> A podpisałbyś deklarację że chcesz sam oszczędzać na emeryture więc zrzekasz
> się wszelkich świadczeń od państwa, nie będziesz korzystał z państwowej
> służby zdrowie itp?

jak tylko rządzący stworzą taką możliwość, będę pierwszy, który
podpisze... :-)
a na serio, mam tę niewątpliwą przyjemność, że nie jestem zmuszony do
płacenia zusu, żyję z praw autorskich, bez etatu, bez działalności, na
umowach cywilnoprawnych, sam płacę dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne,
parę innych ubezpieczeń w prywatnych ubezpieczalniach, sam odkładam na
swoją emeryturę, płacę podatki jak wszyscy... i za to wszystko jestem
generalnie traktowany, jak potencjalnie trędowaty, taki niebieski ptak
niegodny zaufania... mimo to udało mi się wywalczyć niewielki kredyt
hipoteczny, na codzień udaje mi się po raz tysięczny przekonać
rejestratorkę w przychodni, że jestem ubezpieczony, bo książeczki nie
mam... co roku udaje mi się przejść zwycięsko trudną rozmowę z tą samą
panią z US, która mnie jak zawsze wzywa, bo moje dochody wydają je się
podejrzane, ulgi nienależne... a ZUS co jakiś czas straszy mnie
pisemnie karą finansową, za nieterminowe opłaty DOBROWOLNEGO
ubezpieczenia zdrowotnego (mimo, że umowę mam z NFZ, a nie z ZUSem, i
w niej stoi jak wół, że jak znudzi mi się płacenie i zaprzestanę, to
umowa po prostu wygaśnie po miesiącu) normalnie czuję się jak murzyn w
apartheidzie... więc proszę o zrozumienie mojej niechęci do
"systemu"...:-)

> Bo takich co chcąc sami oszczędzać nie płacąc ZUS itp byłoby dużo dzisiaj
> tylko znaczna większość z nich raczej nic by nie oszczędziła a później
> rączki do opieki społecznej wyciągała bo taki biedny staruszek bez środków
> do życia itp.

to jest problem, ale jego rozwiązanie, to sprowadzenie wszystkich jak
leci do poziomu motłochu i takie też ich traktowanie...
bo generalnie chodzi o to, żeby komuś odpowiedzialnemu chciało się
chcieć...

pozdrawiam
s_13