eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak tam solary?Re: Świat kłamstw i chamstwa marko1a
  • Data: 2010-02-04 09:12:52
    Temat: Re: Świat kłamstw i chamstwa marko1a
    Od: "marko1a" <m...@l...de> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hkd2br$oim$1@news.onet.pl...

    > Ładujesz do możliwie najwyższej temperatury jaka jesteś w stanie osiągnąć,
    > po czym włączasz pompę i szybko transportujesz płyn do zasobnika,

    1. Rozgrzany kolektor to niższa sprawność gdyż więcej emituje ciepła do
    otoczenia. Efekt jest taki że sporo uzyskanej energii słonecznej zostanie
    niepotrzebnie wyemitowana do otoczenia. Określa to parametr emisji
    absorbera.

    2. Przy dużym przepływie glikolu o wysokiej temperaturze pojawi się na
    powrocie wężownicy glikol o wyższej temperaturze niż temperatura zładu w
    zbiorniku. Oznacza to że nie cała energia doprowadzona do zbiornika
    pozostała uwięziona w zładzie. Ta energii wraca niepotrzebnie do kolektora
    tracąc po drodze w rurach i częściowo zostaje wypromierniowana przez
    kolektor do otoczenia, więc to co zyskał kolektor zostało przepuszczone
    przez całą instalacje po to aby wrócić i zostać wypromieniowane do
    otoczenia. Dodatkowo Wskazane jest utrzymywanie możłiwie najniższych
    temperatur w rurach doprowadzających bo mamy wtedy niższe temperatury
    względem otoczenia a to oznacza niższe straty.

    3. Cykl przerywany to ciągłe rozgrzewanie i stygnięcie rur, kolektora,
    wężownicy. Gorący glikol niepotrzebnie traci swoją energię po to aby zanim
    oddać ją do zbiornika rozgrzać po drodze ochłodzone rury i całą resztę. To
    nie jest układ sprawny.

    > W przypadku stałego przepływu wartość maksymalna do jakiej nagrzeje się
    > glikol zrówna się z nagrzewaniem statycznego glikolu po osiągnięciu czasu
    > pobytu tego glikolu podobnego jak czas postoju glikolu statycznego.
    > Różnica jednak będzie w czasie transportu oraz w wychładzaniu tego glikolu
    > po drodze.

    No i na tą róznicę to odpowiedź masz w punkcie 1,2,3


    > W przypadku ładowania przerywanego transport będzie szybki, zatem czas
    > wychładzania będzie krótki.

    Odpowiedź w punkcie 1,2,3

    > W przypadku glikolu płunącego po woli czas ten będzie długi. Im wolniej
    > będzie krążył glikol tym bardziej bedzie się wychładzał.

    5. Prawidłowo zestrojony układ działa w taki sposób że temperatura na
    powrocie wężownicy nie przekracza znacznie temperatury zładu na tym poziomie
    zbiornika co ostatni zwój wężownicy. To jest gwarancją że glikol oddaje
    możliwie najwięcej swoje energi do zbiornika nie wracając jej niepotrzebnie
    do kolektora. Najlepiej kontrolować jest tak aby róznica między powrotem a
    zładem wynosiła około 0,5-1stC. Glikol ma ciepło właściwe niższe niż woda,
    oznacza to że długo się nagrzewa ale i długo oddaje ciepło. Aby spadek
    temperatury w rurach był zauważalny jak piszesz przepływ musiałby być
    znacznie poniżej wartości która wyznacza optimum czyli to co napisałem na
    początku punktu 5.
    Rura w której płynie glikol o temp 80stC więcej straci do otoczenia przez
    izolacje niż rura w której płynie glikol o temp. 40stC. Wynika to ze
    współczynnika U izolacji. Więc ekonomiczny transportciepła to taki przy
    którym mamy możliwie najmniejszą różnicę temperatur między glikolem a
    otoczeniem.


    > Im mniejsza będzie temperatura glikolu w zasobniku tym mniejsza będzie
    > sprawność nagrzewnicy solarnej oraz niższa będzie maksymalna temperatura
    > do jakiej jest w stanie nagrzac się zasobnik.

