On Apr 7, 11:14 pm, "Grzegorz" <n...@g...pl> wrote:
> > stawiam na walni ty kondensator - bo skoro czasem startuje
> > je eli masz doj cie do wirnika to w cz pomp i je eli nie chodzi
> > sprubuj troch j zakr ci , je li ruszy to kondensator
>
> > jeffrey
>
> Niekoniecznie ale nie zawadzi podstawi na pr b jaki inny.
> Mo e kondensator aczy kiedy chce.
>
> Pod czy em zasilanie do rozebranej pompy i ona czasem startuje (ale
> na og nie), ale nawet je li rusza, to moment si y jest bardzo ma y.
> Co ciekawe, je li nie startuje, to praktycznie nie czuje si dr enia
> wirnika - w pierwszej chwili my la em, e stator ma przerw . Natomiast
> je li nieco zsun wirnik z wa u, to czuje si silne oddzia ywanie z
> wiruj cym polem. Podobnie, je li pochyl wirnik ( o yskowany jest
> wahliwie), to czuje si dr enie. Czy by wirnik wchodzi na wa zbyt
> g boko (zu ycie panewki)? lepy otw r w wirniku, do kt rego wchodzi
> wa , nie wydaje si nadmiernie zu yty czy wybity, ale mo e to
> z udzenie?
> Spr buj wymieni kondensator, mo e to pomo e?
> Pozdrawiam, W.P.
>
> Silniki indukcyjne (i nie tylko) maja tak ciekaw w a ciwo , e jak si
> pojawia napi cie zasilaj ce to wirnik jest nieco wci gany w g b stojana.
> Je li na o yskach nie ma luzu osiowego to nie ma problemu.
> Taki wirnik pokr cony r cznie te nie ujawnia opor w.
> Ty piszesz, e wewn trz jest o ysko kt re zapewnia wirnikowi
> du o swobody.
> Nie ma na tym wirniku lub osi lad w otar ?
> g.

Już precyzuję: wirnik ma panewkę półkulistą (na dnie stożkowego
otworu), która obraca się na wale zakończonym kuliście - tak więc jest
to łożyskowanie ślizgowe wahliwe (wahliwe dzięki temu, że panewka jest
na dnie stożkowego zagłębienia). Co do luzu osiowego, to nie jest
łatwo go stwierdzić, gdyż wirnik z drugiej strony ślizga się (ma
stosowny pierścień) po korpusie/pokrywie pompy, który należy zdjąć,
żeby zajrzeć do środka. Po zdjęciu pokrywy wirnik jest jedynie opiera
się panewką na kuli, a wypadnięciu zapobiega pole magnetycznie.
Podejrzewam, że panewka mogła się wytrzeć i wskutek tego wirnik za
głęboko wsuwa się na oś. Czy takie rozumowanie ma sens?

Pozdrawiam, W.