eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieŻe podwyżki są to widać, ale nie wiedziałem że aż takie...Re: Że podwyżki są to widać, ale nie wiedziałem że aż takie...
  • Data: 2018-07-28 22:57:11
    Temat: Re: Że podwyżki są to widać, ale nie wiedziałem że aż takie...
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-07-28 o 19:25, Kris pisze:

    >> 700 zł rocznie oszczędności?
    >> Przecież chleb pieczony w domu jest droższy od kupnego.
    > Uzasadnisz czy tak sobie palnełes jak użytkownik który twierdzi że sam prad
    kosztuje tyle co połowa chleba z piekarni?ie uzytkownik kiedyś w piekarni prace
    nadzorował;)
    > Pieke chleb od dłuzszego czasu już i nijak nie chce wyjść drozej jak z piekarni

    Obydwaj jesteście debilami, którym się wydaje, że nikt inny nie ma
    maszynki do chleba i że poza wami nikt nigdy nie piekł.

    Zenek pisze o 35W mocy potrzebnej do mieszania ciasta przez 20 min., ale
    kurwa ani słowem nie pisze o energii elektrycznej, która jest potrzebna
    do pieczenia, a w maszynkach 1kg są grzałki o mocy 1500-2000W.
    Zakładając, że jednak jakaś tam izolacja jest to i tak proces pieczenia
    pochłonie z 1,5-2kWh energii elektrycznej co daje koszt na poziomie
    1-1,5zł za prąd. Wypiek 1kg bochenka trwa ok. 1-2 godzin w zależności od
    przepisu. Po pieczeniu, trzeba urządzenie, naczynia do odmierzania oraz
    ręce umyć - teoretycznie maszynkę wystarczy wytrzeć papierowym
    ręcznikiem, ale jak chleb się przypiecze to samo wycieranie papierowym
    ręcznikiem nie wystarczy. Policzcie wodę do umycia i koszt podgrzania
    tej wody. Doliczając do tego koszty wszystkich składników nie ma
    ch....ja, żeby zrobić to w domu jednostkowo taniej niż w piekarni, gdzie
    jednocześnie wypiekane jest kilkaset chlebów jednocześnie, a piec tak
    się nie wychładza jak domowa maszynka i nie jest wyłączany przez 24
    godziny na dobę. Gdzie jeszcze koszty własnej pracy?

    Co do chleba to nawet jeździłem i przywoziłem mąkę prosto z młyna, ale
    po którymś razie jak mi się mąka zmarnowała, bo lęgły się w niej mole
    spożywcze to sobie odpuściłem.

    Na dowód obejrzycie sobie zdjęcie jak pali się mąką z larwami mola w
    kotle podajnikowym http://oi64.tinypic.com/2wg96i9.jpg

    Ciekaw jestem co dodają do mąki tej w sklepie, że nie lęgną się larwy?
    Jakiej chemii się używa?

    Kupuję lokalnie bardzo dobry chleb pszenno-żytni o smaku, którego nigdy
    nikt nie odtworzy w domu w maszynce do chleba - z prostego powodu, że w
    maszynce (w foremce) nie uzyska takiej smacznej i chrupiącej skórki jak
    podczas wypieku w dużym piecu.

    Można uzyskać namiastkę takiego chleba piekąc w piekarniku, ale koszty
    energii elektrycznej są 2-3 krotnie wyższe niż w automacie.

    Nie chcę nikogo odwodzić od pieczenia chleba, ale kurwa niech nie
    pierdoli głupot, że zaoszczędzi dzięki temu 1500zł rocznie, bo to gówno
    prawda.

    Argumentem może być tylko to, że teoretycznie wie co wsadził do maszynki
    no i satysfakcja.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1