    7. Wszystko co tu napisałeś występuje dokładnie na odwrót. A to oznacza że
    jest to następny twój mit który będziemy wałkować. Na wszystkich wykresach
    sprawności jakie miałem okazję oglądać widac wyraźnie że sprawność każdego
    kolektora (nagrzewnicy solarnej jak chcesz) spada wraz ze wzrostem jego
    temperatury względem otoczenia. Im niższa więc temperatura glikolu w
    kolektorze tym jego sprawność wyższa a nie tak jak napisałeś że niższa.
    Róznica jest bardzo znaczna. Przeciętny płaski kolektor to około 80% na
    początku wykresu a przy dużych różnicach temperatur to już jest 40-60%.
    Następna sprawa to po raz kolejny brak wyobraźni i logicznego myślemia.
    Cytuję "oraz niższa będzie maksymalna temperatura do jakiej jest w anie
    nagrzac się zasobnik" Pomyśł logicznie jak działa układ. Wraz ze wzrostem
    temperatury w zbiorniku rośnie przecież także temperatura na powrocie
    wężownicy więc temperatura kolektora jest zawsze wysza niż zładu i
    równolegle rośnie wraz ze wzrostem temperatury zbiornika. Temperatura na
    zasilaniu wężownicy jest wyższa niż na jej powrocie. Inaczej nie można
    przecież mówić o uzysku energi. Im większa delta tym więcej oddajemy energii
    do zbiornika. Możliwie całą tak aby nic nie wracało do kolektora. To jest
    najsprawniejszy układ jaki można sobie wyobrazić.

    Podsumowanie.
    Ładowanie każdego zbiornika powinno być możłiwie stałe, bez przerw. Na
    mozliwie niskich temperaturach powrotu względem zasilania bo tylko to
    gwarantuje pozostawienie maksymalnej ilości ciepła w zbiorniku. tak samo
    ładowanie powinno byc możliwie na niskich temperaturach bo tylko taki układ
    gwarantuje że nie rozgrzewamy niepotrzebnie kolektorów których sprawność
    bardzo spada ze wzrostem ich temperatury względem otoczernia. Ładowanie
    powinno byc także możliwie na niskich temperaturach z jeszcze jedneg powodu.
    Tylko wtedy utrzymujemy małe róznice temperatur glikolu w rurach
    doprowadzających względem otoczenia a to oznacza że straty przez izolację sa
    niewielkie.
    Niska temperatura glikolu powrotu to dodatkowa zaleta. Polega ona na tym że
    w pewnych sytuacjach kiedy temperatura glikolu w rurach jest niższa niż
    otoczenia to mamy dodatkowy ułamkowy ale zawsze jakiś wstępny uzysk energii
    z otoczenia. przez rury i sam kolektor. Taka sytuacja występuje na początku
    dnia kiedy słońce jeszcze słabo operuje atemperatura otoczenia jest wyższa
    niż temperatura powrotu.
    Oczywistym jest że wraz ze wzrostem temperatury w zbiorniku rośnie takze
    temperatura na powrocie co przekłada się na rosnącą temperaturę kolektora a
    to z kolei przekłada się na wyższą temperaturę zasilania wężownicy.
    Następuje to łagodnie i w zgodzie z przyrostem temperatury w zbiorniku i
    możliwościami absorbcji ciepła przez zbiornik. jakiekolwiek zatrzymania
    pracy powodują niepotrzebny chwilowy wzrost temperatur na każdym odcinku
    układu powodując niepotrzebne zwiększenie strat do otoczenia.
    Jak zauważyłem w moim układzie straty przesyłu są bardzo małe. Nawet gdy
    przepływ wynosi zaledwie 40% wartości maksymalnej jaką mam ustawioną (max
    180l/h) różnica temperatury między kolektorem a zasilaniem wężownicy nie
    przekracza 2 stC. W zdecydowanej większości czasu jest to poniżej 1stC.
    Liczenie więc na to że uzyskamy więcej energii glikolem o wyższej
    temperaturze płynącym szybciej jest niepoprawne gdyż straty wynikające z
    wysokich temperatur sa wyższe niż korzyści wynikające z szybkiego przepływu.


    Marek


    Marek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1