Użytkownik "m." <t...@g...pl> napisał w wiadomości
news:huog3d$hru$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-06-09 15:54, Bartosz Augustyniak pisze:
>
>> A może chodziło mu o pomiary izolacji kabla miedzy złączem a RBtką ?
>>
> Izolacja swoją drogą - ale to przynajmniej da się zrobić.
>
>> Ale faktycznie co ZE to własne obyczaje i pomysły,a do tego dochodzą
>> urozmaicenia konkretnych ludzi
>
> A od Ciebie żądali przy podłączaniu pozwolenie na budowę ?
>
Ja na budowę brałem prąd od sąsiada wymyśliłem sobie że podłączę sobie od
razu docelowe
Dowiedziałem się że budynek musi być zamknięty i musi być fragment
instalacji i docelowa skrzynka na zabezpieczenie zalicznikowe (zamontowane u
mnie).

No i trochę niedoceniałem inercji ZE i jak mi kopali skrzynkę to miałem już
docelowe rozdzielnie i 80% instalacji, a jak dostałem fakturę za złącze
kablowe to już miałem cześć tynków. Wtedy zaczęli wymyślać że powinienem
mieć wylewki i osprzęt elektryczny, ale udało mi się im chyba to wybić z
głowy bo podpisałem umowę (chyba, bo podpisywał ja mój pełnomocnik a ja do
domu jeszcze nie dostałem egzemplarza podpisanego przez ZE). Tak wiec zależy
z kim się rozmawia a inercja ze jest powalającą.
Liczę od wkopania złącza 02.04.2010 , odbiór sobie zrobili 30.04.2010
papiery fakturę dostałem około 10.05 (tu byli szybcy) a papiery do
podpisania umowy na dostawę otrzymałem 17.05, 19.05 podpisałem umowy na
dostawy, licznika nie mam do tej pory :(

Żeby się w ogóle zabrali za robotę sam musiałem im dostarczyć projekt :(

Pozdrawiam
Bartek