eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniejak się cyklinuje podłogę?Re: jak się cyklinuje podłogę?
  • Data: 2011-10-16 11:06:53
    Temat: Re: jak się cyklinuje podłogę?
    Od: ptoki <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Oct 16, 12:16 am, "Tornad" <w...@a...com> wrote:
    > > witam
    > > JEst podłoga z desek, które mają blisko 10 lat. mało używana ta podłoga.
    > > deski nigdy nie były malowane, były jedynie pastowane. przez ten cały
    > > czas pastowane i pastowane. Są jednorodnie pokryte - jakby najlepszym
    > > lakierem, wyślizgane, mają kolor buraka, i... krzywe każda deska to
    > > "górka" dodatkowo w pokojach były piece kaflowe - wiec każdy usunięty
    > > piec ujawnił depresje.
    > > Zastanawiam się nad cyklinowaniem takiej podłogi. O ile wiem cykliniarki
    > > ( takie tylko widziałem) szlifują deski papierem sciernym w zapętlonej
    > > taśmie. Boję sie że owa taśma "zatka" się - (tak samo jak zatykają sie
    > > krążki na wiertarkę gdy szlifuję farbę z drzwi) Widziałem jednak
    > > strugi(heblownice) ręczne które mają walec z 2 nożami. Takie coś chyba
    > > by było lepsze - bo niema sie co zatkać!. Jak to jest z prawdziwymi
    > > cykliniarkami? Może niepotrzebnie sie martwię o zatkanie?
    > > Pozdrawiam
    > > ToMasz
    >
    > Dwa lata temu w Polsce mialem podobny problem. Zammowilem fachowca zreszta
    > jedynago w calej wsi, ktory ogladnal parkiet i powiedzial, ze zrobi ja za 700
    > zl. Podloga miala okolo 50 m2. Troche sie zdziwilem, ze przyjechal z
    > cykliniarka tarczowa; tarcza scierna miala srednice okolo 30 cm. Fachowiec byl
    > to juz panisko, ktory na cyklinowaniu dorobil sie domu, wiec stac go bylo na
    > pracownika, ktory to zaczsl robic s on pojechal obstalowac nastepna robote. Po
    > pol godzinie pracownik zadzwonil do szefa, ze ta podloga nie da sie
    > wycyklinowac. Byla pokryta zywica, jakims epoksydem, twarda i odporna na
    > glancpapier. Fachowiec zobaczywszy kilka zuzytych tarcz o roznej granulacji
    > stwierdzil, ze tego nie zrobi i pozostawiwszy rog podlogi w kolorze czarno-
    > szaro-fioletowym, zaczal sie pakowac.
    >  Poniewaz byl to prawie sasiad, kilka domow dalej przy tej samej ulicy, nie
    > wypadalo mi isc z nim na udry. Wiec musialem go nauczyc jak sie taka podloge
    > cyklinuje.  Zalozylem tarcze z najgrubszego papieru tak z 10-15 ziarn spieku
    > na cm2. I jazda. On cyklinowal w ten sposob, ze w jednym miejscu trzymal te
    > cykliniarke do momentu zdarcia calej warstwy tego lakieru. A ja jechalem rowno
    > wzdluz sciany nie przejmujac sie tym, ze nie zdzieram do zywego drewna tylko
    > po lebkach. Po nawroceniu pojechalem drugi raz, potem trzeci i o dziwo zaczelo
    > sie ukazywac "rodzime" drewno. Wszystko jedna tarcza.

    Zgadza sie. Tak jak przy lakierowaniu lepiej wiecej razy ale cieniej.
    Zreszta to nie jest jakis hamerykanski wwynalazek tylko normalna
    fachowa zasada. Wszystkie "magnesówki" pracuja dokladnie tak. Jezdza
    tam i spowrotem ledwie lizac szlifowane blaszki...

    Tez wlasnie szlifuje stary lakier (dobry, twardy skurczybyk) i wlasnie
    lepiej jest najpierw pojezdzic jedna tasma po calosci, zdjac ile sie
    da, potem wsadzic swierza tasme i szlifowac ponownie tez po calosci. I
    na koniec trzecia tasma pojechac juz tylko te punkty ktore sie ostaly.
    No i potem juz standardowo drobniejsze cykle...

    >  Blad polegal na tym, ze cyklinujac w tym samym miejscu papier nagrzewal sie
    > do temperatury powodujacej przypalanie lakieru i odpadanie ziarn sciernych z
    > papieru a ja wiedzac to, jechalem caly czas po zimnym i ten papier sie wtedy
    > nie zuzywal.
    > To taka informacja, moze sie komus przyda.

    Niestety to nie dziala na wszelkiej masci woski, pasty i inne "nisko
    temperaturowe" pokrycia.
    Wtedy najlepsze jest zyczajne cyklinowanie (cykliną a nie
    szlifierką!). Czyli po hamerykancku: scraper.
    Wersja dla hakierów: Potluc srednio stara szybe zeby sie w eleganckie
    zawijasy rozbila i krawedziami tego szkla zeskrobac ten kit z desek.


    >  W sumie sasiad byl na tyle uprzejmy, ze po wyszlifowaniu nie policzyl mi za
    > lakier i podloge pieknie wymalowal. Oczywiscie wine zwalil na pracownika ale
    > widac bylo, ze amerykanska lekcja mu sie bardzo spodobala.
    >  Jesli chodzi o hebel, reczna strugarke elektryczna, to ze swego doswiadczenia
    > nie polecam Porobia sie wdluzne uskoki; te strugarki trudno jest utrzymac
    > idealnie w poziomie czy tez minimalne zle ustawienie tych wymiennych nozy
    > powoduje, ze robia sie niewielkie ale trudne potem do wyrownania smugi.
    > Najlepsze sa cykliniarki walcowe z tym, ze trzeba je prowadzic z idealnie
    > jednakowa predkoscia. Kazde zatrzymanie a nawet zwolnienie pozostawia
    > poprzeczne wglebienia, ktore potem, po polakierowaniu bardzo dobrze widac.

    Potwierdzam. Jak kiedys sadzilem ze reczna strugarka jest jednym z
    najlepszych narzedzi tak teraz wiem ze wlasciwie nie ma dla niej
    zastosowania w normalnej robocie...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1