eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePłyta fundamentowa nieocieplona od spodu - czy grozi skraplaniem wody?Re: Płyta fundamentowa nieocieplona od spodu - czy grozi skraplaniem wody?
  • Data: 2014-07-20 10:44:43
    Temat: Re: Płyta fundamentowa nieocieplona od spodu - czy grozi skraplaniem wody?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-07-20 08:40, Marcin N pisze:

    >> Marcin napisze krok po kroku:
    >> masz plyte czy fundament bez roznicy
    >> podwaline ukladasz na foli fundamentowej
    >> np. podwalina ma 4,5x14,5 cm
    >> zostaje Ci dobre 5 cm foli z kazdej strony jak nie wiecej
    >> zewnetrzny kawalek zawijasz do gory i przykrecasz na to plyte OSB czy
    >> spano - obie sa powierzchniowo wodoodporne
    >> wewnetrzny laczysz z folia jaka dajesz pod styro
    >> a teraz wyjasnijcie mi jakim cudem cos sie wykropli w tak zaizolowanej
    >> podwalinie???
    >
    >
    > Też prawda. W dyskusji nikt nie zanegował twierdzenia Użytkownika, że
    > wilgoć swobodnie przenika z zewnątrz budynku do środka. Tymczasem od
    > zewnątrz jest przecież najpierw płyta OSB/SPANO/MFP/FERMACELL, a na
    > tym MEMBRANA wiatroizolacyjna - która ma właściwości przepuszczania
    > wilgoci z wnętrza na zewnątrz a nie odwrotnie.

    Membrana nie ma cudownych właściwości przepuszczania tylko w jedną
    stronę. Ona przepuszcza wilgotne powietrze tak samo z wnętrza na
    zewnątrz jak i z zewnątrz do wewnątrz.
    Membrana natomiast nie przepuszcza wody.

    >
    > Z tego wynika, że naprawdę wilgoć ma poważny kłopot, żeby wniknąć w
    > okolicę listwy podwalinowej.

    Oczywiście, że to wnikanie jest utrudnione, ale nie jest niemożliwe.
    Powiem więcej. Nawet celowo się tak buduje, aby było możliwe, bo dzięki
    temu jest w ogóle możliwe osuszanie ścian.
    Gdybyś całkowicie zaizolował ścianę z obydwu stron to mógłbyś mieć
    problem z hodowlą pleśni i grzybów.
    Dlatego lepszym jest od czasu do czasu zawilgacanie ścian przy łatwym
    ich osuszaniu niż całkowite odcinanie się od wilgotnego powietrza np.
    poprzez owinięcie deski podwalinowej folią. Dlatego też wielu
    budowniczych nie przejmuje się tym wychładzaniem deski podwalinowej i
    jej zamakaniem. Montuje je bezpośrednio do nieocieplonych płyt
    fundamentowych, ale uprzednio impregnując je odpowiednimi impregnatami w
    procesie ciśnieniowym.

    >
    > Hana, czy masz jakieś pomiary tej wilgotności w ścianie domu? Nie
    > opomiarowałeś jakiegoś domu, żeby mieć własne wyniki badań?
    >
    > Nikt z Was nie opomiarował żadnego domu?
    >

    Co Ci dadzą wyniki badań?
    Inaczej będzie sprawa wyglądać na terenie podmokłym, gliniastym, a
    jeszcze inaczej na suchym i piaszczystym.
    Jeden dom podniesiesz 20 cm a inny 50cm i już warunki są inne.
    Oczywiście to wszystko da się obliczyć i zasymulować w programach, ale
    tak naprawdę nikt Ci nie da gwarancji, że tak czy tak będzie dobrze, a
    tak będzie źle.
    Tutaj raczej wszystko polega na przewidywaniu i "dmuchaniu na zimne".
    Czyli tak naprawdę na oszacowaniu jak często będzie dochodzić do
    zamakania. Tyle, że nikt Ci nie powie kiedy jest na tyle rzadko, że nie
    ma to wpływu, a kiedy jest już zbyt często.

    Można do tego podejść dwojako:
    1. Zakładając, że się ma obecnie 30 lat i raczej 80-tki trudno dożyć, a
    nawet jak się dożyje to większość będzie niedołężna i będzie potrzebować
    opieki to wystarczy, ze dom wytrzyma te 50 lat, nawet jak zacznie gnić i
    butwieć. W tej sytuacji oszczędzenie tych 6 tys. zł ma sens ekonomiczny.
    Tyle, że po tych 50 latach taki dom nie przedstawia już żadnej wartości,
    zaczyna sprawiać wiele problemów i trzeba będzie w niego "ładować" kasę.
    Niestety zdrowia i sił brak, emerytura tylko żeby nie umrzeć z głodu.
    2. Takie same założenia jak wyżej tyle, że "dmuchając na zimne"
    wykonujemy wszystko ze sztuką i nie oszczędzamy przy budowie domu. Taki
    dom posłuży nawet 2-3 pokoleniom.
    W razie bezradnej starości, taki dom stanowi lokatę kapitału, którą
    można spieniężyć i zapewnić sobie normalne życie czy to w wynajmowanym
    mieszkaniu czy też w "domu niespokojnej starości" :)
    Ale żeby taki dom przedstawiał jakąś wartość po wielu latach
    eksploatacji to musi być w dobrym stanie technicznym, a żeby był w
    dobrym stanie to nie można oszczędzać za wszelką cenę przy budowie.

    Każdy musi sam zdecydować co jest dla niego lepsze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1