eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePiec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie? › Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
  • Data: 2019-05-21 16:06:21
    Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
    Od: Kris <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu wtorek, 21 maja 2019 14:35:03 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:

    >
    > To idź i wytłumacz to Niemcowi.
    >
    > W Niemczech nie masz możliwości kupić taniej. Jest cena katalogowa,
    > którą ustala producent i dla klienta końcowego jest to cena ostateczna.

    A skąd ta pewność
    Szwagier mój osobisty od kilku już lat za zachodnią granica partaczy w
    instalatorstwie i nic takiego nie potwierdza
    A na szybko na ebay kocioł który Khyżo poleca
    https://www.ebay.de/sch/i.html?_from=R40&_nkw=ZSB14-
    3C&_sacat=0&rt=nc&LH_PrefLoc=1
    Od 1300 do 1600 euro.
    Faktem że w szczegóły się nie wdawałem tylko na szybko oferty z Niemiec wyfiltrowałem

    > Rabaty są tylko i wyłącznie dla firm instalatorskich i sprzedawców.

    Tak w Niemczech akurat nie jest z tego co sie orientuje

    > Żaden klient detaliczny nie powinien widzieć jakiegokolwiek rabatu.

    A wprost przeciwnie. Ze zmowami cenowymi różne UOKiKi walczą

    > I to jest zdrowa polityka cenowa.

    Dal instalatorów zdrowa.
    Dla sprzedawców niekoniecznie co widać chociażby w Polsce że wolą zjechać ze sztywnej
    ceny żeby sprzedać więcej.

    > W Polsce to jest dżungla, która niszczy rynek usług.

    Bo rynek usług powinien zajmować się usługami a sprzedażą niech zajmują się
    sprzedawcy

    > Dla przykładu
    > brałem towar w hurtowni. Dostawałem rabat. Aby móc sprzedać ten towar to
    > z mojego rabatu nie mogłem zostawić sobie więcej jak 5%. Nikomu (ani
    > sprzedawcy w hurtowni, a zwłaszcza inwestorowi) do tego jego pustego łba
    > nie potrafiło dotrzeć, że muszę poświęcić czas, spalić paliwo, aby towar
    > odebrać z hurtowni i zawieźć do klienta.

    A co sprzedawce i klienta obchodzi ile i na co Ty czasu poświęcasz?
    Czy biorąc od klienta zapłatą zastanawiasz się ile i na co on czasu poświecił żeby te
    pieniądze zarobić?

    >Czyli tak naprawdę to co
    > powinienem zarobić na tym towarze to szło w koszty praktycznie w
    > transport i gówno miałem z tego towaru, a jeszcze dołożyć do interesu,
    > bo swój czas musiałem dać za darmo.+

    To klienta wina że złe skalkulowałeś swoją cenę?

    > Mój klient poszedł do hurtowni osobiście i wynegocjował ten towar w tej
    > samej cenie co ja, a nierzadko za jeszcze mniej.

    Najczęściej indywidualnie dostanie jeszcze niższą cenę jak instalatorzy bo może
    ponegocjować
    Instalatorowi na negocjacjach ze sprzedawcami nie zależy bo i tak na końcu płaci
    klient. Instalatorzy mają jakies stałe upusty w hurtowniach jako "stali klienci" i
    jak raz w miesiącu hurtownia wystawia im faktury to nalicza na wszystko np 5% rabatu
    Indywidualny klient ma motywacje(swoją kase) żeby wynegocjować większy rabat

    > No to mówię to nich
    > kupi i przywiezie to ja mu go zamontuję. Ale on nie ma jak tego
    > przywieźć i żebym jechał po ten towar, który on sobie kupi. No to ja
    > mówię, że mogę mu przywieźć, ale muszę doliczyć sobie dodatkowe koszty
    > (mój czas i koszty paliwa) i już w tym momencie byłem dla tego klienta
    > złodziejem i cwaniaczkiem, bo chciałem go oskubać.

