eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniepchli prezent od kota sąsiadów.....Re: pchli prezent od kota sąsiadów.....
  • Data: 2009-08-02 15:35:55
    Temat: Re: pchli prezent od kota sąsiadów.....
    Od: Marek <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    :))))))))) Super tekst :) :) :)
    Dnia Sun, 02 Aug 2009 05:35:51 +0200, Tornad napisał(a):

    >> Przygarnąłem kota sąsiadów, odpsrzedał pchły mojemu a jak odpchliłem
    >> mojego, to te wredne skoczki opanowały moje mieszkanie :(.
    >> NIe sądziłęm,że to się tak namnaża, aściślej, że mój kot robił za
    >> pchłołapkę. Dostał na odpchlenie i oddał wszystko, co dostał= te, co ne
    >> zdechły, wyskoczyły :(. Mam koty od lat, i nigdy nie wiedziałem co to pchły
    >> u kota, a co dopiero w domu ;(.
    >>
    >> Sa w domu dzieci, jest mama po zawale (78). Czeka mnie dezynsekcja, ale
    >> przyznam, że  troche sie boję jej potencjalnych skutków=podtrucie dzieciaka
    >> i mamy.
    >
    > Przerabialem to wielokrotnie. I swoim zwyczajem zabralem sie do tego powiedzmy
    > naukowo, w miare skromnych mozliwosci oczywiscie. Troche poczytalem i wiem ze
    > pchla kocia zyje okolo 20 dni i zdycha. Ale w czasie swojego zywota pchla
    > samica znosi wg. roznych zrodel od 200 do 2000 jaj. Sa to biale, podluzne
    > jajeczka o wymiarach milimetra, ktore z zachlonego kota normalnie sie sypia.
    > Kot taki ma zazwyczaj sraczke gdyz pchly roznosza rozne choroby, w tym
    > przewodu pokarmowego.
    > I z tych jajeczek juz po kilku dniach wylegaja sie mikroskopijne gasieniczki
    > calkiem podobne do zminiaturyzowanej stonogi. I sa sa agresywne, pod
    > mikroskopem draznilem taka ostrzem szpilki to wcale sie jej nie bala tylko
    > jakby atakowala. Co one zra, dlugo nie moglem wyczaic wreszcie przyszlo
    > olsnienie, one zra pchle g..na, takie cwiercmilimetrowe, okragle czarne
    > kuleczki wydalane przez dorosle osobniki, ktore te krew trawia ale widocznie
    > nie do konca, skoro te gasienice to wpieprzaja az milo. I szybko rosna. Po
    > jakims czasie te obzarte gasielnice jakby znikaja, tworza kokony czy
    > poczwarki, w ktorych moga przezimowac by na wiosne wykluly sie z nich dorosle
    > osobniki. I nikt ich do szkoly nie posyla a one wiedza co robic - czatuja w
    > postawie napietych tylnych nog na przechodzacego kotka i i gdy ten pojawi sie
    > na celowniku zwalniaja cyngiel i normalnie na niego skacza. Chyba maja
    > czujniki temperatury a moze i oczy, dosc, ze potrafia skutecznie zaatakowac
    > kazde stworzenie, w tym mnie. Na skarpetkach zaczalem widziec pojedyncze pchle
    > osobniki, ktore siedzialy w rowkach tkaniny nie mogac sie przez nia
    > przedostac. Co ciekawe na gole stopy nie skacza a moze stwierdziwszy, ze to
    > nie kot tylko nieowlosione zbyt gruboskorne zwierze, szukaja swego zywiciela.
    > I nie traca czasu, natychmiast go kluja i pija swieza krew.
    > Kot jednak nie jest taki glupi, czy bezbronny, on te pchly na podlodze
    > normalnie widzi i boi sie ich jak ognia. Akurat teraz jest wysyp pchel, nie
    > wiem czy to pierwszy czy drugi rzut ale pojawily sie w znaczaco wiekszej
