eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieslabo nachodzi temperatura piecaRe: slabo nachodzi temperatura pieca
  • Data: 2013-12-01 11:44:04
    Temat: Re: slabo nachodzi temperatura pieca
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2013-12-01 11:18, Irek N. wrote:
    >> Zaskakujące. U mnie retorta rozprowadza żar poniżej minuty do
    >> jednolitego palenia całą objętością.
    > A nie przedmuchujesz retorty? Może masz tak dużo powietrza, że mógł być
    > odlewnię otworzyć :)

    Dokładnie tak. Rozpalam szokowo jak już pisalem. Licze na to że
    większośc ciepła ucieka w promieniowanie a nie w powietrze.

    >> Innymi słowy jesli załacze dmuchawe i podajnik to *nie* widzę czarnego
    >> węgla - zdażay się on zapalić zanim wyjdzie wśrodku retorty.

    > Yyyy... znaczy zapala się w środku kolana i wychodzi z retorty już
    > rozpalony?

    Podczas normalnej pracy retora ma wieniec popiolu i w środku jednolite
    palenie. Nie widzę czarnego węgla, widzę czerwony żar.

    > Mówimy o cyklu rozpalania, czy o regularnym paleniu?

    Podczas normalnego palenia jest tak jak napisalem wyżej.

    Podczas rozpalania metodą palnikową węgiel nie zdąży "wypłynąc" na
    powierzchnię, a juz się ostro pali. Retora jest cała żółta, popiół jest
    wydmuchowany na boki. Po zakończeniu ostrego palenia zostaje sam żar i 0
    popiołu :)

    > Kurcze, ja zapalam to co z retorty ledwo wystaje, a jak mi się zapomni
    > dosypać (się zdarzyło, przyznaję) to żar zapadnie się ale zgaśnie gdzieś
    > w połowie drogi do ślimaka (tak obserwuję włączając i patrząc ile
    > czasu/popiołu wyjdzie zanim pojawi się węgiel).

    Ogólnie stwierdzam że najekonomiczniej jest miec wysoką kupkę żaru na
    retorcie (sama ssa powietrze) niż mniej i przedmuchiwać częsciej. nie
    mam pomiarów, ale robiąc steorwnik zapewne będę rownież się doktoryzował
    z algorytmów dosypywania węgla. Ogolnie w moim przypadku mam małe pole
    manewru (sterownik Lider) i bedę musiał poskładać sterownik nie tylko
    pid, ale również taki który zdaje sobie sprawę z objętości cieplnej
    instalacji i stanu retorty wnioskowanej na podstawie czujników w wielu
    innych miejscach (np. temp na kominie i zawartości O2 też w kominie
    (sonda lambda powinna wystarczyć) ).

    >> Swoją dorgą to niebezpieczne - można piec spalić zapominając o
    >> podajniku i dmuchawie bo szybkośc spalania jest niewiele mniejsza od
    >> podawania.

    > Na podajniku (rura ze ślimakiem) jest czujnik temperatury (producent
    > chyba dla kawału ma defaulta na 40C! więc były jazdy). Jak wykryte
    > zostanie przekroczenie to cały piec robi halt. Ustawiłem na 55C i jest
    > cacy.

    Nie o to chodzi. Żar nie cofa się głeboko w ślimak bo nie ma ruchu
    powietrza, klapa na zasobniku ma uszczelkę. Chodzi o drugi kierunek:
    jestes w stanie mając podajnik na full i dmuchawę na full doprowadzić do
    zagotowania wody. O tyle to zaskakujace że wydawalo mi się że dmuchawa
    powinna być tak dobrana aby właczenie obu powodowalo wyrzucenie żaru do
    popielnika i finito. A tu nie. W dodatku tępe oprogramowanie sterownika
    widzi problem przy 90 stopniach. A jesli w piecu temp rośnie 2st/min to
    mając na liczniku 90 stopni zatrzymanie dmuchawy nic nie daje, i tak
    zagotuje. Sterownik ma zero wyobraźni.