    Widocznie albo klient burak albo ty na początku złe ofertę przedstawiłeś
    A tak w ogóle to opowiastka typowa ale naciągana
    Hurtownie bez problemu dowożą co tam trzeba i gdzie trzeba więc instalator niech się
    zajmie instalowaniem a nie handlem i transportem

    > Poza tym byłem
    > złodziej, bo wcześniej chciałem za ten towar więcej niż on sam mógł go
    > kupić w hurtowni (którą to ja mu wskazałem, że tam się zaopatruję).

    Tam złodziejem od razu. Klient miał okazje kupić taniej TEN SAM produkt a ty się
    dziwisz że nie kupił drożej

    > Kończyło się na tym, że proponowałem, aby sobie znalazł uczciwego
    > wykonawcę, a z hurtownią się żegnałem i już więcej tam się nie
    > zaopatrywałem.

    https://youtu.be/uaH7r30oSgk?t=44
    Z takim podejściem to nie dziwne że musiałeś zrezygnować z usług i przejść na etat
    czy tam gdzie.
    Ale w sumie racja- po co się użerać z wrednymi klientami jak można inaczej kase
    zarabiać.

    > Na szczęście
    > część hurtowni w ogóle nie obsługuje detalu, a jeżeli już to klient
    > detaliczny dostanie towar po cenie katalogowej.

    Albo podzie do sąsiedniej i dostanie z rabtem lub z allegro mu przywiozą pod dom
    Klima w Peugeocie mi nie działała
    Pojechałem na warsztat, sprawdzili, stwierdzili że uszkodzona chłodnica klimy
    skasowali mnie za diagnozę 60zł(i jak najbardziej ok pretensji o to nie mam)i
    powiedzieli ze za dwa dni mogą mi sprowadzić chłodnice(380zł) + wymiana (50zł)
    Na szybko zerknąłem w internet i umówiłem się z nimi że chłodnice sam kupie, oni mi
    wymienią+ klimę napełnia
    Zgodzili się
    Na drugi dzięn chłodnicę kurier przywiózł gdzie mu wskazałem, zapłaciłem za nią 153zł
    i pojechałem na warsztat wymienić.
    wymienili, instalację napełnili zapłaciłem tak jak się dogadaliśmy
    220zł które zaoszczędziłem starczyło prawie na nowy czynnik+ jego wymianę na tym
    warsztacie
    A właściciel warsztatu zaoszczędził czas na zamawianiu dla mnie nowej chłodnicy;)

    > W efekcie takiej polityki mamy wysyp handlarzy internetowych, którzy
    > robią dumping cen i tworzą coraz gorszą sytuację firm w sferze usług.

    Marzy się Tobie jedna Centrala Techniczna z cenami urzędowymi? To juz było i ony nie
    wróciło
    A ci "handlarze internetowi" to bardzo często duże, prężnie działające firmy
    Dzięki nim klienci mają towar taniej i często szybciej jak u lokalnych sprzedawców

    > Oczywiście klienta to "wali", bo dla niego liczy się, żeby było tanio i
    > jest tanio, a że chujowo i później trzeba będzie naprawiać po partaczach
    > to jeszcze tego on nie wie. Najgorsze jest to, że jak się klient dowie,
    > że jest chujowo to od razu przypisuje winę instalatorom prowadzącym
    > firmy. Nie bierze pod uwagę, że przecież było tanio, bo robił pan Henio,
    > a nie firma.

    Każdy pewnie zna przypadki ze usługę spartaczyła "firma"
    Tak samo reklamacje- czasami trudniej się doprosić o poprawki "firmę" niz lokalnego
    Kazia

    > Ot, dlaczego jest jak jest.

    Z moich obserwacji wynika ze najwięcej kłopotów i problemów jest jak się umówisz z
    firmą na usługę "robocizna+ materiały"
    Wtedy jako inwestor przepłacasz a niewiele za to zyskujesz
    dlatego ja zawsze jak zlecam robotę to omawiamy zakres robót, proszę o podanie ceny
    za robociznę a materiały załatwiam sam.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1