eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieZasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego › Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
  • Data: 2014-06-18 10:50:40
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 17.06.2014 23:59, Szczepan pisze:

    > Do takiego chodowania trzeba byc nie lada hobbistą.

    Auć, oczy bolą...

    [ciach]

    > i malinowy. Jesli wiesz jak nazywal sie popularny gatunek pomidora
    > chodowany w Polsce w latach pięćdziesiątych i kto może miec takie
    > nasiona to chętnie poeksperymentuję.

    Hodowany, jeśli już... Błagam, to aż boli...

    Nie wiem, jak w 1950-tych, ale 30 lat później popularne były właśnie
    Malinowe i Bawole Serca.

    Z pomidorami mam minimalne doświadczenie - w zeszłym roku wirus mi sporo
    zeżarł, ale to przez moje zaniedbania (nie pryskałem i pełzały po
    włókninie pod gołym niebem). Objawy - owoce od zewnątrz czerniały. Ale
    po odkrojeniu sczerniałego reszta była bardzo smaczna.

    W tym roku też nie pryskam, ale za to mam je w małej szklarni. Zobaczę
    co wyjdzie. Na przyszłość na pewno planuję porządną szklarnię ;)

    Tak na marginesie: modyfikacje genetyczne uzyskane inną metodą niż przez
    klasyczne krzyżowanie są w Europie zasadniczo nielegalne, dlatego
    znajoma męczy się z gwałceniem ;) kwiatków ziemniaków pyłkiem z innych
    ziemniaków zamiast bardziej siłowo wciskać pożądane geny.

    Krzaczki ogórków (i melonów - z nasion ze zjedzonych sklepowych melonów)
    pod koniec mi zaczęły zdychać (coś a'la zaraza) ale i tak miałem bardzo
    dużo ogórków (część poszatkowałem i zamroziłem - potem miałem gotowe
    mizerie - bo nie nadążałem zjadać) a melony zebrałem jeszcze niezbyt
    dojrzałe (był już późny wrzesień) i dochodziły na oknie. Wyszły pyszne,
    ale dokładnie tak samo jak dobre sklepowe.

    Za to truskawki były sukcesem od samego początku - mam głównie klasyczny
    kultywar Senga Sengana (chyba najsłodsza odmiana) ale w tym roku
    posadziłem też odmianę późniejszą oraz całoroczną odmianę powtarzającą
    (tzn. zwraca uwagę na temperaturę, nie na długość dnia) i jestem bardzo
    ciekaw jej smaku (jej pierwsze owoce właśnie dojrzewają... szkoda że
    pogoda się nieco pogorszyła).

    W tym roku dostałem też od znajomej parę bulw Sarpo Mira i połowę
    wrzuciłem do gruntu a połow do prowizorycznego ale dużego inspektu ze
    starych okien (jakieś 60cm wysokości). Te w "inspekcie" utworzyły już
    solidny ziemniaczany las ;) Ciekaw jestem rezultatów - szybki
    eksperyment w zeszłym roku z paroma bulwami ze starych sklepowych
    ziemniaków dał zachęcające wyniki - mimo dość szybkiego pożarcia przez
    zarazę miałem wiaderko własnych ziemniaków. Sarpo Mira ma sporą
    odporność na wiele patogenów (właśnie np. na zarazę) i ponoć jest
    całkiem smaczna. Jakbyś miał jeszcze jakieś zaufane kontakty w MONSANTO
    to ponoć mają tam prototyp jakiejś smacznej i plennej odmiany całkowicie
    odpornej na zarazę i parę innych drobiazgów, ale nie wolno im tego
    wypuszczać z powodu histerii w temacie roślin modyfikowanych genetycznie
    metodami "siłowymi" (tj. inaczej niż przez zabawę pyłkami). Ale jakbyś
    miał tam kogoś zaufanego, to może by przemycił parę bulw ;) Chętnie bym
    jedną wziął :D

    Pewnie, rób sobie ten kolektor ale to będzie bardziej (wątpliwa) rzeźba
    artystyczna niż coś dającego jakieś konkretne rezultaty.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1