eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieciekawe czy patrząc w dłuższej perspektywie warto w ogóle budować domy lub kupować mieszkaniaRe: ciekawe czy patrząc w dłuższej perspektywie warto w ogóle budować domy lub kupować mieszkania
  • Data: 2014-05-21 15:48:57
    Temat: Re: ciekawe czy patrząc w dłuższej perspektywie warto w ogóle budować domy lub kupować mieszkania
    Od: "Jackare" <1...@t...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    (...)
    > Ale jeśli stawki wynajmu są nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do rat
    > kredytu to opłaca się zakup na kredyt zamiast wynajmowania nawet tam gdzie
    > będzie problem ze sprzedażą. Jak pisałem nawet jeśli w przyszłości
    > mieszkanie będzie warte 1zł, a dziś raty kredytu są takie jak koszt
    > wynajmu to bardziej opłaca się kupić i płacić tyle samo ale mieć swoje i
    > robić sobie z nim co się
    > chce.
    >
    tak to może wyglądać w perpektywie miesiąca, ale:
    - jeżeli wynajmuję, to dziś mogę wynajmować a jutro nie albo dziś tu a jutro
    tam. Spłacając kredyt, idziesz dobrowolnie w niewolę na kilkadziesiąt lat.
    - wynajmując mieszkanie, płacisz komuś za usługę. Są takie formy wynajmu
    gdzie płacisz i masz mieć zapewnione wszystko: ciągłość dostaw mediów,
    sprawne instalacje, czyste ściany, ciepło w zimie. I nie mówimy tu o jakichś
    kokosach. W moim mieście agencja nieruchomości wynajmując mieszkanie za 550
    zł + media musi wszystko o czym pisałem zapewnić. Wiem bo dokonywałem swego
    czasu napraw na zlecenie tej właśnie agencji i nie obciążały te naprawy
    lokatora tylko agnecję. Mieszkanie 50 m.kw. w bloku.
    Spłacając kredyt dochodzą do tego normalne koszty eksploatacji, więc nie są
    jest to tylko koszt kredytu. Sam kiedyś wynajmowałem przez rok w Krakowie.
    Właścicielka w momencie mojej "wprowadzki" kupiła i wniosła przy mnie do
    mieskzania nowe łóźko i nowe fotele żebym spał w czystym i "nie po kimś" Mój
    ewentualny wkład (naprawy, remonty) był odliczany od "czynszu" który jej
    płaciłem. Warunek z jej strony był tylko taki że gdybym np zechciał sobie
    pomalować to mam to zrobić tzw "porządną" farbą (beckers, tikkurilla itp)

    Nie żebym był jakimś fanem wynajmu, ale jestem fanem wolności. Wkurwia mnie
    niepomiernie że mając własne wykupione mieszkanie we wspólnocie, muszę
    płacić jakieś dodatkowe opłaty i to całkiem niemałe - tak jakbym mieszkał w
    czynszówce. Spłacając kredyt uwiązałbym sobie kulę u nogi bo wszystko byłoby
    podporządkowane spłacaniu kredytu przez 30 lat, a gdyby coś poszło nie tak -
    bank ma hipotekę i można stracić wszystko, więc nie dość że bank zarabia
    krocie, to miałby jeszcze pełne prawo do mojej własności. Do dupy taki
    interes. Póki to należy do banku to niech partycypuje w utrzymaniu...
    Jackare




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1