Kolega w ubiegłym roku kończył budowę też w listopadzie i grzał kozą
ponad miesiąc. Wprawdzie kozę miał wiekową, ale spisała się dobrze.
Niepotrzebne deski i inne drewno zamiast wyrzucić to spalił z pożytkiem.
Wbrew temu, co tu czytam ciepło było wyraźnie odczuwalne. Taka koza to
pewnie jakieś 5 kW. Koza była podłączona do komina dość długim odcinkiem
z rur dla poprawy oddawania ciepła.
Konieczność dokładania opału co godzinę to nie jest problem skoro i tak
się tam przebywa coś robiąc.
Jacek