eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniestyropianRe: styropian
  • Data: 2009-11-30 15:24:32
    Temat: Re: styropian
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Tornad" <t...@o...net> napisał w wiadomości
    news:55c9.00000086.4b13cab6@newsgate.onet.pl...

    > Starazs se zdyskredytowac moje tlumaczenie. Obawiam sie, ze sam sie tym
    > osmieszasz, tylko jeszcze tego nie rozumiesz.

    Bo piszesz tak śmieszne rzeczy, że ,tylko z humorem nateży do tego
    podchodzić.

    > Pisze o ociepleniu scian z zewnatrz styropianem i komentuje artykul, w
    > ktorym
    > autor w oparciu o hamerykanskie badasnia uzasadnia koniecznosc
    > pozostawienia
    > stosunkowo duzej szczeliny pomiedzy sciana a izolacja.

    Jaki artykuł ?
    Jakiego autora ?
    Dlaczego nikt inny nnie wpadł na tak genialne odkrycie ?
    Dlaczego setki tysięcy budowanych domów zaprzeczają tym odkryciom ?
    Dlaczego obecna technologia nakazuje zamykac te szczeliny, pomimo, że ponoć
    jest to tak niedobre ?

    To ja Ci odpowiem, bo podpierasz się hamerykańskimi realiami, a te realia to
    domy z krtonów, które posiadają ściany izolowane wełną mineralną. Tutaj
    dołożenie dodatkowego ocieplenia może spowodować, że faktycznie zamyka się
    drogę wilgoci, a jednocześnie pozostawia się punkt rosy w warstwie wełny i
    płyt paździeżowych, a nie przesuwa do warstwy styropianu. Dzieje się tak za
    sprawą zbyt dobrej izolacyjności termicznej styropianu, a jednoczes nie
    bardzo dobrej przenikalności dla powietrza i wilgoci.
    W Polsce jednak realia są całkiem inne. Tu domy stawia się z cegły i betonu,
    które są bardzo kiepskimi izolatorami, a co za tym idzie dość dobrze
    przewodzą ciepło. Dzięki temu dobremu przewodzeniu ciepła ściana w
    ogrzewanym domu, zaizolowanym styropianem posiada znaczną temperaturę,
    temperaturę. Ta temparatura jest utrzymywana na całej grubości ściany i jest
    ona na tyle duża, że przesuwa punkt rosy głęboko w styropian. Ponieważ
    styropian nie nosiąka to po prostu nie ma w nim wykraplania.

    Niestety para wodna sama z siebie nie wnika w materiały i sie sama z siebie
    nie wykrapla. Aby się wykropliła musi zaistnieć sytuacja obniżenia
    temperatury do takiego poziomu, że paraw odna się nasyci. Niestety w murach
    o kiepskiej izolacyjności termicznej różnice temperatur powierzchni ścian
    wewnętrznej i zewnętrznej są niewielkie. W przypadku ścian o dobrej
    izolacyjności czyli ścian zbudowanych z wełny mineralnej te różnice są duże.
    W tym przypadku aby przesunąć punkt rosy do warstwy styropianu trzeba by
    zastosować bardzo grubą warstwę tego styropianu, co staje się nieekonomiczne
    i bezsensowne. Bardziej ekonomicznie jest właśnie docieplić tę ścianę i
    utworzyć małą szczelinę wentylacyjną poprzez którą będzie można się pozbyć
    wilgoci.

    >> Jakie wędrowanie pary przez mur ?
    > Normalne zachodzace zgodnie z prawami fizyki.

    Których chyba niebardzo rozumiesz :D

    > To o czym pisze zachodzi zawsze, dgy w osrodku porowatym istnieje gradient
    > temperatur.

