eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePompa ciepła, kosztyRe: Pompa ciepła, koszty
  • Data: 2023-03-27 13:11:22
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Mon, 27 Mar 2023 11:32:27 +0200, heby

    > On 27/03/2023 11:01, Myjk wrote:
    >>> Hmm, kilkanaście pieców węglowych z instalacją, jakie oglądałem,
    >>> miały zasobnik cwu. Nie pomyliłeś z podkową?
    >> Tak, zasobnik CWU z płaszczem, który nie nadaje się do pracy z PC.
    > Albowiem gdyż?

    Ponieważ płaszcz ma zbyt małą moc chłodniczą.

    >>> No i w czym problem?
    >>> Mam dokładnie tak: ponieważ i tak muszę podawać na kaloryfery >40
    >>> stopni, to najzwyczajniej woda w co ogrzewa zasobnik cwu, jak w piecu
    >>> węglowym.
    >> Fajnie, a jak potrzeba dawać poniżej 40 (ze dwa miesiace
    >> okresów przejściowych plus całe lato)
    > Nie ma takiej potrzeby. Po prostu zakręcasz kaloryfery
    > i woda co biega sobie wtedy tylko przez zbiornik cwu.

    I oczywiście pompa nie taktuje...

    > jeśli masz watpliwośc jak to możliwe, to dobrze
    > się zastanów jak to można zrobić.

    No więc w przeciwieństwie do ciebie zamontowałem "trochę"
    więcej pomp niż tylko jedną, a na sobie przerobiłem trochę
    wariantów. Śmiem twierdzić żę albo bredzisz albo żyjesz
    w błogiej nieświadomości.

    >> to wtedy masz w CWU
    >> o jakiej temperaturze?
    > 40.

    Ile pompa ma wtedy start-stopów?

    >>> Zdziwiłbyś się jakie to proste i jak dobrze działa.
    >> Aha, już widzę jak działa gdy nie masz bufora
    >> a w lecie nie musisz grzać kalafiorów.
    >
    > To zapraszam. Nie dość, że całe lato mam ciepłą wodę w cwu,
    > to jeszcze basen grzeję z co.

    A może właśnie dlatego masz bezproblemowo CWU
    że basen grzejesz? I znowu, kolejny warunek
    spełniającyc się głónie u ciebie.

    > Ja wiem, że Ci ciezko dać wiarę, ale naprawdę zapraszam.

    Wiare to ja mogę dać jak mam pełną wiedzę, a ty co chwilę dokładasz kolejne
    warunki które rozwiązują napotkane problemy. I to że to działa to tylko
    dlatego że to notorycznie nadzorujesz i kombinujesz. Bo jakbyś miał zrobić
    raz a dobrze, to gówno a nie by działało.

    > Nie przejmuj się też, za każdym razem jak jakiś "profesjonalista" to
    > ogląda, to się nadziwić nie może. Jeden nawet sprawdzał czy faktycznie
    > ciepła jest ciepła, "bo to niemożliwe".

    Może niewyraźnie się wyraziłem, więc powtarzam, mam dokładnie
    tak samo jak ty zrobione, więc wiem że może W PEWNYCH OKREŚLONYCH
    WARUNKACH DZIAŁAĆ. Ale są warunki, i takie zachodziły u mnie przed
    przebudową do cywilizowanego poziomu, że CO wysysało ciepło z CWU.

    >> Akurat przerabiałem to co opisujesz u siebie i był to ułomny system.
    >> Dopiero jak odseparowałem formalnie układ CWU od CO i za CWU wpiąłem
    >> bufor, to zaczęło to działać jak należy.
    >
    > Ależ to też ma zalety, ale pamiętasz o "cebuli"? No wiec jesli chcesz
    > mieć tanio, to po co przepłacać.

    Tak to może robić ktoś, kto chociaż trochę na temacie się zna i rozumie
    pewne zależności, a nie ktoś kto chce mieć po prostu system grzewczy do
    grzania domu i wody.

    > Pamiętaj, że sugeruje _najniższy_ możliwy koszt podpięcia pompy ciepła.
    > Nie komfortowy, nie profesjonalny, tylko najniższy.

    No właśnie, najniższy nie zawsze znaczy najlepszy.
    Rzecz w tym że przez takich jak ty, na wespół z firmami
    strzyżących baranów, powstają takie absurdalne skrajności.

    > Aby mieć odniesienie za ile można ją mieć najtaniej. Sensowna cena
    > będzie pośrodku między cebulą a "profesjonalistą".

