Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
news:j8hs2f$6ai$1@news.onet.pl...
>
> Co mnie powstrzyma jako zalozmy niewierzacego od dymania w zyciu innych,
> skoro na codzien widze, ze nie tedy droga?

Zatrzymuja Cie blokady wytworzone w mozgu na drodze ewolucji, czlowiek jako
zwierze stadne, musi byc wobec stada lojalne aby moglo ono (stado) sprawnie
funkcjonowac. Osobniki wylamujace sie albo byly rugowane, albo cale stado
mialo mniejsze zdolnosci przetrwania (gdyby takich osobnikow bylo wiecej).

> Czemu nie mialbym byc bandyta, krasc i zabijac, bo przeciez tak czy
> inaczej na tym w przyrodzie polega zycie? Mialbym sie przejmowac losem
> innych rezygnujac z wlasnych korzysci?

W przyrodzie zwierzeta stadne wspolpracuja, walcza miedzy soba o wladze i
pozycje. Natomiast stado jako calosc musi funkcjonowac.

To co wyzej napialem, wcale nie musi byc prawda, jest jedynie proba
zdroworozsadkowego tlumaczenua pewnych zjawisk, ale... jak uczy
doswiadczenie, tzw. zdrowy rozsadek czesto zawodzi. Nie musi on miec wiele
wspolnego z rzeczywistoscia.

Z drugiej strony pojawiaja sie pytania, o wolna wole, o swiadomosc (kim/czym
jestesmy?). Przeciez swiadomosc nie jest potrzebna do przezycia - czy pajak
ma swiadomosc? A bakteria?