    Tak, zachodzi zawsze, ale niezawsze powstaje punkt rosy. Istnieje tylko
    gradient temperaturowy i gradient wilgotności. Nic więcej. Dopóki wilgotność
    nie przekroczy wartości nasycenia pary wodnej to nie ma wykraplania, ani
    zawilgacania ściany. Woda ma to do siebie, że zawsze stara się parować i
    rozpuścić w powietrzu i rozpuszcza się tak długo jak długo wilgotność tego
    powietrza nie uzyska 100% wilgotności względnej.
    Problemy z zawilgacaniem ścian dotyczą okresów, kiedy na zewnątrz są
    temperatury niższe niż wewnątrz budynków. A jak wiadomo przy niższej
    temperaturze powietrza rozpuszczalność wody w powietrzu jest niższa niż w
    powietrzu o wyższej temperaturze.
    Co za tym idzie, powietrze na zewanątrz będzie zawsze uzyskiwało mniejszą
    wilgotność bezwzględną od powietrza wewnątrz, a tym samym powietrze, które
    dostanie się do domu z zewnątrz jest mniej wilgotne. Oczywiście do tej
    wilgotności z zewnątrz dochodzi wilgoć, generowana w domu (para pochodząca z
    gotowania oraz normalnych funkcji życiowych - pot, oddech itd.). Jednak przy
    dobrze działjącej wentylacji wzrost wilgotności bezwzględnej tego powietrza
    jest niewielki, a co za tym idzie, aby osiągnąć punkt rosy to to powietrze z
    wnętrza domu musiało by zostać ochłodzone do poziomu bliskiego temperatury
    zewnętrznej. Jak wiemy przy kiepskiej izolacyjności ściany i bardzo dobrej
    izoslacyjności styropianu jest to zadanie wręcz niemożliwe do osiągnięcia.

    > Istnieje, tym osrodkiem jest wilgotne i cieple powietrze wewnatrz
    > pomieeszczen.

    > Istnieje, tym osrodkiem jest sciana cieplejsza od wewnatrz a zimniejsza od
    > zewnatrz, nawet pod warstwa izolacji.

    Samo istnienie ciepłego i zimnego powietrza nie doprowadza do powstawania
    punktu rosy.

    > Sciany sa malowane farba paroprzepuszczalna zatem to powietrze wilgotne od
    > wewnatrz spoko wnika w te sciane i ta wilgoc wedruje na zewnatrz gdyz tam
    > temperatura sciany jest zima zawsze nizsza.

    Powtarzam jeszcze raz. Powietrze to przenikając przez ścianę i jednoczesnie
    się ochładzając zwiększa swoją wilgotność względną. Tak długo, jak długo
    wilgotność tego powietrza nie przekroczy 100% nie istnieje proces
    wykraplania rosy i nie ma zawilgacania ściany.
    Punkt rosy osiągany jest w punkcie przecinania się krzywych temperatury oraz
    krzywej nasycenia pary.

    > No i to jest moim zdaniem rozumowanie bledne gdyz korzysc z tego
    > polepszenia
    > izolacyjnoasci sciany moze byc zludna, gdyz para wodna nie wykropli sie
    > tam,
    > dzie Ty chcesz, czyli w styropianie tylko na granicy sciana-styropiaan.
    > Tak mi
    > sie przynajmniej wydaje. Jak pisalem ilosciowe dane moznaby uzyskac
    > wykonujac
    > pomiary na modelach.

    I tu bynajmniej piszesz prawdę, że "tylko Ci się wydaje".
    Robiąc szczelinę wentylacyjną pogarszasz izolacyjność, a co za tym idzie
    obniżasz temperaturtę zewnętrznej powierzchni ściany.
    Taka wentylacj ma sens dla ścian o bardzo dobrej izolacyjności samej ściany,
    bo punkt rosy trudno jest w przypadku takich ścian przesunąć do warstwy
    styropianu. Jednak w przypadku ścian murowanych, których izolacyjność jestn
    kiepska nie ma takiego problemu i dlatego nie są potrzebne żadne szczeliny
    wentylacyjne, bo one dodatkowo przesuwają punkt rosy od warstwy styropianu w
    kierunku ściany murowanej, czyli pogarszają sytuację.
    Ściana murowana ma to ,do siebie, ze jest porowata. Wilgoć, która w nią
    wejdzie razem z powietrzem, razem z tym powietrzem z niej wyjdzie do
    wewnątrz.

