Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1qquupplpi6gk.1bd2zo88j6hr7.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 22 May 2009 23:30:51 +0200, Maniek4 napisał(a):
>
>> Zwroc uwage na toporne wykonanie w porownaniu ze Stanleyem. :-)
>
> Stanley inwestuje w design :) Niestety kosztem jakości. Kiedyś ich
> produkty
> były bardzo dobrze, teraz są ledwie średnie. Z drugiej strony dostęp do
> profesjonalnych narzędzi jest bardzo utrudniony.

Kiedys Stanley to byl Stanley, dzis wiekszosc jakby z jednej fabryki. Troche
moglbym o tym opowiedziec, a wystarczy porownac chocby nasadki, pokretla,
grzechotki roznych marek i poszukac roznic poza emblematami. :-) Roznica w
cenie oczywiscie. :-) Nie chodzi akurat wylacznie o Stanleya, sa tez inne
znane i drogie marki.
Grot Ph2 np. Stanley, cena detaliczna ok. 2zl, co najmniej nie gorszy Irwin
cena det. spokojnie 1,50zl. Za to Beta to juz ok. 14,-zl ale podobno warto.
Sa dobre rzeczy, ale dla wybrancow. Nikt nie sprzedaje narzedzi Bety, bo kto
zaplaci za grzechotke dwiescie pare zlotych, czy Ph 14zl? Nikt nie placi, to
nik nie sprzedaje, a tlumaczenie tempemu ludowi, to jakbys chcial zedrzec z
nich ostatnie gacie i tak madrzejsi, wiec co tam, przynajmniej sa
dowartosciowani wlasnymi przekonaniami. Sa oczywiscie madrzy ludzie
rozumiejacy, ze dobry sprzet relatywnie jest tanszy, ale to jakby wyjatki.
Ostatnio z drwalami przerabiam temat rekawic Dragona prawie 4zl za pare w
porownaniu ze zwyklymi po kilkadziesiat groszy. Po miesiacu wychodzi na
moje. :-) Ale to rozmowa z madrymi ludzmi, reszta woli wydac 10zl w tygodniu
na rekawice, zamiast 4 na dwa tygodnie, albo i na miesiac. Niestety rynek
jest taki jaki sobie sami gotujemy. Sprzedawcow oszustow tez nie brakuje z
marza 100% i potem opinie, ze drogie tyle samo warte co te tanie. Po malu
wszystko sie wyklaruje a najtanszego badziewia modnego jeszcze pare lat temu
juz prawie nikt nie chce sprzedawac i kupowac, oby tak dalej. Wszyscy po
malu sie ucza.

Pozdro.. TK