eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOcieplenie ścian kilka pytańRe: Ocieplenie ścian kilka pytań
  • Data: 2009-03-01 11:07:15
    Temat: Re: Ocieplenie ścian kilka pytań
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > No wlasnie, gdzie ten punkt rosy w scianie?
    > Jak kraj dlugi, nie zauwazylem rozwarstwiajacych sie scian budowli
    > majacych kilkaset lat, a do dzis mieszkaja w nich ludzie i do dzis nie sa
    > ocieplone. Jezeli wykrapla sie w nich woda, to dla czego tam nie zamarza
    > powodujac powolne rozsadzanie struktury? Punktu rosy nie widac nawet w
    > dzisiejszych scianach jednowarstwowych w miejscu stykania sie okna ze
    > sciana, gdzie izolacyjnosc jest najmniejsza.

    A bakterie i wirusy widziałeś ?
    Zapewne powiesz, ze w ogóle nie istnieją ? :))))

    > Wilgoc wcale sie tam nie pojawia, a warunki ma jak by doskonale. Jezeli
    > okaze sie, ze w takich scianach w ogole nie ma punktu rosy, to cala ta
    > dyskusja nie ma sensu, bo styropian co najwyzej moze pogorszyc parametry
    > wilgotnosci sciany a nie polepszyc. Termicznie owszem, tylko na jak dlugo?
    > Jak dotad nikt nie udowodnil w dyskusji istnienia punktu rosy w
    > dzisiejszej scianie jednowarstwowej, a jezeli takowy istnieje to jako
    > uzytkownik takiej sciany chcialbym o tym wiedziec.
    > Owszem w starych domach nieocieplonych pojawiaja sie zawilgocenia scian,
    > ale wewnatrz i glownie w rogach. Sciany z zewnatrz nie wygladaja na
    > wilgotne w miejscach ewidentnej wilgoci wewnatrz. To raczej skutek nie do
    > konca sprawnej wentylacji i przede wszystkim niedostatecznych parametrow
    > termicznych samej sciany na dzien dobry, ale tez sama temperatura sciany
    > daleka jest od tego, zeby powiedziec o niej zimna.

    Ależ to jest właśnie punkt rosy i dowód na jego istnienie :)
    Po prostu przy kiepskiej wentylacji gromadzi się wewnątrz domu spora ilość
    pary wodnej, która powstaje na skutek procesów życiowych takich jak pocenie,
    oddychanie, ale także i na skutek gotowania itp.
    Izolacyjność ścian starego typu (pełna cegła, kamień, żużlobeton) była
    kiepska. Ogrzewanie typu piec kaflowy, czy też "koza" powodowało, ze na
    skutek szybkiego wygasania w takim piecu oraz wahań mocy grzewczej, średnia
    dobowa temperatura ścian utrzymywała się na niższym poziomie niż w obecnie
    budowanych domach, gdzie temperatura jest stabilizowana, a moc grzewcza
    utrzymuje się na stałym poziomie.
    Stąd też w starym budownictwie występowało wykraplania pary wodnej wewnątrz
    ścian po ich wewnętrznej stronie.
    Weź także pod uwagę, że dawniejsze ściany były także bardziej przenikalne
    dla wilgoci. To za sprawą tynków cementowo-wapiennych, których struktura
    jest bardzo porowata oraz malowania ścian farbami kredowymi, które także o
    wiele lepiej przepuszczały niż farby akrylowe.
    Obecnie tynki nierzadko robi się gipsowe, a jak już się robi tynki
    cementowo-wapienne to się gipsuje. Gips uszczelnia pory i jest prawie
    nieprzenikalny dla pary wodnej. Do tego ściany malowane akrylem lub farbami
    z dodatkiem lateksu jeszcze bardziej uszczelniają te ściany.

    Z tego powodu nie przesadzajmy z tym wnikaniem pary wodnej w ściany, bo jest
    ono na wiele niższym poziomie niż 50 lat temu.

