eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieZnowu napisali że podatku katastralnego nie będzieRe: Znowu napisali że podatku katastralnego nie będzie
  • Data: 2021-09-27 22:15:47
    Temat: Re: Znowu napisali że podatku katastralnego nie będzie
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    poniedziałek, 27 września 2021 o 20:06:44 UTC+2 ptoki napisał(a):
    > poniedziałek, 27 września 2021 o 12:02:29 UTC-5 Marcin N napisał(a):
    > > W dniu 27.09.2021 o 11:18, Zenek Kapelinder pisze:
    > > > Na Interii artykuł że banki podwyższają próg dochodowy w stosunku do możliwego
    do uzyskania kredytu. W innym artykule że w Polsce banki nie przejma nieruchomości w
    przypadku gdy kredytobiorca przestał płacić raty. W USA to powszechna praktyka.
    Przestał płacić raty bank przejmuje nieruchomość. To co wpłacił przepada ale nie ma
    długu do końca życia z opcją przejścia zadłużenia na dzieci i wnuki. Wszystko
    wskazuje że bańka budowlana powoli zaczyna się kończyć.
    > > To, że bańka się kończy mówią we wszystkich mediach od roku. Tak, kończy
    > > się, ale nie istnieją modele ekonomiczne, które potrafiłyby przewidzieć
    > > szczyt.
    > >
    > Banka sie skonczy albo jak ludziom braknie kasy albo jak im sie alternatywa pojawi
    albo jak kredytu nikt nie da.
    > Aktualnie ludzie albo maja gotowke i kupuja drogie nieruchomosci albo dostaja
    kredyt i sie w sumie troche ciesza jak jest inflacja bo sie kapital daje troche
    szybciej splacic.
    > Albo sie buduja tam gdzie jest alternatywa. Tak jak wczesniej wszyscy ciagneli do
    blokow, potem do centrow/osiedli a teraz do podmiejskich wsi tak moze niebawem sie
    wpowynosza na zadupia bo i solary sa i internet a autem da sie dojechac gdzie trzeba
    bo i drogi "unia zbudowala".
    >
    > Banka peknie jak nie bedzie alternatyw i ludzie zdecyduja ze np. lepiej sprzedac
    mieszkanie w miescie "na gorce" i wyniesc sie do babci na wies i kredytu sie pozbyc.
    > Albo jak emigracja bedzie trwala i ludzie posprzedaja dobytek i nie bedzie na niego
    chetnych.
    >
    > Czy sie na to zanosi? Narazie nie.
    > > To, że w USA banki brały na siebie ryzyko kredytowe - to znany powód
    > > krachu z 2008 roku. To, że w Europie tego nie robią - to też stara
    > > reguła. Nic tu odkrywczego nie ma.
    > >
    > > To, że twoje niespłacone kredyty przechodzą na Twoje dzieci - to już
    > > nieprawda. Standardowo nie przechodzą. Spadek dziedziczysz z tzw.
    > > dobrodziejstwem inwentarza. Tak jest od kilku lat.
    > >
    > Czyli przechodza. Piszesz jakby przejscie nie wprost tylko posrednio nie bylo
    przejsciem.
    > Nawet mocno przecwanione frankowe kredyty nie sa strata dla banku jak frankowicz
    zejdzie, dzieci sie wypna a bank musi zlicytowac nieruchomosc. To ze na papierze nie
    dostana tyle ile liczyli to juz zero problemu. W porownaniu do zlotowych kredytow
    banki zarobily podobnie.
    > > To, że kredyt może cię udupić do końca życia - to nie musi być prawda.
    > > Możesz ogłosić upadłość konsumencką. Nie jest to przyjemne, ale daje
    > > drugą szansę w życiu.
    > >
    > LOL. Masz 40 lat i nagle wszystko co uzbierales sam jak i spadki po rodzicach
    znika. I to nie jest udupienie? Masz mocno autystyczne podejscie do przekazu
    informacyjnego.
