eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSprzedam mieszkanie w al. Przyjaciół w WarszawieRe: Sprzedam mieszkanie w al. Przyjaciół w Warszawie
  • Data: 2009-03-14 20:24:18
    Temat: Re: Sprzedam mieszkanie w al. Przyjaciół w Warszawie
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Naprawdę. Czasem jest ciasno o 16-18, ale to wszystko.

    Jeszcze nie wyczaili...:). Spoko, to tylko kwestia czasu.

    > Działki mają i wyjeżdżają.

    No tak, zapomniałem, że tam proletariat raczej nie mieszka :).

    > I kosztowałoby Cię to 10 min. albo więcej. Dużo przyjemniej
    > Natolińską, Wyzwolenia, Zbawiciela i już metro.

    Zwłaszcza wieczorem... Dalej wódką handlują na Placu, czy już przestali? :) Dla
    starców czas ma mniejsze znaczenie, w tę stronę to grzałbym jednak po swojemu,
    z powrotem to już inaczej, ze względu na te schodki na Rozdrożu. W pewnym wieku
    pod górę ciężko jest.

    Co do tych ulic... Natolińska ...chodzi o Natolińczyków? ("Chamy" znaczy się, w
    przeciwieństwie do tych z Puławskiej - ci to "Żydy" byli? Chodzi o ten szkic z
    Paryskiej "Kultury" z 1956 r. pt. "Chamy i Żydy" :). Plac Zbawiciela - kawał
    był, najpierw o Piłsudskim, potem o Bierucie, ale to ten sam kawał. Nie napiszę
    bo NTG :).

    > Po drodze zielono albo
    > biało,

    Albo ciemno... i mokro. Wszystko jest względne.

    > Kamienica nie jest w rejestrze zabytków.

    Nie musi być. Wystarczy, że jest "pod opieką konserwatora". Mała rzecz a
    cieszy. A kasę zawsze wyrwać można.

    > Nie spółdzielnia. 100% własność hipoteczna. A te 100% to zaledwie 21
    > mieszkań. W całym domu mieszka 25 osób.

    Niewiele. Idzie się dogadać? Bo zawsze jakiś pieniacz się znajdzie, to i
    problemy są. Kto administruje? Z ciekawości pytam, dla kupca to nie będzie
    miało znaczenia, a że tak mało lokatorów to zawsze zaleta.

    > > Lokalizacja jest (dla firmy) fantastyczna.

    > Do mieszkania też jest niezłe.

    Kryzys jest teraz, jeśli ktoś kupi to firma, na mieszkańca naprawdę nie licz.
    Wiem co mówię (znaczy się piszę:).

    > blisko. Nawet do Twojego ulubionego metra :)

    Do metra jest daleko! Bardzo daleko... jak na Centrum. Sorry za ten sarkazm,
    ale... to lata doświadczeń. Złych doświadczeń. Uśmiejesz się pewnie, ale kiedyś
    miałem tak w ogłoszeniu: "miejsce garażowe pod budynkiem". Po sprawdzeniu
    okazało się, że jeśli przed blokiem (czyli "pod budynkiem") jest akurat wolne
    miejsce, to można sobie zaparkować! Autentyczne, budynek w ogóle nie miał
    garaży! Dlatego piekielnie krytyczny się zrobiłem i nawet normalne ogłoszenia
    traktuję już z dystansem. Kiedyś dorwałem świetne ogłoszenie, odpowiadało mi
    wszystko, włącznie z lokalizacją i ładnie zabudowanym balkonem. Na miejscu
    okazało się, że balkon jest zabudowany, bo pietro niżej jest sklep monopolowy
    czynny do 23, i menelstwo rzuca butelkami w okna, a dodatkowo przystanek
    autobusu jest 5 m w linii prostej od balkonu. Hałas jak diabli... nie mogli
    wytrzymać, to i zabudowali ten balkon. Z kolei moją chatę pewna agencja
    zareklamowała jako "osiedle zamknięte i strzeżone". Znaczy się dla tej idiotki
    z agencji przedwojenny budynek "studnia" to było osiedle, a brama
    znaczyło "strzeżone i zamknięte". A strzegły go chyba koty... Mieliśmy ich
    większe ilości.

    > Cena jest najniższa w okolicy. Wszystko jedno czy metra, czy całości.

    Jakieś 3 lata usiłowałem sprzedać taką chatę i jednocześnie kupić coś na
    obrzeżach. Nie było łatwo. Co do cen wypowiadać się nie będę, bo jeszcze ktoś
    mnie posądzi, że jestem przedstawicielem agencji. Dzięki Bogu, mam to już za
    sobą! Jeśli mogę coś radzić, to unikaj agencji! Zawsze i wszędzie! Cenami w
    okolicy to się nie ma co sugerować, ale to zawsze dobrze, gdy jest niższa.
    Tylko teraz złe czasy na sprzedaż, kredyt drogi, ja zdążyłem w ostatnim
    momencie. U mnie był problem nie tyle ze sprzedażą, co ze zgraniem kupna i
    sprzedaży w czasie. Naprawdę nie było łatwo!

    > Matematyki.

    Nie byłem w stanie zapamiętać nawet wzorów Vieta. Inna branża zupełnie:).

    > Dąbrowski :)

    Henio czy Jaruś? Czy tam rosyjski był rozszerzony przypadkiem? Tak coś mi
    sprzed wieków się po głowie kołacze:)

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1