda
    > odłożyć? Ty myślisz że każdy zarabia jak ty że może z bieżących wypłat
    > budować?

    Ja wszystko rozumiem, ale wlasnie pisze o tym, ze nie wszyscy musza,
    choc pewnie wszyscy chca. Mozna tez budowac mniej, albo z wlasnym
    wkladem zbieranym wczesniej. Znam takich, co praktycznie bez wkladu
    budowali z kredytu w wysokosci 500 tys zyli. No sorry, ale jak sie nie
    ma to buduje sie za 200, albo kupuje mieszkanie w bloku.

    >> albo brac kredyt? Kto komu broni postawic taki dom na jaki go stac?
    > A co ma płacić coraz większy czynsz i czekac kiedy go wywalą z
    > mieszkania? Rata kredytu nierzadko jest niższa od czynszu. I co widzisz
    > w tym złego?

    Poza wysokoscia w stosunku do zarobkow to nie widze nic zlego. Czyns w
    spoldzielni to jakis obled. Wiem, ze rata kredytu za takie mieszkanie
    potrafi byc nie wiele wyzsza i to jest dobre rozwiazanie. Ale jak
    zarabiasz na gorce szesc tysi i bierzesz kredyt z rata dwa z kawalkiem
    to chyba trzeba sie zastanowic, ze cos moze pojsc nie tak. A dwa tyski
    nosic do banku co miesiac przez dwadziescia lat to moim zdaniem duzo
    pieniedzy.

    Pozdro.. TK

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1