    Problem w tym, że cebulaki już tego nie uwzględniają i wszystko chcą mieć
    po najniższej możliwej cenie, takiej jak im inny cebulak napisał. No bo
    przecież po co mu zasobnik CWU jak już ma płaszczaka, po co mu bufor jak ma
    wodę w kalafiorach itd. u innego cebulaka działało to i u niego zadziała...

    >>> Kolejne cebuliony na zawory N-drogowe zaoszczędzone. Monterzy z
    >>> profesjonalnych firm skręcają się w bólach na widok takiej cebuli,
    >>> która złośliwe działa.
    >> Jak ktoś ma potrzeby na poziomie przyzerowym to działa.
    > Rodzina 4 osobowa nie ma problemu. 40 stopni w kranie.

    I 2h odstępy między kąpielą... Przypominam że mam zasobnik
    z płaszczem i wiem ile czasu się w nim grzeje woda, szczególnie
    jak w zasilanie idzie 40, podczas gdy przy grzaniu CWU idzie
    zazwyczaj 50.

    >>>>> Rozmrażanie tej zimy, mojego monblocku, spowodował spadek o 1C
    >>>>> temperatury w instalacji. To trwa może z 5 minut. Mam zasobik.
    >>>>> Zgaduje, że bez niego, spadło by o może 2-3 stopnie.
    >>>> Zgaduj dalej, tymczasem praktyka już to wie.
    >>> A co wie? Masz taki sam dom i przypadkowo bez zasobnika?
    >> Wie, że może się zrobić kibel z takiej cebulinstalacji.
    > Ano może. Cebula oznacza ryzyko.

    A potem płacz i obiegowe opinie że PC nie dogrzewa, że się sypie.
    Niedawno gość pokazywał swojego monobloka, z zaworu gazowego
    mu woda tryskała. Powiązał tę awarię z taktowaniem pompy.

    >>> Bo ja, zanim jeszcze była pompa, zmierzyłem ciepłomierzem
    >>> charakterystyki niektórych obwodów co, w szczególności ich pojemność
    >>> cieplną. Takie hobby i sporo wolnego czasu.
    >> Fajnie masz, tymczasem nadal piszesz tak,
    >> jakby to była norma obowiązująca wszystkich.
    > Absolutnie nie. Szukam dna cenowego. Aby była jakaś druga
    > skrajność od "20 śrubunków", a dalej działało.

    Samochodem na drewnianych kołach też można jeździć.

    >>>>> Poza zbędnym zasobnikiem, mam też kilka ton betonu z rurkami
    >>>>> w środku. Może i gorsze od wody, ale jednak parę ton.
    >>>> Nie jesteś pępkiem świata, każda instalacja jest inna.
    >>> Przecież dokładnie to samo możesz powiedzieć o sobie.
    >> Z tą różnicą, że ja nie piszę jak ty.
    > Nie używasz usenetu i klawiatury?

    Używam z głową.

    >>> Prawidłowo policzone zapotrzebowanie wymaga pieczątek,
    >>> dokumentów, certyfikatów
    >> Wcale nie wymaga tego wszystkiego.
    > Więc pewnie tego mitycznego wyczucia profesjonalisty. Pierwsza firma
    > zobaczyła dom z ogródka i koleś od razu rzucił, że tak z 15kW to
    > minimum. Ja wiem, że tak z 6 to maksimum. Ale wiem to dopiero teraz.

    Teraz niestety tak jest, że trzeba się znać na wszystkim.
    Ja też nie biorę specjalisty bez sprawdzenia. Smutne ale prawdziwe.
    Natomiast do prawidłowego wyliczenia zapotrzeboniwa z pewnością
    nie trzeba pieczątek i certyfikatów.

    >>> A masz jakieś konkrety w drugą stonę? Bo ja, pechowo, wiem ile wody mam
    >>> w instalacji. Kilkukrotnie spuszczałem ją do zbiornika. Podpowiem: około
    >>> 150 litrów. I tony betonu.
    >>> To jest jakieś 3x więcej niż w przeciętnej małej pompie napisali w
    >>> instrukcji. Nie licząc betonu.
    >> Przypominam że mowa była o instalacji na samych kaloryferach.
    > Zgodnie z tym co napisałeś sam kilka postów wczesniej: nie wiesz. Może
    > Trybun ma kaloryfery okrągłe zajumane z jakiejś szkoły. Pojemnośc
    > takiego to podobno było coś koło 300 litrów.

    No, nie wiem, to ty twierdzisz z góry,
    że bufor i zasobnik jest zbyteczny.