    > Przypominam, to o czym piszesz to strata wszystkiego poza mala kategoria "tego co
    na plecach" bo nawet ci psa zlicytuja.
    > I do roboty tylko autobusem albo w trampkach bo rower tez zlicytuja.
    >
    >
    > Co do przedpiscy to tez troche farmazoni bo w usa banki nie sa chetne do zabierania
    nieruchomosci bo to dodatkowa robota i koszty.
    > Jak trzeba to i owszem ale trwa to pare miesiecy. W tym czasie mozna albo samemu
    sprzedac i wyniesc sie gdzies na zielensza trawe albo do rodzicow, albo znalezc inna
    robote i temat odkrecic.
    >
    > No i bank zabierze dom a reszte mozna uhaulem wywiezc w cholere gdzie komu pasuje.
    > Nie traci sie auta, psa, mebli, komputera, warsztatu jak sie go mialo...
    >
    > W polsce jak juz pisalem, psa zlicytuja...
    Czy banki w USA chcą zabierać czy nie chcą. Opowieść prawdziwa a nie z tych co
    opowiadał szwagier Balcerka, ten taksówkarz. Kolega rówieśnik wyjechał a raczej
    uciekł przez Austrię dawno temu do USA. Tam skończył zaczęte w Polsce studia. Pomimo
    że uczelnia nie była z tych najlepszych to po skończeniu jako inżynier nie był
    robolem tylko robił za kadrę. Przepracował czterdzieści lat w dobrych dużych firmach.
    Teraz przechodzi na wcześniejszą emeryturę. Dostanie 70% świadczenia zanim dożyje
    ustawowego tam wieku emerytalnego. Będzie to okrągłe 3 tysiące dolarów. Jego kobieta
    też chce przejść na wcześniejszą emeryturę i dostanie ok tysiąc dolarów.
    Przeprowadzają się do Polski bo tutaj w dużym mieście czeka na nich duże mieszkanie w
    Śródmieściu, po jej rodzicach. Tyle rysu historycznego. W USA kupił na kredyt dom.
    Dom był wyceniony na 225 tysięcy dolarów. Kupił nowy
    dom z 25 pięć lat temu na nowym osiedlu. Jak się zrobił tam kryzys bo bańka
    spekulacyjna pękła to jego dom wyceniono na 140 tysięcy dolarów. Poradził się mnie i
    innych kolegów co ma zrobić bo wszyscy w takiej sytuacji ogłaszają upadłość
    konsumencka żeby nie płacić rat od 225 tysięcy za coś co jest warte 140 tysięcy.
    Tłumaczyłem mu że dokąd nie chce sprzedać domu i stać go na ratę to cena domu jest
    nieznana. Ale krew w piach poszła i ogłosił upadłość. I co zrobił bank. Bank jemu i
    wszystkim z tego osiedla co ogłosili upadłość pozwolil darmo mieszkać w tych domach
    co chcieli je mieć. Umowa była taka że mieszkają darmo dokąd bank nie znajdzie nowego
    nabywcy. On mieszkał ponad dwa lata darmo a bank wcale się nie spieszył ze sprzedażą.
    Jak ceny nieruchomości zaczęły rosnąć to bank sprzedawał przejęte domy od 450 do 500
    tysięcy dolarów za sztukę. Myk darmowym mieszkaniem miał sens. Bank niewiele dołożył
    a miał przypilnowanie domy. Gdyby wyprowadził ludzi ichni zbieracze złomu zrujnowali
    by wszystkie domy. Jak się wprowadzał to było jak na nowym osiedlu postawionym na
    polu za miastem. Sam piach, brak sklepów itp. jak się wyprowadzał to były duże
    drzewa, dużo zieleni, sklepy, knajpy i cała infrastruktura potrzebna do normalnego
    życia? Na przykładzie jaki dałem sam oceń czy bankom w USA zależy na przejmowaniu
    domów.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1