eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOdwiert - pompa ciepla - glebokoscRe: Odwiert - pompa ciepla - glebokosc
  • Data: 2017-08-22 22:13:53
    Temat: Re: Odwiert - pompa ciepla - glebokosc
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Lisciasty pisze:

    >> Dlaczego zatem nie pójść dalej i nie zrobić tego również w drugą stronę?
    >> To znaczy nie ogrzać zimą chałupy ciepłem, które zostaje z prania gaci
    >> i mycia pleców?
    >
    > Budyń tako czyni :>

    No to rozsądnie czyni.

    >> Różni tu już podawali obliczone zapotrzebowanie na ciepło -- wychodzi,
    >> że ciepła woda w kranie to jest trzecia, czwarta lub przynajmiej piąta
    >> część energii grzejącej dom. Więc gdyby nie puszczać w kanał siurów,
    >> co to mają dobrze ponad dwadzieścia stopni Celsjusza, tylko odpompować
    >> z nich cieplika, to by sobie można darować te wszystkie dziurska w ziemi.
    >
    > Nie można, za mało tego ciepła...

    Ale jednak sporo. Znaczną część można by sobie darować, gdyby tylko nie
    lać raz już podgrzanej wody w ścieki, a odpompować z niej ciepełko.

    >> Które, jak zauważyłem, z geologicznego punktu widzenia bywają większym
    >> przedsięwzięciem od wydobywania ropy w Kuwejcie.
    >
    > Bo ja wiem, przesadzata myślę.

    Nie, nie taka to znowuż przesada. Płytko tam ta ropa jest. U nas zresztą
    też Łukasiewicz z kumplami kopali płytkie studnie i oleum się lało aż miło.
    Ale Araby mają tego w dodatku dużo, raj dla naftowiertów.

    >> Z takich i podobnych obserwacji wynika mój życzliwo-ironiczny stosunek
    >> do pompiarstwa stosowanego. To znaczy owszem, doceniam słuszność idei,
    >> ale implementacji daleko jeszcze do doskonałości rozwiązań zgodnych
    >> z logiką.
    >
    > A co w tym nielogicznego? :>

    No chociażby to odpuszczanie sobie energii kranówy. Rekuperację powietrza
    każdy uznał za obowiązkowy punkt programu, a wodę, to tylko jeden Budyń.
    Ja czuję pewnien psychiczny dyskomfort, gdy wychodze z wanny i wylewam
    pozostały po mnie kompot. Dyskomfort większy niż pry otwieranu okna celem
    przewietrzenia.

    Jarek

    --
    Absztyfikanci grubej Berty | Warszawskie bubki, żygolaki
    I katowickie węglokopy, | Z szajką wytwornych pind na kupę,
    I borysławskie naftowierty, | Rębajły, franty, zabijaki,
    I lodzermensche, grube chłopy, | Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1