>
> a jak najlepiej wyburzac zeby nie poplynac finansowo? sam nie mam
> transportu zeby takie belki stalowe czy gruz wywozic gdziekolwiek,
> fundamenty tez chyba tylko dynamitem... to chyba tylko zlecic komus,
> jak moga sie ksztaltowac ceny takiej uslugi - pytam o rzad wielkosci
> raczej bo domyslam sie ze ceny w zaleznosci od regionu itp beda sie
> sporo roznic.

Wlacz wyobraznie i wyobraz sobie przejezdzajacy przez to zwykla
koparko-ladowarke typu "ostrowek" i ladujaco gruz na stojaco obok
wywrotke, ktora wywozi to pozniej na wysypisko albo na jakas dzialke
ktorej wlasciciel czuje potrzebe podniesienia jej poziomu.
Mysle ze dzien pracy i nie bedzie sladu.
Przciez funadamentow nie trzeba wykopwyac.

szwagier