"Maniek4" <t...@p...fm> wrote in message
news:gkb2oi$s1l$1@news.interia.pl...
[...]
> Tez to rozwazalem i o ile niektore rzeczy maja jakis sens o tyle wiekszosc
> uzywana raczej incydentalnie i mozna sie bez nich spokojnie obejsc.
> Zakladam oczywiscie, ze w domu jestem co dziennie po pracy i generalnie
> prowadze tzw. normalny tryb zycia i nie potrzebuje wlaczac ogrzewania iles
> tam wczesniej, bo wracam akurat z nawet nie wiem skad.
> Ogladanie domofonu, kto przyszedl fajne, ale bez sensu. I tak trzeba
> wstac, zeby otworzyc drzwi, a jezeli nie to przywitac gosci. Budowlancy w
> koncu pujda, wiec taki alarm raz od wielkiego dzwona, do kotlowni nie mam
> daleko i nie musze czapki zakladac, wiec programator pokojowy ostatecznie
> wystarczy, ewentualnie spacerek do kotla. Ot takie moje przemyslenia.

No wlasnie doszlismy do tych samych wnioskow :).
Jak sie ma wor pieniedzy, to mozna sobie robic takie wodotryski aby czasem z
nich sobie skorzystac. Ale proporcja wlozonej kasy do faktycznej
uzytecznosci wychodzi bardzo zle.

Dlatego standard zigbee ma szanse to zmienic, bo to wlasnie nie bedzie
wielkie halo. Dzis np. ogladanie wideodomofonu na tv to jakas tam
instalacja, a jutro domofon przy furtce moze bez przewodow polaczyc sie z
czyms w garazu, co przez kotlownie przekaze dane do tv w salonie. Jesli ta
akurat technologia sie upowszechni, to okaze sie, ze rozwiazanie ktore dzis
jest drogie stanie sie calkowicie naturalne.

Stad moje pytanie, czy juz dzis mozna sobie cos takiego zafundowac ale przy
zdecydowanie lepszej proporcji koszty<->uzytecznosc niz np. inteligentny
dom.

Z calej koncepcji inteligentnego domu po moich przemysleniach zostalo mi
tylko elektroniczne sterowanie swiatlem w salonie, tzn. skrzynka w scianie,
ktora bedzie sterowac 4 punktami swietlnymi na suficie i 3-5 punktami w
scianie, ktore beda zasilac stojace lampy. Chce tu zintegrowac sceny
swietlne, aby nie musiec recznie kazdego elementu wlaczac/sciemniac, tylko
skorzystac z malego pilota, ktory za kazdym przycisnieciem przycisku zmieni
zaprogramowana scene. Takie rozwiazanie wymaga po prostu doprowadzenia
zasilania do skrzynki w scianie w salonie, skad kable pojda do punktow itd.
Wydaje sie, ze nie bedzie to kosztowac fortuny, a moze rzeczywiscie
przyniesc wymierne korzysci, ot chociazby brak koniecznosci montowania 7
wlacznikow, najlepiej podwojnie, w dwoch koncach salonu.

Tylko zarowek trzeba sobie teraz nakupowac, poki jeszcze sa...