eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domOptymalne sterowanie podłogówką ?Re: Optymalne sterowanie podłogówką ?
  • Data: 2010-11-13 16:31:19
    Temat: Re: Optymalne sterowanie podłogówką ?
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:ibm2h2$fv0$1@inews.gazeta.pl...

    >> Jak masz podłogówkę to zapomnij o obniżaniu temperatury na kotle czy też
    >> w domu.
    >
    > Ale czemu ?

    Bo ma zbyt dużą bezwładność.

    Wyobraź sobie wiaderko napełnione wodą oraz dużą wannę o takiej samej
    wysokości jak to wiaderko, także napełnioną wodą.
    W tym wiaderku oraz w wannie są porobione dziurki o takiej samej średnicy w
    jednej lini od dna do samej góry i jest ich taka sama ilość w wiadreku jak i
    w wannie.
    Przez te dziurki wylewa się woda. Te dziurki odzwierciedlają straty
    energetyczne domu.
    Poziom wody w wiaderku lub w wannie odzwierciedla temperaturę w domu.
    Wiaderko to dom o małej kumulacyjności cieplnej.
    Wanna to Twój dom murowany o dużej kumulacyjności cieplnej wraz z
    podłogówką.
    Zatem ilość wody w tych naczyniach to ilość ciepła gromadzonaego w ścianach,
    podłodze itd.

    Naczynia te napełniamy poprzez kran, który odzwierciedla Twój kocioł.

    Teraz zaczynamy napełniać te dwa naczynia strumieniem wody z kranu.
    Poziom wody się podnosi.
    W wiaderku podniesie się ten poziom o wiele szybciej niż w wannie, czyli o
    wiele szybciej uzyskamy zadaną temperaturę, bo do jego podniesienia
    wystarczy nam mniejsza ilość wody niż wprzypadku wanny.
    Jeżeli poziom wody dojdzie do wartości, którą sobie ustaliliśmy to
    przykręcamy kran do takiego momentu, aż uzyskamy stan równowagi tzn. poziom
    nie będzie się podnosił, ani też opadał, a z kranu będzie ciekła cienka
    strużka wody. Zatem ustawimy kranem taki napływ wody, który równy jest
    wypływowo wody przez wywiercone dziurki.
    Odnosząc to do domu, zatem będziemy dostarczali tyle samo energii, ile traci
    nasz dom, ani więcej ani mniej.
    Aby zminimalizować te straty możemy obniżyć nasz poziom wody, bo wtedy woda
    będzie uciekała przez mniejszą ilość otworków.
    Zatem zakręcamy kran. W wiaderku wody ubędzie szybko, ale w wannie jeszcze
    długo woda będziedługo uciekać zanim poziom się obniży.
    Poziom obniżamy do określonej wartości np. 1/5 wysokości tych naczyń. Kiedy
    poziom ten zostanie osiągnięty i aby utrzymać równowagę to strużka wody
    lecącej z kranu będzie mniejsza niż w przypadku, kiedy poziom był wyższy, bo
    woda się teraz wylewa przez mniejszą ilość dziurek. To jest ta nasza
    oszczędność energii. Oszczedzamy ją tylko wtedy, kiedy ten niższy poziom
    został osiągnięty.
    Obnizając i podwyższając poziom i tak bedziemy musieli tracić i ponownie,
    ponieważ będziemy musieli uzupełniać ilość wody (naszej energii) w obydwu
    naczyniach.
    Czyli jak widzisz to co będziemy musieli stracić w celu osiągniecia niższego
    poziomu to i tak będziemy musieli później uzupełnić.
    W wiaderkum mniej, a w wannie więcej.
    Analogicznie z naszym domem.
    Wracamy do domu po pracy i chcemy mieć ponownie komfort, zatem odkręcamy
    kran (kocioł) mocniej i podnosimy poziom wody (temperaturę w domu) do
    takiego jaki chcemy. Im większą strugą się będzie lała woda (mocniej grał
    kocioł) tym szybciej poziom (temperatura) się podniesie.
    W przypadku wiaderka poziom wzrośnie dość szybko, ale w wannie będziemy
    czekali dość długo na podniesienie poziomu, ponieważ dużo więcej litrów wody
    musi napłynąć do wanny. W przypadku domu o dużej kumulacyjności musimy długo
    uzupełnić straty energii, aż podniesie się nam ponownie temperatura w domu.
    Zatem długo będziemy czekać na obniżenie temperatury i długo będziemy czekać
    na jej podwyższenie.

    Teraz odniesienie do podłogówki oraz grzejników.
    Podłogówka to układ grzewczy niskotemperaturowy, który możemy porównać do
    malutkiego kraniku. Dzieje się to za sprawą konieczności zasilania
    podłogówki niższą temperaturą wody oraz tym, że nasz wymiennik ciepła
    (podłoga) ma bardzo dużą kumulacyjność.
    W przypadku grzejników, one szybciej nagrzeją powietrze, ponieważ grzeją
    wyższą temperaturą, a same mają znikomą kumulacyjność.