    >> Niby jak ma się gromadzić skoro klimatryzacja obniża wilgotność powietrza
    >> powodując odparowanie tej wilgoci ?

    > Klima nie obniza wilgotnosci, wilgotnosc mozna obnizyc
    > stosujac "dehumidifier" czyli odwilgacacz pracujacy na zasadzie otwartej
    > lodowki. Cos Ci sie pomylilo.

    Weź no chłopie nie rób jaj i nie rób z siebie pośmiewiska.
    Każdy klimatyzator działa na zasadzie odwróconej lodówki i ochładzania
    powietrza. To ochłodzenie uzyskuje się na wewnętrznym wymienniku ciepła.
    Jeżeli powietrze to zostanie ochłodzone to automatycznie wzrasta jego
    wilgotność względna powodując powstawanie punktu rosy. Z tego powodu na tym
    wewnętrznym wymienniku skrapla się para wodna z powietrza i spływa do
    rynienki skąd zostaje odprowadzona do kanalizacji. Powietrze to natomiast
    się rozgrzewa w pomieszczeniu, a tym samym spada jego wilgotność względna.

    Różnica pomiędzy klimatyzatorem, a osuszaczem powietrza polega na tym, że w
    przypadku klimatyzatora do pomieszczenia oddawane jest powietrze schłodzone,
    czyli pozbyte części energii cieplnej. Ta energia transportowana jest
    rurkami wypełnionymi freonem do drugiego wymiennika, gdzie zostaje oddana do
    otoczenia poza pomieszczeniem.
    W przypadku osuszacza działa on dokłądnie tak samo jak klimatyzacja, z tą
    różnicą, że to ciepło nie jest transportowane poza pomieszczenie, lecz służy
    ono do ponownego ogrzniania powietrza, które przed chwilą zostało
    ochłodzone, w celu wykroplenia pary wodnej. Najprościej mówiąc osuszacz
    najpierw ochładza powietrze, powoduje wykroplenie się pary wodnej, a
    następnie ogrzewa to powietrze i wypuszcza do pomieszczenia.

    > Nieprawda. U moich sasiadow na podkarpaciu robili ocieplanie styropianem i
    > z
    > fachowcami, zreszta tez po studiach, na ten temat rozmawialem i oni
    > prezentuja
    > identyczne z moim zdanie. I formalnie robia je "na placki" od kilku lat i
    > tak
    > beda robic aby potem nie miec problemow z odparzanniem styropianu od scian
    > po
    > jej nawilgoceniu sie itp. Oni mowia czysta polszczyzna a wiesz dlaczego?
    > Bo
    > nigdy nie byli w Warszawie.:)
    > Uzytkownicy tych domow izolowanych styropianem na placki sa zadowoleni;
    > stwierdzaja radykalna poprawe. Jeden z nich powiedzial doslownie, ze w
    > ciagu
    > ub. zimy tylko dwa razy zapalil w piecu CO i okreslil roznice slowami
    > "niebo a
    > ziemia".

    Bo każde ocieplenie poprawia izolacyjność, tyle, że to z wentylacją nieco
    gorzej.
    A co do Twoich "fahofcuf" to robią tak tylko dlatego, ze nie potrafią sobie
    obliczyć strat ciepła przez ścianę, rozkładu temperatur oraz grubości
    warstwy styropianu jaki należy użyć, aby przesunąć punkt rosy do tego
    styripianu. Idę o zakład, że nawet nie wiedzą co to jest punkt rosy.
    Niestety takich "fahofcuf" już także spostkałem na budowach, którzy
    proponowali klientom 5cm styropianu na bloczkach gazobetonowych. Kiedy
    zapytałem się ich gdzie im wyjdzie punkt rosy to zrobili wielkie oczy i
    zapytali się o co ja się pytam :D

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1