eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePo co różnicówki?Re: Po co różnicówki?
  • Data: 2009-10-20 16:21:26
    Temat: Re: Po co różnicówki?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Krzemo <p...@g...com> wrote:

    > Wszystkie przypadki jakie spotkałem lub o jakich słyszałem to były
    > takie w których albo kimś zdrowo trzepało, albo zwęgleniu albo
    > poparzeniu uległa znaczna część ciała. To wyklucza prąd o
    > natężeniu
    > mniejszym niż 30mA. Czy masz coś na poparcie tezy że jest inaczej?

    Czekaj, nie wiem, czy dobrze zrozumiałem. _wydaje_Ci_się_, że tam
    "na pewno" płynęło więcej, a jeśli uważam, że nie, to ja mam
    udowodnić, że to nieprawda? A wiesz, mi się wydaje, że Ty wielbłąd
    jesteś. Udowodnisz, że nie jesteś?
    Jako "coś na poparcie" myslę, że dobra będzie choćby tabela reakcji
    na prąd podawana przez kol. Mateusza.

    > Ile razy jeszcze trzeba to napisać abyś to przyjął do wiadomości?
    > ;-)

    Wystarczy raz, ale z jakąś konsekwencją.

    > Zrobiłem to samo jak doszło do mojej świadomości że to takie
    > trochę
    > niezwykłe swędzenie....
    > ;-)

    Ale przyjmujesz do wiadomości, że to co dla Ciebie było "niezwykłym
    swędzeniem", dla większości osób byłoby dość bolesnym, często
    zostawiającym urazy (oparzenia itp.) wydarzeniem?

    > Chcę dowieść coś bardzo istotnego... że najczęstszymi
    > "porażeniami"
    > które są poważne w skutkach są takie w których bierze udział prąd
    > upływu. I dla takich to przypadków najskuteczniejszą obroną
    > (czytaj:
    > nic lepszego jeszcze nie wymyślono) jest różnicówka.

    I super. Ale jak to się ma do tego, co sam napisałem? Przeczy temu
    jakoś?
    Bo o ile dobrze widzę, to jedyny punkt sporny, to szanse na
    zadziałanie owej różnicówki. Ja twierdzę, że w dwuprzewodowej
    instalacji i normalnych sprzętach domowych szansa na jej zadziałanie
    nie jest znów tak duża, można sobie wyobrazić mnóstwo sytuacji, w
    których nie zadziała bo prąd upływu będzie najzwyczajniej w świecie
    zbyt mały dla jej zadziałania, a jak najbardziej wywołujący
    konkretne skutki u osoby rażonej (tu ponownie odsyłam do tabeli w
    poście kol. Mateusza), ale przeciez absolutnie na tej podstawie nie
    wyciągam wniosków, że ona jest niepotrzebna, a jedynie, żeby nie
    pokładać w nią ślepej wiary, że ona zawsze pomoże. Bo nie zawsze.

    > Cóż, jedni ubarwiają kwiatami inni fjutami.
    > ;-)

    Nojaaasne. Jedni ubarwiają fiutami, inni co i rusz dziwne grymasy
    robią, przy każdym zdaniu oczko puszczając.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1