eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie(OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia › Re: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.inte
    ria.pl!not-for-mail
    From: Maniek4 <r...@s...won>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie
    Subject: Re: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
    Date: Sat, 17 May 2014 11:13:43 +0200
    Organization: INTERIA.PL S.A.
    Lines: 176
    Message-ID: <ll798k$4ha$1@usenet.news.interia.pl>
    References: <7...@g...com>
    <lk3lh8$c2k$1@speranza.aioe.org> <op.xfcevyr5n0u1o8@moj>
    <lk606i$b50$1@speranza.aioe.org> <op.xfhwl0orn0u1o8@moj>
    <lkdk40$uma$1@speranza.aioe.org> <op.xfhzvxtgn0u1o8@moj>
    <lkdsm7$lqf$1@speranza.aioe.org> <op.xfh48y0rn0u1o8@moj>
    <lkec7v$m0e$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfi7w7bmn0u1o8@moj>
    <lkfpe3$n0e$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfj5frn1n0u1o8@moj>
    <lkid9t$73u$1@usenet.news.interia.pl> <op.xflzmgq3n0u1o8@moj>
    <lkku3q$op1$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfnwdem4n0u1o8@moj>
    <lkoov7$t59$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfyi4azdn0u1o8@moj>
    Reply-To: r...@s...won
    NNTP-Posting-Host: apn-5-60-179-135.dynamic.gprs.plus.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: usenet.news.interia.pl 1400318037 4650 5.60.179.135 (17 May 2014 09:13:57
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@f...interia.pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 17 May 2014 09:13:57 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.3; WOW64; rv:24.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/24.5.0
    In-Reply-To: <op.xfyi4azdn0u1o8@moj>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:486007
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2014-05-16 16:42, janusz_k pisze:

    >> Co nie znaczy, ze ci ktorzy dostali dzialali racjonalnie, czego
    >> dowodem moga byc trudnosci w splacaniu kredytow i relatywnie nizsza
    >> wartosc inwestycji w stosunku do kosztow kilka lat pozniej.
    > Racz łaskawie zauważyć że złotówka była wtedy przewartościowana, to też
    > wina bakierów, funduszy i innych spekulujących na walutach. Teraz w nią
    > nie inwestują bo oprocentowanie mocno spadło, dlatego taka słaba.

    Ja zakladam, ze jak ktos bierze kredyt w walucie to pojecie ryzyka kursu
    walutowego jest mu znane. Jak nie jest znane to bierze w walucie jaka
    zarabia.

    >> Banki swego czasu wprowadzaly regulacje dotyczace przeszacowania
    >> kredytu w zwiazku z niepokrywajaca wartoscia nieruchomosci bedaca
    >> zobowiazaniem kredytowym.
    > Ale to że ludzie brali kredyty to wina ludzi czy banków?

    Banki nie dawaly na sile tylko skladali wnioski. Nie musieli tylko
    chcieli, wiec jezeli mozemy mowic o winie to z pewnoscia nie banki.

    > bo wg mnie banków, były bardzo liberalne i na dodatek tak się
    > prześcigały w ofertach że dawały kredydty na 100% inwestycji, a teraz
    > biedni ludzie muszą tą żabę jeść.
    > Banki powinny za to dostać po du..ie iak na Węgrzech.

    Oj wiesz...
    Na tej samej zasadzie dzialaja promocje swiateczne w bankach, garnki
    zeptera i telemarketing. O ile mozna sie obuc na ksiezke za stowe
    kupiona przez telefon, tak trudno mi jest sobie wyobrazic, ze mozna sie
    obuc w kredyt na 20 lat, bez glebokiej analizy.
    Kiedy ja zaczalem planowanie budowy, majac kupiona wczesniej dzialke to
    pierwsze co zrobilem to kupilem material na sciany. W ciagu roku
    odlozylem troche pieniedzy na budowe, a w czasie jej trwania wzialem
    kredyt rezerwowy w kwocie 10 tys. na 18 miesiecy. Jedyna rzecz jaka
    mogla pociagnac mnie w dol to kredyt 10 tys. Uznalem wtedy, ze na tyle
    spokojem moge ryzykowac. Widzisz jaka jest roznica. Ja przygotowywalem
    sie do budowy, a inni dostawali pieniadze na cala inwestycje, lacznie z
    dzialka, ze splata na 20-30 lat. Ja po prostu wiedzialem gdzie jest moje
    miejsce.