    >>>> Nie mają za darmo. Czyli płacisz za sterownik w cenie PC.
    >>> A ile konkretnie płacisz za ten sterowanik w cenie PC?
    >> Nie mniej niż osobny.
    > Masz pewnośc, ale czy masz pewnośc tej pewności?

    Mam pewność że ty nie wiesz co piszesz.

    >>> Ponadto zaznaczam, że marudzisz, że potrzebny *dodatkowy*.
    >>> No więc niepotrzebny, skoro w cenie pompy jest.
    >> Tylko o ile jest. Ty też nie jesteś pewien że jest.
    > Nie jestem. Ostatenicze zrobie sobie na sonoff za 70zł.
    > Kolejne cebuliony zaoszczędzone!

    Ciekawe czy ukręciłeś też VAT z PC... :P

    >>>> Ale jak wpinasz bufor to kilka zaworów i śrubunków trzeba zamontować
    >>> 4 półśrubunki od strony pompy. Zero zaworów (są otwarte na 100% czasu,
    >>> więc zbędne), kilka trójników na osprzęt.
    >> No tak, skoro są otwarte, to są zbędne. Beka.
    > Dokładnie. Przy czym "są otwarte przez 100% czasu pracy pompy".

    U ciebie by nie było 100%, ale oczywiście to pominąłeś.

    >>> Rozumiem, że to problem, bo co wieczór wymieniasz wodę w co? U mnie
    >>> faktycznie, robiłem przeróbki, to i wylewałem relatywnie często, ale u
    >>> ludzi którzy kupują za grubą kasę "moderniacje kotłowni" to chyba trafi
    >>> się raz w życiu potrzeba wylania całej wody. Jak ten bufor w końcu
    >>> skoroduje pewnie.
    >> Aha, czyli niepotrzebne, ale jednak potrzebne.
    > Niepotrzebne. Ktoś robi Ci instalacje i po 15 latach spuszcza wodę w
    > celu płukania, bo była awaria. Tak mniej więcej powinno to wyglądać. Raz
    > na 15 lat te 150 litrów wody warte 1zł dasz radę nabić. Dwa tandetne
    > zawory calowe to jakieś 200zł. Zwrócą się za 100 lat.

    Wymyślasz aby ci do tezy znowu pasowało,
    pomimo że napisałem ile zawór calowy kosztuje.
    Był tańszy, ale metale podrożały, w końcu
    większość idzie teraz na czołgi.

    >>>> Spuszczanie tego
    >>>> bo się przycebuliło na zaworze, szczególnie jak się zrobi porządnie i
    >>>> zaleje inhibitor czy glikol, to absurd.
    >>> Zapędziłeś się.
    >>> Gdzie glikol wlewasz? W bufor co czy wężownicę od pompy?
    >> Zależy od instalacji. Ja mam w nowym domu całą instalację GZ,
    >> razem z DZ, zalaną glikolem.
    > Masz glikol w kaloryferach/podłogówce? A po co? Mieszkasz tam sezonowo
    > a pół roku stoisz z tym domem na Syberii bez grzania?

    Przecież napisałem jak mam zrobione, pomyśl. Tak mam w podłogówce,
    kaloryferów nie mam, razem w połączonej z nią instalacją wody lodowej (a
    która wychodzi także na taras) oraz instalacji grzania basenu ogrodowego.

    >> Teraz robię u znajomego PC w domu,
    >> który był domem letniskowym, miał kocioł węglowy i całą instalację
    >> zalaną glikolem, żeby nie zamarzła w zimie. I glikol sobie tam zostanie,
    >> bo to takie zadupie że hgw co tam się stanie.
    > To ten znajomy tam nie mieszka, jak jest sezon na grzanie? Myślałem, że
    > ciągle rozmiawiamy o przeciętnym problemie domku jednorodzinnego a nie
    > domkach na Syberii.

    Teraz już mieszka na stałe, bo jest na emeryturze. Skoro instalacja
    była od początku zalana glikolem, który jest przy okazji antykorozyjny,
    to nie ma sensu tego zmieniać dla samej zasady.

    > Ja wiem, że dobierając dowolnie idiotyczny przykłąd można udowonić
    > dowolnie idityczną tezę.

    No ty z pewnością wiesz o tym najlepiej.

    > Prawda taka, że nikt w normalnych warunkach nie wlewa glikolu w
    > kaloryfery. Miałbym wątpliwość czy chciałbym mieć ten syf obok,
    > kiedy zacznie przeciekać.

    Rozumiem że w swojej ignorancji nie wiesz że są glikole propylenowe?

