Nie wiem czy sobie zdajesz Marku sprawe ze akurat przy gotowaniu czegos lepszego niz
woda, makaron jakies knedle i inne kluski, kompot czas ma znaczenie i im jest dluzszy
tym lepiej. Jak ktos chce szybko i byle jak gotowac to szybkowara nic nie przebije. W
kazdej technice gotowania czas przygotowania jest taki sam. Trzeba zgromadzic
skladniki, przygotowac je i wsadzic do gara. Najszybciej ale i najmniej smacznie
wyjdzie z szybkowara. Dluzej bedzie sie w zwyklym garnku gotowalo ale trzeba w
miedzyczasie pilnowac. Zmniejszac/zwiekszac moc. Mieszac itp. Przy wolnowarze wlacza
sie wolnowar i nastepnego dnia przystepuje do konsumpcji. Gotuje sie w nocy w taniej
taryfie. To ze gotowanie trwa kilka-kilkanascie godzin nie znaczy ze jest drozej.
Gotowanie jest ponizej temperatury przemiany fazowej wody i wychodzi z 30% taniej niz
przy normalnym gotowaniu. Oczywiscie schabowego czy nalesnikow tak sie nie zrobi ale
rozne zupy, gulasze, potrawki, klopsiki, golabki, kapusty, bigos bez problemu. Adam
pisal ze musi miec natychmiast makaron. Nie dziwie sie bo moze zapierdala jak
niewolnik to kupuje w biedronce klopsiki w sloiku i robi z makaronem. Jak ja chce na
szybko obiad zjesc. To mam do wyboru kasze, ryz, makaron, ziemniaki. Wyciagam z
zamrazarki torebke z czyms zrobnionym w wolnowarze. I zrobienie smacznego obiadu
zajmuje mi kilkanascie minut. Jem prawdziwy obiad a nie gowno zrobione na szybko.
Poza tym znacie sie tutaj na gotowaniu jak kura na pieprzu. Wasze kobiety z lenistwa
karmia Was niezniszczalna zupa pomidorowa i innym byle czym. Tez tak mialem, ale
wzialem gotowanie na siebie i na stare lata jem tak dobrze jak nigdy dotad.