    >> Nie znam tej sytuacji, wiec trudno sie wypowiadac.
    > Ale czego nie rozumiesz? tego że w Anglii też nagle przykręcili kurek z
    > pieniędzmi i firmy popadały? czy podejrzewasz że tam też dawali kredyty
    > na piękne oczy?
    > Są fakty że firmy padły i to sporo.

    No dobrze, jakies przyczyny byly. Ja z tym nie polemizuje.

    >> No tylko, ze do banku nikt nikogo nie ciagnal wolami.
    > Racz łaskawie zauważyć że bank ma znacznie większą "siłę" niż firma czy
    > zwykły klient, jak się trafi na sitwę w banku to najczęściej trzeba mieć
    > dużo pieniędzy i siły aby wygrać w sądzie. Przypadki opisane kiedyć w
    > Angorze, kredyciarz dostaje info z banju że ma nadpłatę, potem że jakieś
    > tam wakacje itp, nie płaci dwie raty, bank wypowiada kredyt który w
    > miesiąc trzeba spłacić, klient oczywiście forsy nie ma, bank wszczyna
    > ekgzekucję, mieszkanie zostaje sprzedane za połowę ceny, bank ma forsę a
    > klient dwa razy większe długi niż miał i kupę kłopotów.2 przypadek
    > podobny z kobitą tyle że ona miała atrakcyjną działkę na jeziorem którą
    > szybko sprzedała i się wybroniła, potem okazało się że w banku była
    > sitwa która wyszukiwała co atarkcyjniejsze mieszkania, domy działki i
    > potem wszystko robili aby je zdobyć.

    Nie znam tych spraw, ale wiem, ze rozne przekrety sie zdarzaja. Nie wiem
    czy warto tu winic system za kryminalne zachowania pracownikow. Ja w
    kazdym razie staram sie nie korzystac z bankow, wiec mam ten komfort
    ogladania podobnych spraw wylacznie w telewizji. Ale powtorze - kosztem
    wykanczania domu jeszcze i dzis.

    >> Nie wiem, nie znam sie. Omijam banki szerokim lukiem, choc spedzilem w
    >> banku pare lat zycia. Pracujac tam nie zauwazylem oszustw. Fakt, ze
    >> minelo od tego czasu pare lat.
    > Banki się bardzo mocno zmieniły, niestety na gorsze.
    > Słyszałeś o kontach w rodzinie i znajomych? tak robią pracownicy aby
    > wyrobić normy i mieć nadal pracę, wpierw zakładają potem likwidują.

    Wiesz co? To nie banki, to ludzie sie zmienili. Menadzerow interesuje
    tylko cyfra. Zrobisz cyfre przez pol roku to na nastepne pol dostaniesz
    jeszcze wyzsza. Nie pochwala Cie za wykonanie planu, tylko doloza w
    przyszlosci. I zamiast pracowac jedyne 12 godzin trzeba bedzie 14.
    Pare miesiecy temu operator komorkowy chcial mnie obuc na iles tam
    mms'ow i pakietey internetowe platne oczywiscie przy abonamencie. Idac
    do sklepu i kupujac telefon ostatnio nie moglem sie opedzic od
    sprzedawcy ktory koniecznie chcial mi wcisnac ubezpieczenie sprzetu i
    dodatkowa gwarancje.
    Juz tu pisalem, ze dzisiejszy biznes wyglada jak las ze stadami glodnych
    wilkow.

    >> Ja o tym, ze nie kazdy musial kupowac mieszkanie w czasie gorki i
    >> teraz biadoli, ze mieszkanie warte polowe kredytu.
    > Wiesz jakbym wiedział że to górka tobym kredyt miał spłacony, i pewnie
    > nie tylko ja.
    > Tylko kto to wiedział.

    Wlasnie Ci pisalem, ze tamtejszy wzrost cen nie byl normalny. Sek w tym,
    ze bylo dobrze i ludzie nie chcieli myslec, ze to gorka.
    Dzis jak sie zastanowisz racjonalnie to sam nie uwierzysz, ze za pustaka
    mozna bylo placic po dwie dychy.

    >> Daj spokoj. Bloczki to pikus. Tynkarze dwa lata wczesniej pracowali po
    >> 7zl/m^2 a pozniej po 27zl. Styropian kosztowal 80 zyli a pozniej
    >> prawie 200.
    > A teraz też tylko kosztuje, i o czym to świadczy?

