Użytkownik "Plumpi" napisał:
> Te spaliny zanim dotrą do komina to wędrują grodziami i kanałami
> oddając ciepło wodzie i wychładzając się. Fizycznie nie ma możliwości,
> aby spaliny trafiające do komina miały temperaturę 1000stC,

Ech, głąb innych od głąbów wyzywa, tak to już jest.
Więc skoro nie jesteś w stanie zrozumieć tych możliwości to uwierz na słowo
że wystarczy że w palenisku będzie się mocno paliło a ciąg będzie bardzo
silny to spaliny wiele się na tym ruszcie wodnym nie ochłodzą, to podstawowe
prawa fizyki, do oddania ciepła wodzie potrzebny jest czas, gdy go zabraknie
to żar idzie w komin aż się czopuch do czerwoności nagrzewa.
Jeśli woda w instalacji się wygotuje to do komina walą spaliny zupełnie nie
z chłodzone, bo niby gdzie miały bi się ochłodzić?


> Odporność na pożar sadzy do 1000stC oznacza, że komin przetrwa pożar
> sadzy i szok termiczny wywołany żarem palącej się sadzy, którego
> temperatura osiągnie 1000stC. Ten żar nie jest w stanie nagrzać całego
> komina do 1000stC,

Przestań bajki opowiadać, gdzie te systemy kominowe mają wzmiankę o
wytrzymywaniu 1000 stopni?
Tam w danych podają wytrzymałość do 400, lub 600 stopni i jednocześnie
odporność na pożar sadzy, co jest jednocześnie sprzeczne.
Taki komin jest zrobiony z cienkich ceramicznych rurek i na dodatek dobrze
izolowanych termicznie wełną mineralną, tak więc ten wkład dość szybko
nagrzewa się do temperatury spalin i nie trzeba wielkich energii pożaru
sadzy żeby ogrzać go do temperatury powyżej jego wytrzymałości.