eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniekoszty eksploatacji pompy ciepla - prawie koniec sezonu ;)Re: koszty eksploatacji pompy ciepla - prawie koniec sezonu ;)
  • Data: 2012-04-10 23:00:04
    Temat: Re: koszty eksploatacji pompy ciepla - prawie koniec sezonu ;)
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 10.04.2012 19:45, Adam pisze:

    [ciach]

    >> Osobliwe.... O tej porze ludzie z reguły są w pracy - więc znowu mamy
    >> nietypową sytuację, dzięki której tobie może się coś bardziej opłacać
    >> niż "przeciętnemu Kowalskiemu"
    >
    > A czemu mnie chcesz porownywac do przecietnego Kowalskiego ? Ja jestem ja
    > i system ogrzewania mam taki jaki chcialem i dopasowany do moich wymagan i potrzeb.

    A, myślałem że ten raport miał służyć porównaniu bardziej ogólnemu...

    [ciach]

    >> Gwarancja określa, ile producent gwarantuje bezawaryjnej pracy. Wszystko
    >
    > A ja glupi myslalem ze gwarancja okresla w jakim czasie urzadzenie bedzie
    > bezplatnie naprawiane w przypadku wystapienia awarii.

    Jak zwał tak zwał - producent zakłada/obiecuje, że w okresie gwarancji
    powinieneś mieć bezawaryjne urządzenie, więc jeśli coś nawali, naprawia
    ten swój błąd na swój koszt. Po gwarancji - nie jego problem i w sumie
    najlepiej, jakbyś kupił nowe ;)

    >> powyżej to loteria, czyli równie dobrze można liczyć, że trafią
    >> "szóstkę" i koszta ogrzewania przestaną się liczyć :-P
    >
    > Gwarancja w dzisiejszych czasach to takze marketing - moglem
    > kupic pompe za 30k pln zamiast 14k pln i miec nawet 10 lat
    > gwarancji. Ale gwarancja nie gwarantuje bezawaryjnej pracy.
    > Gwarantuje bezplatne naprawy w trakcie jej trwania.

    W praktyce wychodzi (prawie) na to samo. Oczywiście wiele zależy od
    procedur napraw gwarancyjnych, ale jak mniemam w przypadku tego typu
    urządzeń przyjeżdża fachowiec, diagnozuje i naprawia na miejscu?

    >> Na oświetlenie wiele prądu obecnie nie potrzeba.
    >
    > A dostaniesz wogole pozwolenie na budowe bez warunkow na prad ?
    > Bo u mnie bylo to jednym z wazniejszych wymogow.

    Warunki to niekoniecznie od razu przyłączenie. U mnie w umowie były dwa
    lata (na szczęście i tak robili przyłącza w okolicy, więc i mnie podpięli.

    >> U mnie np. na _pełną_ wewnętrzną iluminację + router + odbiornik
    >> radiowego internetu + UPS do tego wszystkiego potrzebuję 180W.
    >
    > Moja plazma wiecej zuzywa.

    Sam widzisz - oświetlenie współcześnie to pikuś. Podejrzewam, że na
    niedużym wiatraku i paru fotoogniwach chodziło by ładnie.

    >>> Ja tam zakladam ze kazdy prad w domu ma.
    >>
    >> A ja zakładam, że każdy ma gaz.
    >
    > To bardzo zle zakladasz. Bo prad kazdy nowobudowany dom MUSI miec, a gazu nie.

    Cóż, ja też sobie dopasowuję warunki zadania do zastanych okoliczności ;)

    Swoją drogą łatwiej jest dowozić gaz niż prąd - jeśli się trafi jakaś
    niezelektryfikowana okolica.

    >> A tu w okolicy gaz mają wszyscy, co chcieli.
    >>
    >> I co mi zrobisz?
    >
    > A ja nie mam. I nawet nie chcialem i nie chce miec. Po co mi 700 pln
    > rocznych stalych oplat niezaleznie czy tam mieszkam czy nie, po co

    A po co komuś dodatkowa inwestycja na kilkadziesiąt tysięcy?

    Swoją drogą rzucanie argumentem "stałe opłaty" w kontekście opcji
    czasowego zamieszkania jest śmieszne jako argument za pompą cieplną -
    przecież wtedy masz dużą inwestycję początkową i jeszcze wolniej będzie
    ci się zwracać.

    > mi szpetny licznik w elewacji

    Tak samo szpetny i tak samo w elewacji, jak i licznik elektryczny.

    > i rury w domu ktorych nie moge niczym przykryc.

    Przykryć może nie, ale można je zmyślnie zamaskować.

    > Po co mi strach ze cos sie rozszczelni i dom wyleci w powietrze.

    PC też się może rozszczelnić. A z tym wyleceniem histeryzujesz - musi
    być bardzo zaniedbana instalacja. A temu powinni zapobiec przeglądy.

