On 17.12.2021 09:06, WS wrote:
> Fajnie na wszystkim się znać, ale nie jest to realne... W teorii obowiązuje
wszystkich ustanowione prawo, ale stawiam, że nie ma ani jednej osoby w kraju, która
by te wszystkie akty prawne przeczytała, nie mówiąc o ich znajomości i zrozumieniu.
Każdy zna się na "swojej działce" + trochę ogólnie kojarzy, np. gdzie szukać w razie
pilnej potrzeby...

Nie ma takiej możliwości żeby być alfą i omegą, ale zobacz

- Cavallino zapytał ile powinno kosztować...jak sam w końcu napisał "nie
wiadomo co" bo się nie zapytał.
- Facet od PV z którym rozmawiałem przedwczoraj też języka nie miał w
gębie, a potem pretensje.

To do kogo oni chcą mieć pretensje, do wykonawcy który powinien mieć
kryształową kulę żeby wpaść na to co trapi zleceniodawcę? Jasne że
wykonawca z czasem nabiera jakiegoś doświadczenia które pomaga
antycypować powtarzające się tematy, ale nie można od niego tego wymagać.

> Podobnie instalacje PV - ciekawe, czy informują klienta, że jak nie będzie prądu z
sieci, to też nie będą mieli przy pełnym słońcu? ?

Należy zadać pytanie czy ludzie którzy zgłaszają się po PV to robią to
dla programu Prosument czy po to żeby być samowystarczalni? Śmiem
twierdzić że Ci co wypominają że nikt nie powiedział że nie będzie prądu
gdy...nie będzie prądu, to osoby które przed założeniem nawet nie miały
takiej potrzeby. Gdy już założą to przychodzi refleksja (gdy znajomy
zapyta, gdy przez burzę wyłączy się telewizor,...) i wtedy czują się
nagle "zrobieni w balona".

> Wariant z falownikiem hybrydowym oczywiście raczej pominą, bo po co dyskutować,
zniechęcać ludzi, jak kasę trzeba trzepać

I co da sam falownik z opcją offline? Co chwila będzie wszystko się
włączać i wyłączać bo chmurki na niebie które co 5 min przesłaniają
słońce? Trzeba by wtedy zainwestować również w akumulatory i cena robi
się nagle jak za dwie instalacje.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz