>co myśle o ich sposobie dobierania sprzetu wg potrzeb.
>W końcu kupilismy laptopa trudno uwierzyć ale w Biedronce za ok 1200zł
>Też zapewne mama nie wykorzysta nawet 50% jego możliwości ale niech juz
>jest
>To samo z fachowcami w budowlance- nie zaproponuja Tobie raczej rozwiązań
>korzystnych dla ciebie tylko takie które sa korzystniejsze dla nich.

W handlu nie siedzę , ale mam znajomych którzy pracują w sklepach
komputerowych ...

Niestety bardzo często trudno "wyczuć" co klient chce. Bardzo często klient
nie wie co chce. Bardzo często klient myśli że do gier komputer nie musi być
wydajny , bo to przecież tylko gry.
Opowiadali mi znajomi że mieli właśnie takich klientów , że przyszła babcia
, kupić komputer do internetu i do Skype aby porozmawiać z wnuczkami ...
Znajomi oferowali jej jakiś prosty laptop za około 1400-1600zł ,
(zintegrowane grafika , słaby procesor i itd) , ale do tego co Pani chciała
idealny i nawet na wyrost.
Później znajomy opowiadał że ta babcia z wnuczkiem przyszła że ją oszukali i
że sprzedali jej szajs , bo wnuczek przyjechał wgrał jakąś najnowszą grę i
nie działała i że jej taki szajs sprzedali ...

Nie dogodzi się każdemu. Często proponują właśnie takie sprzety na wyrost
aby potem nie było rozczarowania.

To klient musi wiedzieć co chce. Jak powie do jakiej ceny to sądzę że
sprzedawca zaproponuje mu optymalny ...

Ale jak przychodzi i mówi że do 2000zł to sprzedawca szuka w tej cenie a nie
za 1200zł ...