    Ale co kosztuje?
    Cement masz polowe taniej, robocizna tansza, kleje tansze, okna tansze.
    Niemal wszystko masz sporo tansze mimo inflacji przez te piec lat.

    >> USA to tylko impuls. Tak czy tak banka by pekla.
    > Nie, to źródło, oni stworzyli ten kryzys.

    Tak sie tylko pozornie wydaje.
    Ratowanie strefy euro to czym jest? Kryzys w Grecji to czym jest?

    > Najwiekszy problem to
    >> zadluzenie rzadow panstw.
    >> A optymizm to wiesz, moze sobie byc. Ale czasem traci sie prace, a
    >> kredyt hipoteczny nie jest na rok. Po prostu roznie jest i czasem moze
    >> warto zaczac od mieszkania za jedna trzecia wartosci domu.
    > To trzeba było tak pisać 6 lat temu a nie teraz, mleko już się wylało.

    Ale co mialem pisac? Pisalem, mozna poszukac nawet na tej grupie, tylko
    co z tego? Kazdy przecie wie co dla niego lepsze.
    Nie dalo sie przekonac znajomych, wiec nic na sile.

    >> Ja wiem, ze latwo tak sie mowi, ale bez przesady, nigdy wczesniej nie
    >> wszyscy mieli domy i pozniej tez nie wszyscy beda mieli. I nie dla
    >> tego, ze ziemi braknie.
    > Gminy przygotowały (albo planują) gruntów inwestycyjnych na tyle domów
    > że mogło by być nas 160mln, mało?

    Ale ja nie o tym.

    >> Ja wszystko rozumiem, ale wlasnie pisze o tym, ze nie wszyscy musza,
    >> choc pewnie wszyscy chca. Mozna tez budowac mniej, albo z wlasnym
    >> wkladem zbieranym wczesniej. Znam takich, co praktycznie bez wkladu
    >> budowali z kredytu w wysokosci 500 tys zyli. No sorry, ale jak sie nie
    >> ma to buduje sie za 200, albo kupuje mieszkanie w bloku.
    > Ale nie rozumiem ciebie, żal ci? czy co, te mądre rady są teraz post
    > faktum mało stosowne, fakty są takie jak są, ludzie chcą mieszkać. Ci co
    > nie mieli pieniędzy uciekli za granicę, wg ciebie to lepiej że nie
    > wzieli kredytu i nie wybudowali się tutaj?

    Czego ma byc mi zal? Pisze, ze ten lament jest na wlasne zyczenie.
    W czasie kryzysu rzad zastanawia sie jak tu pomoc kredytobiorcom
    zaskoczonym wyzszym kursem franka. No sorry, ale co ja mam do tego? Moj
    rzad zastanawia sie nad losem ludzi, ktorzy sami podjeli decyzje, malo
    tego dobrze na tym wychodzili. I to powinno mnie interesowac?
    A Ci co wyjechali bo nie mieli to i tak by nie wybudowali domu, bo
    przeciez nie mieli.

    >> Poza wysokoscia w stosunku do zarobkow to nie widze nic zlego. Czyns w
    >> spoldzielni to jakis obled. Wiem, ze rata kredytu za takie mieszkanie
    >> potrafi byc nie wiele wyzsza i to jest dobre rozwiazanie.
    > No widzisz, a przez pół postu bijesz pianę jak to źle że mają swoje na
    > kredyt :)

    A w zyciu. Nie mam nic przeciwko kredytom, tylko mam cos przeciwko
    braniu za duzo.
    Nie pisze ze to zle wziac kredyt na mieszkanie czy dom, tylko pisze, ze
    nie wszyscy musza miec domy bo moga miec mieszkania. Nie wszyscy musza
    brac 500 tys., bo moga 200 tys. i splacac bez stresu, a nie ze stresem.

    > Ale jak
    >> zarabiasz na gorce szesc tysi i bierzesz kredyt z rata dwa z kawalkiem
    >> to chyba trzeba sie zastanowic, ze cos moze pojsc nie tak. A dwa tyski
    >> nosic do banku co miesiac przez dwadziescia lat to moim zdaniem duzo
    >> pieniedzy.
    > W innym wątku ci napisali że lepiej płacić kredyt niż czynsz,
    > bo jesteś u siebie a i po 30 latach masz co sprzedać, nawet za połowę ceny.

    Ale mowa jest o tym, ze do banku nosisz kwote zblizona do czynszu, a nie
    za dom wart 500 tys.

    Pozdro.. TK

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1