    > Jest pewna szerokosc szczeliny w ktorej ruch powietrza prawie nie
    > zachodzi. Nie bedzie efektu wychladzania, jezeli szczelina bedzie
    > odpowiednio mala. Konkretnych wartosci niestety nie pamietam. Jest to
    > jedna z metod starodawnego ocieplania scian dwuwarstwowych ze szczelina w
    > srodku.

    Tylko po co tak kombinować ?
    Dajesz odpowiedniej grubości ocieplenie, wewnątrz warstwa gipsu + akryl,
    które utrudniają wnikanie pary wodnej i zapominasz o problemach na kilka
    pokoleń :)
    Masz zrobione tanio, oszczędzasz na ogrzewaniu, wymuszona wentylacja z
    rekuperacją usuwa wilgoć i dba o Twoją kieszeń.
    Dobrze ocieplony i wykonany dom zapewnia duże oszczędności na ogrzewaniu.
    Przy wykonaniu dobrego ocieplenia domu, zamontowaniu okien niskoemisyjnych
    oraz zamontowaniu rekuperatora można zejść z zapotrzebowaniem mocy grzewczej
    do kilku kW. Część z tej mocy pochodzi z pracujących urządzeń elektrycznych
    (komputery, TV, oświetlenie itp.) oraz z wydzielania ciepła przez organizmy.
    Tu dochodzimy do konstrukcji nazywanej domem pasywnym, czyli domem, który
    nie potrzebuje dodatkowego ciepła na ogrzewanie lub potrzebuje go niewiele.

    > Ale to porowatosc styropianu powoduje, ze jest on w ogole izolacyjny.

    Poczęści tak, ale jest to czynnik marginalny.
    Chodzi tu raczej o to, żeby ograniczyć wymianę powietrza, a zatem jego ruch.

    > Surowiec styropianu to male twarde kuleczki polistyrenu tak samo
    > izolacyjnego jak gruba folia. W pomysle Tornada zdaje sie, ze wystarczy
    > zeby nie byl przewiewny. Wazne aby te pory byly odpowiednio male, aby
    > wlasnie ruch izolacyjnego powietrza w tych porach nie zachodzil. Z tego
    > samego powodu pustka w scianie moze byc izolatorem. Zreszta dzieki tym
    > wlasciwosciom mozliwe jest dzis budowanie cieplych scian jednowarstwowych.
    > Przypominam bez pionowych spoin (dziurawych z przeszkodami na wskros).

    Cała sztuka polega na tym, aby utworzyć jak najmniejsze zamknięte pęcherze
    powietrza. Im mniejsze i z cieńszymi ściankami tym lepsze.
    Duże przestrzenie powietrzne takie jak w cegłach typu pustak powodują
    pogorszenie izolacyjności, ponieważ w tym przypadku następuje przekazywanie
    ciepła na skutek konwekcji. Oczywiście konwekcja także się odbywa w tych
    maleńkich pęcherzykach, ale jest ona ograniczona na skutek innych zjawisk
    fizycznych np. takich jak lepkość. Poza tym przekazywanie energii jest o
    wiele łatwiejsze w przypadku pojedynczej komory powietrznej niż w przypadku
    10, 100, czy setek tysięcy takich komór.
    Tak więc najlepszy materiał izolacyjny to taki, który zbudowany jest z
    samego, suchego powietrza, a przy tym tworzy jak najmniejsze zamknięte
    komórki ograniczające konwekcję.

    Wyobraźmy sobie taki materiał:
    1. Niewiele cięższy od powietrza
    2. Niepalny
    3. Wytrzymały mechanicznie tak, aby można z niego było budować ściany
    4. Posiadający baaaaaardzo dużą izolacyjność termiczną.

    Tylko nie mówcie "Panie tak to tylko w E....", bo takie materiały już
    isnieją i już stosuje się je także w budownictwie - budownictwie pasywnym.
    Tyle, że są jeszcze okropnie drogie. Nazywają się aerożelami.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Aero%C5%BCel

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1