    > Z drugiej strony, musiał bym mieć pojemnik rozszczelniony, aby powietrze
    > mogło podtrzymać spalanie w ślimaku. Pomijam dymienie w takim przypadku
    > w czasie normalnej eksploatacji.

    Dymienie pojawia się kiedy otwieram klapę zasobnika. Przy zamkniętej nie
    ma śladu dymu.

    > Zupełnie nie obserwuję zjawiska. Nawet zaskoczony jestem jak duża jest
    > elastyczność w nastawach, zanim coś zacznie się dziać (zapadać lub nie
    > dopalać).

    Myslę ze to kwestia sterownika. Mój nie ma pid (przynajmniej nie
    obserwuje w zachowaniu niczego zaawansowanego), bliżej mu do
    dwustanowego, choć jakaś prymitywna regulacja jest.

    > Jak piec przekroczy o 1C zadaną temperaturę, to przechodzi w tryb
    > podtrzymania. Wygasza dmuchawę, ale pilnuje aby nie zgasło. Tak jest aż
    > temp nie spadnie o 2C poniżej zadanej, wtedy wybudza się.
    > U mnie w praktyce oznacza to, że piec nie musi podawać w trybie
    > podtrzymania węgla i nie musi włączać dmuchawy aby podtrzymać żar,
    > wybudza się przeważnie przed koniecznością takiego cyklu.

    E to normalna praca, u mnie tez tak działa.

    > Jest jeszcze fajniejsza rzecz. Jak są wyłączenia prądu, to po pojawieniu
    > się napięcia stara się odbudować żar. Jak się uda - pali w automacie jak
    > by nigdy nic, a jak nie, to wyłącza wszystko.

    To samo u mnie.

    > Działa znakomicie (choć
    > przyznaję, że dawno nie obserwowałem tej procedury - nie było okazji).

    Robiłem próby kilka razy. Przy przerwie rzedu 30 minut da radę się
    wzbudzić. Potem bywa że żar wygasa bo wypala wszystko z retorty.

    > Piszesz, że będziesz robił własny - opłaca się?

    Owszem. W moim sterowniku nie mam jak powiedzieć "nie ma nas w domu,
    zmniejsz temp o 10 stopni". Albo "podnieś temperaturę na 30 minut bo idę
    się kąpać i będę potrzebowal wody a potem idę spać". Albo "włączyłem
    grzanie basenu, daj mi 5kW więcej". Albo "załaczyłem kominek z
    płaszczem, zmniejsz moc o 10kW".

    Mając kilka czujników mogę zdecydowanie wczęsniej reagowac na obciążenie
    pieca. Obecnie odkręcenie kaloryfera skutkuje spakiem temperatury w
    instalacji. Mając czujnik odbieranej mocy przez kaloryfery mogę
    zareagować wczesniej.

    > Kupny kosztował 350 brutto z fakturą i nie widzę żadnego słabego punktu
    > w sterowaniu.

    Ja widze głównie brak asercji bezpieczeństwa, czyli reakcji na krytyczne
    stany. Szczególnie mnie martwi fakt, że zostawiając z podawaniem ręcznym
    piec nijak nie reaguje na przekroczenie temperatury katstrofy. Mało
    tego, nijak nie potrafi przewidzieć z prędkości kiedy takie
    przekroczenie nastąpi i odpowiednio wczesniej wyłączyć mi podawanie
    ręczne. Jakos widze brak wyobraźni programisty.

    > Z drugiej strony rozumiem Cię, też mam zamiar kotłownię w PLC wsadzić :)

    Mam zamiar *zrobić* sterownik a nie brać gotowy. W tym celu w całej
    instalacji musze wrzucić wodomierze i czujniki temperatury
    zasilanie/powrót co pozwoli mi precyzyjnie orientować się w ilości
    oddawanej energii w każdym miejscu. I dopiero to daje podstawy do
    sterowania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1