    Czy jeszcze nie wprowadzili obowiązkowych corocznych przeglądów
    wszelkich instalacji a'la klimatyzacja czyli także PC?

    > Po co mi dodatkowe przeglady i czyszczenie komina, czyszczenie
    > wymiennika w piecyku, wymiana jakichs palnikow etc. Mam uraz po
    > junkersach na blokach.

    Każde rozwiązanie ma swoje wady i kłopoty. Pompa ciepła też nie jest
    wieczna i niezawodna.

    >> Tak, znam te brednie o tym, jak opalanie drewnem jest strasznie
    >> pracochłonne i niewygodne. Po dwóch zimach praktyki stwierdzam, że to
    >> może być problem czy też jakiś wielki wysiłek tylko dla osoby niedołężnej.
    >
    > I mimo ze cie nie lubie to nie zycze ci zebys kiedykolwiek w takim stanie
    > byl. A zycie rozne scenariusze pisze.

    Tak, wiem, ale czy z tego powodu każdy ma robić dom jak pod inwalidę?
    Włącznie z podjazdami, bez pięter lub z windami? ;)

    [ciach]

    > Z takich samych powodow mam pompe ciepla, a nie piec na wegiel,
    > drewno czy cokolwiek innego. I nie chodzi tu o niedoleznosc tylko
    > o to zeby zycia nie tracic na glupoty jak rabanie drewna

    Można kupić od razu porąbane.

    > czy wynoszenie "hasi".

    Jejku.... jak sobie radzisz z wyrzucaniem śmieci? ;)

    > Dwa lata grzalem w kominku, a tak naprawde to piecykiem elektrycznym
    > bo codzienny rytual rozpalania, taszczenia drewna i pilnowania co 4h
    > zeby nie zgaslo (fakt mialem badziewne drewno) to nie dla mnie.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    A jakbyś miał badziewny prąd, miałbyś problem z PC ;->

    Robisz trochę z igły widły... W największe mrozy opalanie piecem
    kominkowym sprowadzało się u mnie do: (1) po powrocie z roboty około
    16-17 wyrzucenie popiołu (przeważnie co 2-3 dni), wrzucenie kilku
    szczapek na zapaloną rozpałkę, a po paru minutach wrzucenie kilku
    większych polan, (2) dorzucenie dwóch grubszych kawałków przed snem
    około 22-24 i przykręcenie dopływu powietrza. I to wszystko. Częściej
    chodzę do kuchni zrobić herbatę.

    [ciach]

    >> To dorzuć jeszcze koszt gotowania, żeby dało się porównać. Masz jakąś
    >> możliwość podliczenia, chociażby dobowego?
    >
    > Nie mam ale sadze ze to "groszowe" sprawy i jak je porownac do gazu

    Sądzę, że mogłoby to ciebie zaskoczyć ;)

    > to wyszloby na to samo.

    Zapewne - ale wtedy trzeba ty ten koszt doliczyć do twojego ogrzewania ;)

    Reasumując: PC to fajna sprawa i na pewno wygodna, zwłaszcza jak ktoś
    nie ma gazu pod ręką, ale też kosztowna i będzie się długo zwracać, o
    ile będzie bez większych pogwarancyjnych awarii i się w ogóle zwróci.

    Nie jest to "święty Graal ogrzewania", jedynie słuszne i zawsze
    najlepsze rozwiązanie, a tylko jedna z opcji do wybrania po rozważeniu
    różnych za i przeciw.

    Na pewno się pięknie sprawdza przy "lekkim dogrzewaniu" - wyraźnie
    widać, że w porządne mrozy zaczyna coraz bardziej przypominać zwykłą
    grzałkę. Z kolei piece na paliwo stałe będą cholernie nieekonomiczne
    przy lekkim dogrzewaniu.

    No i wiele zależy od upodobań - ty chciałeś mieć bezobsługowość
    codzienną (zobaczymy, jak wyjdzie z długoterminową - awarie itepe). Ja
    postawiłem na maksymalną prostotę (piec kominkowy, bez żadnego
    szczególnego rozprowadzania ciepła) co mi dało ekstremalnie niskie
    koszta inwestycyjne, totalną prostotę, za cenę okresowego czyszczenia
    komina (z powodów formalnych corocznie, ale tak na prawdę wystarczyło by
    raz na 2-3 lata) i "wielkiej fatygi" rozpalenia ognia.

    Tylko np. mam cienkie drewniane podłogi, niedużą kubaturę i symetryczny
    rozkład - ktoś z długim domem z piecem na jednym skraju i z grubymi
    izolowanymi stropami między piętrami nie mógłby sobie czegoś takiego
    "bezkarnie" zainstalować.

    Zatem: powodzenia w użytkowaniu pompki - oby się nie psuła przez okres
    amortyzacji :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1