    > ilosci. W zimie nie bylo ani jednej.
    > Mamy dwa koty sluzace nam tu w Usa nie tylko do towarzystwa i karmienia droga
    > karma, lecz rowniez do testowania tzw. produktow zywnosciowych. Jesli dam kotu
    > kielbasy a on po powachaniu strzepnie lapa z obrzydzeniem a potem poprawi
    > tylna jakby jakies g.. mu sie do nogi przykleilo. to ja tej kielbasy tez nie
    > jem.
    > Nie wiem jeszcze jak kot z odleglosci powiedzmy 2-3 metrow moze pchle na niego
    > czatujaca zobaczyc, ale to jest ewidentne. Kotka skacze po meblach omijajac
    > nie odkurzony od miesiaca dywan, zas kocur przebiega ten zapchlony odcinek ze
    > sprinterska predkoscia jednym dwoma skokami. Ale nie zawsze mu sie udaje pchly
    > przechytrzyc, czesto po przebiegnieciu siada i sie drapie lub nowego intruza
    > stara sie wygryzc.
    > Z naszych doswiadczen, skutecznych i dzialajacych jakos kompleksowo srodkow
    > przeciwpchlich nie ma. Sa obroze, paski plastykowe nasycone podobno jakas
    > trucizna ale to dziala krotko i tylko na pchly na kocie, ktore czesto sobie z
    > niego zeskakuja i zapewne czychaja na innego zywiciela bez opaski. Wiekszosc
    > dostepnych srodkow chemicznych jest stosunkowo droga i jak sie poczyta o ew.
    > skutkach ubocznych to odradzam, szczegolnie gdy sa dzieci.
    > Przed dawnymi wielu laty byl DDT najtanszy i najskuteczniejszy ze znanych
    > preparat owadobojczy, ktory niestety, jakies lobby wycofalo uzasadniajac to
    > tym, ze ten srodek sie nie rozklada, jest trwaly zatem nie ekologiczny. A moim
    > zdaniem taki wlasnie powinien byc, wtedy te larwy, poczwarki i dorosle owady
    > nie mialyby prawa sie mnozyc i to w postepie geometrycznym. Zgroza do czego
    > potrafia doprowadzac firmy dbajce jedynie o wlasne zyski. Zresta teraz jest
    > zupelnie podobnie, tanie i skuteczne leki na rozne typowe dolegliwosci sa
    > wycofane na korzysc nowoczesnych, oczywiscie drozszych, czasem 100 krotnie.
    > Co pozostaje? Ano czeste odkurzanie aby te jaja, te agresywne larwy i ich
    > pozywienie, czyli te pchle gowna, likwidowac. Sama pchla zyje stosunkowo
    > krotko i sama zdechnie tyle, ze bezpotomnie. Dobry jest ocet ddodany do wody,
    > ktora zona skrapiala dywany i potem je odkurzala. Stosujom tez dziwne srodki
    > jak talk i sode oczyszczona, ktorych te larwy tez nie lubia.

    Właśne na ta okoliczność kupłem "wodnika".Tyle, że zapomnialem wyłączyć z
    gniazdka, został na nmoc w łazience i spalił się zaworek od detergentu/pary
    :)
    Myślisz, ze kilka tygodni takigo intensywnego odkurzania (teraz juz na
    sucho, bo odkurzacz ani pary, ani detergentu nie poda)załatwi sprawę ?

    PS. Na kilku egzmplarzach cwiczyem dzialanie pary :). Mocne bestie, dopiero
    dłuższa "sauna" wyłącza im funkcje zyciowe... :) Ciekawe, czy larwy tez
    takie odporne :)

    > Dezynsekcja jako taka podobno jest skuteczna ale niestety nie wiadomo czym to
    spryskują

    Często sami nie wiedzą. Jak robal odwraca sie do gory nogami, to im
    wystarcza. Człowiek się szybko nie odwróci, więc mozna pryskać wszystkim :)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1