eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieTania bruzdownica - jest sens kupować?Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
  • Data: 2014-01-24 19:41:12
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-01-24 08:16, uzytkownik pisze:
    > W dniu 2014-01-23 18:31, Adam pisze:
    >> Widziałem już w tym mieszkaniu duże dziury w ścianach: "bo
    >> przesuwaliśmy szafę".
    >
    > Dziury nie osłabiają aż tak mocno ściany. Natomiast poprzeczne bruzdy na
    > całej długości ściany osłabiają ją i to bardzo.
    >
    >>> To tylko mit. W praktyce kto obecnie robi puszki łączeniowe na każdym
    >>> rozwidleniu i przy każdej zmianie kierunku prowadzenia przewodu?
    >>
    >> Ale po co puszki co kawałek?
    >> Już niejednokrotnie ciągnąłem. Dobra stalka albo "włókno" i przechodzi
    >> przez fafnaście zawijasów.
    >>
    >> Problem był w starszych budynkach, z rurkami - Bergmana? Nie pamiętam
    >> już nazwy. Metalowy płaszcz zewnętrzny, w środku smołowany papier. W
    >> takich rurkach kabel się nieco zaciera na zawijasach, o ile są robione
    >> kleszczami, a nie wkładane porcelanowe kolanka. Wykorzystywało się
    >> Kokosal albo mydło ;)
    >>
    >
    > Gołe druty przeciągniesz, ale nie przeciągniesz przewodu w podwójnej
    > izolacji np. YDY czy YDYp.
    > Powiem Ci, że łatwiej jest przeciągnąć przewody nawet w podwójnej
    > izolacji w starym budynku przez te smołowane rury stosując mydło czy
    > świeczkę niż poprzez peszel, a dzieje się to z prostego powodu, że te
    > rurki smołowane są proste, a peszla nie da się ułożyć prosto. Do tego
    > wystarczy, że podczas prac ktoś delikatnie przygniecie peszel i masz
    > "pozamiatane".
    >

    Dużo nie ciągnąłem, wielkiego doświadczenia nie mam - tylko kilka domów
    i może ze 3 mieszkania w blokach. Ale doświadczenia mam odwrotne do
    opisywanych przez Ciebie: łatwiej ciągnęło się w peszlu. Tłumaczylem to
    sobie tym, że jest mniejsza powierzchnia ślizgu (a więc i mniejsze
    tarcie) z racji karbów. Gorzej było, gdy szybko szarpnięty przewód
    przeciął/przegrał peszla.

    Jednak nigdy nie zdarzyło mi się ciągnąć przewodów w podwójnej izolacji.
    Ostatni raz robiłem przy czymś takim kilkanaście lat temu - może były
    inne przepisy?

    Przy okazji pytanie:
    Czy w świetle aktualnych przepisów (nie wiem - budowlanych, BHP) wolno w
    peszlu układać druty w pojedynczej izolacji?


    >
    >>>
    >>> W jaki sposób chcesz odróżnić dobrą od szmelcu, przed użyciem?
    >>>
    >>
    >> Nie odróżnię raczej materiału na wygląd, ale wiem, do czego stosuje
    >> się karborund, do czego elektrokarborund, a gdzie jakieś inne spieki.
    >> Można przeczytać z metki, co producent deklaruje.
    >> Ale odróżnię tarczę do drewna, od tarczy do stali czy betonu - jeśli
    >> chodzi o kształt ostrza (np. kąt natarcia czy kąt przyłożenia) i
    >> kształt tarczy, wcięcia, itp.
    >>
    >> Dzięki za zainteresowanie :)
    >>
    >
    > Po pierwsze w wielkiej płycie to sobie możesz korundami i
    > elektrokorundami .... :)
    > Tu musisz mieć specjalne tarcze diamentowe do żelbetu, a te kosztują po
    > 200-300zł. np. taką:
    > http://www.bosch-pt.com/pl/pl/accocs/Osprz%C4%99t/17
    2760/diamentowe-tarcze-tnace-expert-for-concrete/
    >

    A to właśnie może być azotek boru - czyli spiek, zwany sztucznym
    diamentem, albo w skrócie - diamentem.
    Niezła tarcza, posiadam i czasami używam. Trzeba uważać na stal.

    --
    Pozdrawiam.

    Adam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1