eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieczujki alarmu ile przewodów › Re: czujki alarmu ile przewodów
  • Data: 2010-02-24 21:07:22
    Temat: Re: czujki alarmu ile przewodów
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Zubaj" <z...@r...pl> napisał w wiadomości
    news:hm3r7p$95n$1@nemesis.news.neostrada.pl...

    > Oczywiscie macie racje, tylko po co zwyklemu kowalskiemu
    > (mnie tez) jakis zaawansowany system alarmowy? Wiekszosc
    > udupiona w kredytach nie ma nawet na nowy TV i caly majatek
    > ruchomy nie przekracza 10 do 20k.pln.(stare rupiecie)
    > Czy nie taniej wyjdzie najprostszy alarm+ubezpieczenie od kradziezy ?
    > To jest tylko moja teoria i moge sie mylic.

    Nikt nie mówi o wyrachowanych systemach, ale różnicy rzędu kilkuset złotych
    po to, żeby zamontować lepsze czujki czy też powiadomienie GSM. Co Ci po
    systemie, który tylko narobi hałasu dookoła i po kilku fałszywych alarmach,
    których będzie sporo przy najtańszych czuajkach, przestanie w ogóle
    intertesować sąsiadów ? Rzecz polega na tym, ze najtańsze czujki potrafią
    reagować na byle ruch powietrza, a działają jak zamulone pozwalając podejść
    osobie praktycznie do samej czujki i ją zdezaktywować zanim ta czujka
    wykryje intruza. Kiedy mówię, że czujki trzeba dać lepszej jakości to klient
    patrzy na mnie jak na ostatniego krwiopijcę, który za wszelką cenę chce
    zrobić interes życia na tej instalacji, a wyznacznikiem najwyższej jakości
    jest gotowy zestaw bezprzewodowy z kibelmarketu za 800-900zł, a najlepszym
    doradcą jest sprzedawca z tego sklepu :)
    Dam Ci konkretny przykład i to osoby, która wcale nie jest biedna, bo na
    pensji poselskiej. Dwa kominki z płytami z marmuru, drogie terakoty,
    najnowsze telewizory po parę tysięcy zł, a robi oszczędność na alarmie, bo
    2000zł na alarm to za drogo.
    Ludzie pakują kasiorę w pierdoły, a oszczędzają na najważniejszych rzeczach
    tj. konstrukcjach, instalacjach i bezpieczeństwie.
    Wielokrotnie mi się zdarzało, ze odchodziłem z przysłowiowym "kwitkiem", a
    po 2, 3 latach ten klient do mnie przychodził, bo miał włamanie do domu i
    ukradli mu sprzęt za kilkanaście tysięcy zł oraz pamiątki rodzinne,
    nierzadko zabytki, których nawet nie zdążył wycenić.
    Znam przypadki kradzieży, podczas której przyjechali złodzieje i zabrali
    wszystko, nawet meble, pozostawiając dosłownie gołe ściany. Najśmieszniejsze
    było to, że sąsiedzi sami pomagali jeszcze nosić meble do samochodu
    ciężarowego, bo przekręt był robiony w bezczelny sposób "na przeprowadzkę" w
    "biały dzień".

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1