Mój kotek nie mruczy,jest chory boli go brzuszek bo ma kule
włosowe.Podałam mu specjalną maść i parafinę ,żeby mógł zrobić co
trzeba a on nic!!!Ani nie je, ani nie pije tak od wczoraj jest taki
osowiały i nie mruczy.Przedtem tylko się przytuliłam już włączał
silniczki a teraz nic cisza!Martwię się ,zobaczę do jutra.Z, nim to
ciężka sprawa iść do weta ,to kot nieleczalny.Sztuką jest podać mu
leki,a wyczynem utrzymać u lekarza,co ja piszę wyjąć go z kosza-
transportera to wyczyn.Wet się go boi,ja ubieram grube rękawice sweter
i odsuwam twarz jak się da.W poczekalni istny popłoch wśród
pacjentów.Ale jakoś muszę mu pomóc właśnie mąż kupił mu trawkę zieloną
dla kotów .Zainteresował się nią ,lecę patrzeć. czy poskubie
trochę .Może wtedy zwymiotuje.Przepraszam że się tak rozpisałam ale
wiem że lubiusz kociaki i mnie zrozumiesz .

Nie przepraszaj, tylko tekst wrzuć na pl.rec.zwierzaki.
Tu się kotów nie lubi, polują na ptaki psubraty.