    >>> Glikolu, w mojej pompie, to było ze 30 litrów. Wlanie i wylanie do
    >>> baniaka kosztuje mnie z 5 minut roboty pompką na wiertarkę. Wiem, bo ten
    >>> zimy robiłem to tak z 5 razy.
    >> No tak, ale zawory przecież niepotrzebne...
    >
    > Te zawory w niczym by nie pomogły. Zamiast 5 minut miałbym 2.5 minuty na
    > zrzucenie 15 litrów w jednej strony. Dzięki, o zawory!
    >
    >>>> Tylko tu nie piszemy o własnym wykonaniu bo odnosiłeś się do ceny
    >>>> zaoferowanej przez firmę. Firma nie będzie (aż tak) cebulić.
    >>> Ależ będzie. Tylko pozory będą inne.
    >> Nie no oczywiście, fakt że firma musi zapłacić za towar
    >
    > Ja też muszę. Mamy nawet wspólny cel: kupić taniej.
    >
    >> to pozory, bo przecież filtry, zawory i śrubunki to
    >> przy krawężniku leżą.
    >
    > Nie leżą, ale już chińskie śrubunki, które notorycznie przeciekają,
    > gwinty w rozmiarze 3.1/4 cala itp interesujace znaleziska po hurtowniach
    > miałem. Mają wspólną dla nas cechę: są tanie.
    >
    >>> Każdy śrubunek mniej,
    >>> to tańsza rata za jacht prezesa.
    >> Czyli sugerujesz nadal, że części składowwe instlacji
    >> nie są kosztem dla firmy...
    >
    > Sugeruję że optymaizacja kosztów działą zarówno u Januszy robiących
    > pompe samodzielnie jaki może nawet w większym stopniu w firmach. W
    > firmach jest nawet niezły argument: jak wytrzyma do końca gwarancji, to
    > potem już czysty zysk z czochrania klienta.

    Oczywiście, ale cebulak tego nie zrozumie, tak samo
    jak nie zrozumie tego janusz biznesu z firmy montującej.

    Wszystko się rozbija o wyważenie, ty niestety pływasz
    w cebulowych oparach obsurdu, takich oparach że szkoda
    ci 400 zł na separator (i to AFRISO, bo jakieś chińskie
    to i za połowę tej ceny można kupić), dwa zawory aby ten
    filtr wyczyścić od czasu do czasu bez rozbrajania całej
    instalacji.

    >>> I filtr ich nie złapie? To moze i wymiennik też nie?
    >> Siatkowy? Nie wszystkie, więc polecą dalej.
    > Siatkowy z czasem zrobi się gęstszy i zacznie łapać coraz mniejsze frakcje.

    No właśnie, z czasem. Z czasem zwiększa się też opór.
    A jak wyczyścisz, to zmniejsza się opór, ale i znowu
    zanieczyszczenia przelatują do wymiennika i robi się
    tam kibel.

    Separator ma to do siebie, że jego konstrukcja elminuje
    powstawanie oporów na instalacji pomimo wyłapywania cząstek.

    >>>> U znajomego robiliśmy płukankę CO po kotle węglowym,
    >>>> a i tak filtr notorycznie zamulony. U mnie to samo. Ale jak to mówią,
    >>>> czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
    >>> I dlaczego tej płukanki nie możesz zrobić
    >> No przecież robiłem a i tak filtr łapie syf.
    > Skąd ten syf? Może zamiast płukać należy znaleźć co rdzewieje?

    No to szukaj. Jak znajdziesz, to daj znać.

    >>> przed montażem pompy i powiedzmy za 3 lata?
    >> Chyba bym musiał na głowę upaść żeby co 3 lata płukanie instalacji robić.
    >
    > Skoro tak straszliwie syfi...

    Skoro syfi, to czemu co 3 lata, a nie co pół roku? No tak,
    bo trzeba przyoszczędzić na dwóch zaworach i filtrze.

    >>>> Nie, nie wystarczy, to zbyt małe cząstki, ale wymiennik płytowy,
    >>>> ze względu na jego konstrukcję, z czasem skutecznie zamulą.
    >>> I jaki problem wypłukać, skoro u znajomego wypłukało?
    >> U którego znajomego?
    > U tego co pisałeś, że wypłukało z co.

    No wypłukało ile wypłukało, a nadal syf wychodzi.Ty byś pewnie
    stwierdził że wypłukane, więc filtr magnetyczny zbyteczny.
    A za 5 lat płacz, bo PC ma sprawność 30% niżsżą, za 10 lat
    wymiennik płytowy do płukania albo do wymiany.

    --
    Pozdor
    Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1