eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie › Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
  • Data: 2017-01-20 13:15:44
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Lisciasty <l...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu piątek, 20 stycznia 2017 12:14:12 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > doszło, sądzę jednak, że kobieta roztropna ma świadomość, że nie ma
    > na świecie takiej dziury, której nie da się zatkać. Niczym są więc
    > takie wady, wobec faktu, że wszystko inne jest w najlepszym porządku.
    > W tym sensie, to każdy certyfikat jest lewy.

    Mylisz się i to bardzo. Krzywe kąty, porysowane nowe szyby, dziury
    w izolacji, wentylacja kanalizy wypuszczona na poddaszu użytkowym,
    niedomykające się, krzywe okna, pocięte przewody instalacji elektrycznej
    (lub ich brak w niektórych częściach lokalu) i całe mnóstwo innych wad
    wynikających z niedbalstwa lub braku fachowości mogą sprawić, że przywrócenie
    np. mieszkania (nowego!) do stanu używalności może kosztować 20-40 tysięcy,
    o ile ktoś nieopatrznie podpisze protokół odbioru bez uwag.
    W przypadku domku jednorodzinnego koszty w szczególnie drastycznych
    przypadkach mogą być jeszcze większe.

    > Wspomniany wcześniej pan Mietek rzuci okiem i już będzie wiedział.
    > Nie musi marnować na to ani czterech godzin, ani sześciu dni. Dom
    > jeden do drugiego podobny, kocioł wybierze akuratni, szanse na
    > pomyłkę niewielkie.

    Naprawdę? To ciekawe bo wielu znajomych na etapie budowy i ofert
    na wykonanie instalacji dostawało od różnych Mietków rozrzut mocowy
    źródła grzewczego od 8 do 30kW i to była norma, a nie wyjątek.
    Albo żyjesz w jakimś idealnym świecie, gdzie Mietki wykonują bezbłędne
    kalkulacje na poczekaniu, albo nie masz pojęcia o temacie
    i kreujesz rzeczywistość.
    A czasy, kiedy wszyscy budowali takie same domy-klocki minęły dawno temu.

    > Kiedyś na tej zasadzie budowano bez żadnych
    > planów -- majstry wiedziały jak działa chata kurpiowska, orawska
    > czy łemkowska, zależnie od tego, skąd te majstry były. Chata z pomą
    > ciepła, rekuperatorem i bógwieczym może co do zasady powstawać tak
    > samo. Tylko majstry muszą dojść do wprawy.

    Majstry nie chcą dojść do wprawy, mimo że uczą się za pieniądze
    inwestora a nie swoje. Mają to głęboko w dupie bo wiedzą lepiej.
    Trafiają się oczywiście chlubne wyjątki, ale to trzeba mieć szczęście
    i się sporo naszukać.

    > dał wynik pozytywny. To znaczy udowodnił kolorowo na białym, że tego
    > nie należy robić, bo jak się oleje dotację i kredyty, a weźmie rozsądną
    > grupę budowlaną, to będzie dużo taniej. Takiśmy sobie zrobili audyt
    > audytu -- my, ekonomisty nienieruchomościowe i inżyniery niebudowlane.

    No tak, ale pokazał, że opłaca się termomodernizować, niekoniecznie
    na kredyt. Więc chyba był to pozytywny aspekt owego audytu.
    Chyba, że koszt audytu był wyższy, niż spodziewane zyski z modernizacji :]

    > Warto takie rzeczy wiedzieć. Warto mieć
    > przesłanki do wyboru technologii tańszych, ale być może mniej trwałych,
    > i drogich, być może trwałością o wieki przewyższających inne elementy
    > domu. W każdym razie od samego liczenia chaty nie robią się bardziej
    > energooszczędne. Tak jak góralskie portki nie są ciepłe dlatego, że
    > cyfrowane. Hej!

    Ale żeby to wiedzieć to trza policzyć. Zrobić model i potem można sobie
    eksperymentować, jednym kliknięciem zmienić grubość tego czy owego
    i zobaczyć jak to wpłynie na wynik. Nikt nie jest w stanie wiarygodnie
    określić, czy dokładając np. 5 tysięcy do okien taka zabawa zwróci się
    za 5 lat, czy może za 50, a może nigdy. Jest to fizycznie niewykonalne metodą
    "na oko" lub wysysając z brudnego palucha. A kto tak szacuje i utrzymuje
    że ma rację jest ściemniaczem.

    > Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć.

    A to tylko dlatego, że wcześniej wykończyli go partacze budowlani :>

    L.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1