    Jednak podłogówka zapewnia komfort cieplny przy niższej temperaturze
    powietrza w domu. Odnosząc to do poziomów wody w naczyniach to tak jak byśmy
    utrzymywali w nich nie 100% poziomu ale tylko 50%. Dzieje się to dlatego, że
    najwyższa tenmperatura jest na podłodze, a im wyżej, tym mniej. W przypadku
    grzejników jest odwrotnie, czyli najcieplej pod sufitem, a najzimniej na
    podłodze. Zatem żeby uzyskac komfort cieplny przy podłodze, czyli tam gdzie
    chodzimy to musimy najpierw zagrzać sufit. W przypadku podłogówki sufit
    będzie najzimniejszy.

    > Trochę tego nie rozumię ...
    > Jak np. w godzinach w któych nas nie ma w domu obniżę o 20% temperaturę CO
    > i CWU to w tym czasie piec spali mniej węgla. Podłógwka na lekko
    > zmiejszonej temperaturze chyba bez problemu w ciągu 2-3 godzin osiągnie
    > temperaturę o 1-2 stopnię wyższą ..
    > Bo coś mi się nie chce wierzyć że piec kóry będzie dzialał nonstop na max
    > mocy zużyje mniej niż piec pracujący przez powiedzmy 1/3 - 1/2 dnia na
    > niższej mocy ...

    Ale po Twoim przyjściu, piec bedzie musiał spalić więcej aby uzupełnić
    straty energii z powodu obniżenia temperatury (poziomu wody).
    Paląc cały czas, piec obniży swoją moc do wartości strat ciepła. W przypadku
    podnoszenia temperatury piec będzie musiał grzać mocniej, zeby podnieść
    temperaturę w domu.

    > Czytałem i wiem że polecałeś pogodówke ...
    > Jednakże na innym forum przeczytałem że pogodówka to nie jest wcale
    > najlepsze rozwiazanie i sporo lepszym rozwiązaniem jest termosta pokojowy
    > przeznaczony do sterowania podłogówką ...

    Dla podłogówki jest najlepszym rozwiązaniem.

    > Z tego co czytalem algorytm PI zastosowany w najnowszym Eurosterze ma
    > takze takie algorytmy ..

    Algorytm PI to sobie mogą wsadzić w piz..... :)
    Aby regulowac podłogówkę to bez algorytmu PID nawet nie ma sensu podchodzić.
    P - człon proporcjonalny regulatora, mówiąc prościej to jest wzmocnienie
    sygnału
    I - człon całkujący, który opóxnia działanie regulatora, aby dostosować jego
    działanie do szybkości obiektu
    D - człon różniczkujący, który ma za zadanie przyspieszyć (wyprzedzić)
    działanie członu całkującego poprzez danie mocnego kopa regulacji.

    Człon D działa w ten sposób, że daje przez chwilę mocnego kopa, a później
    człon I doregulowywuje w spobób powolny.
    Gdyby nie było członu D to układ reagowałby bardzo wolno na każdą szybka
    zmianę taką jak obniżenie i podwyższenie temperatury.
    O ile algorytm PI zdaje egzamin przy stabilizacji temperatury, o tyle przy
    częstym skokowym obniżaniu i podwyższaniu wartości zadanej nie nadąża i
    potrzebuje członu różniczkującego D.

    > Działanie pogodówki trochę mnie ciekawi , bo przecież najzimniej jest w
    > nocy i w tedy pogodówka "każę" zwiększyć moc kotla , a przecież w nocy
    > spokojnie może być niższa temperatura ...

    Na noc to ustawiasz sobie niższą temperaturę w sypialniach.

    > Ciekawi mnie też jak bez braku termostatów w jakimkolwiek pokoju da się
    > sterować temperaturą , bo bez termostatów temperatura bedzie się zmieniała
    > ?
    > No i jak za pomoca pogodówki ustawić temperaturę w pokoju ?

    Nie będzie się zmieniała :)
    Pogodówka wyprzedza układ regulacji i działa lepiej jak algorytm regulacji
    PID.
    Po prostu pogodówka przy gwałtownym obniżeniu temperatury na dworze
    natychmiast podwyższa temperaturę wody w układzie grzewczym kompensując w
    ten sposób gwałtowną zmianę strat ciepła i jednoczesnie utrzymując idealną
    temperaturę.
    Raz ustawiona poprawnie, działa całymi latami w sposób idealny.

    Można to porównać z wozem i zaprzęgiem konnym.

    Układ regulacji z regulatorem pokojowym reaguje w taki sposób, że po
    doładowaniu do na wóz 20 worków owsa, woźnica jedzie i sprawdza czy konie
    się mećzą. Jak widzi, że konie się męczą to każde dopiąć kolejnego konia.

    Układ regulacji z pogodówką działa zaś tak, że woźnica wie, ze na każde 20
    worków dodatkowych owsa musi dopiąć kolejnego konia.
    Jak widzi, że mu załadują 20 worków więcej to zanim ruszy dopina jednego
    konia więcej.
    Jak widzi, że mu załadują 40 worków to od razu dopina 2 konie itd.

    :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1