-
11. Data: 2014-09-10 19:15:29
Temat: Re: Sonda Lambda w piecu węglowym
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2014-09-09 22:29, Myjk wrote:
>> Np. dzisiaj odnajduje *całe* kawalki węgla w popielniku. Powodem jest
>> praca pieca na 3% mocy znamionowej. Nie da się go ustawić w tak
>> niestabilnym stanie
> No i jest odpowiedź. Problemem nie jest niedobór albo nadmiar tlenu, tylko
> zbyt niska temperatura paleniska.
Nie chcę utrzymywać wysokiej bo:
1) nie ma zimy
2) palenisko (retorta) jest *duże*. Piec ma oficjalnie znamionowo 25kW a
znajomy ktory tym handlował twierdzi że retorta jest od pieca wiekszego.
> Masz chociaż "mały" obieg z zaworem 3D?
Żeby utrzymywać piec w wysokiej temperaturze? To sie mija z celem,
energia ucieknie przez obudowę w wiekszej ilości niż pojdzie do baniaka.
"Latem" interesuje mnie minimalizacja deltaT żeby strumień strat był
najmniejszy. Obecnie spalam 20kg węgla w tydzień przy pracy ciąglej.,
grzanie tylko baniaka grawitacyjnie. Niestety niewielka zmiana
parametrów zewnątrznych (np. +10 stopni w kotłowni) powoduje że piec się
destabilizuje i albo przygasa albo wypala wszystko i wydmuchuje.
-
12. Data: 2014-09-11 10:04:55
Temat: Re: Sonda Lambda w piecu węglowym
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 10 Sep 2014 19:15:29 +0200, Sebastian Biały
> 2) palenisko (retorta) jest *duże*. Piec ma oficjalnie znamionowo 25kW a
> znajomy ktory tym handlował twierdzi że retorta jest od pieca wiekszego.
To umarł w butach. ;P Chyba nikt nie praktykuje zmniejszania retorty tak
jak można próbować zmniejszać komorę zasypowca (ja zmniejszyłem prawie o
2/3 z 21kW do ~8kW).
> Żeby utrzymywać piec w wysokiej temperaturze?
Tak, a właściwie żeby utrzymać każdorazowo jednakowe warunki pracy
_paleniska_. To jest IMHO Twoim problemem, że próbujesz ten sam, stosunkowo
prosty, program sterownika stosować przy róznych parametrach spalania
jednocześnie próbując jeszcze pędzić piec na najmniejszych obrotach.
Dlatego jak temperatura otoczenia nieco skacze, to nagle wszystko się
rozpada -- bo piec chce jeszcze zwolnić a już mu fizyka nie pozwala.
Instalacja sondy nic tu nie da, bo tlen nie jest problemem tylko wielkość
paleniska i zbyt niska temperatura jego pracy.
Rozumiem, że deflektor nad retortą posiadasz? Powietrze idzie przez
palenisko od dołu, czy jest też podawane powietrze wtórne od góry? Jakiej
kaloryczności paliwo posiadasz? Piec się nie poci przy takich warunkach
pracy?
> To sie mija z celem, energia ucieknie przez obudowę
Piec i rury nie są ocieplone?
Rozumiem, że zaworu 3D jednak nie posiadasz?
--
Pozdor Myjk
-
13. Data: 2014-09-11 11:26:02
Temat: Re: Sonda Lambda w piecu węglowym
Od: dolniak <d...@g...com>
Witam
A może częściowym rozwiązaniem byloby obniżenie kaloryczności groszku?
Też mam za duży piec(podobnej mocy mialowy byl OK).Wprawdzie nie palę latem,ale przy
temperaturach przejściowych lepiej mi się spala taki lajt-ok 20mj.Piec(zaraz jakiś
ortodox napisze ,że to kociol)wolniej nabiera temperaturę,z retorty spada tylko
popiól i żużel.Na większe mrozy kupuję 24.Problem tylko z tym,że kiedyś zaplacilem za
24mj,a dostalem 20.Przy temp -20 piec nie wyrabial...
Pozdro. dolniak
-
14. Data: 2014-09-11 18:38:17
Temat: Re: Sonda Lambda w piecu węglowym
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2014-09-11 10:04, Myjk wrote:
> Tak, a właściwie żeby utrzymać każdorazowo jednakowe warunki pracy
> _paleniska_.
To nie jest mozliwe. Dla malej mocy pieca jaką potrzebuje (ponizej
kilowata zapewne) nie da się nagrzać paleniska. Węgiel nawet nie świeci
w zakresie widzialnym, tli się.
> To jest IMHO Twoim problemem, że próbujesz ten sam, stosunkowo
> prosty, program sterownika stosować przy róznych parametrach spalania
> jednocześnie próbując jeszcze pędzić piec na najmniejszych obrotach.
Ależ ja wiem że sterownika nikt nie projektuje na takie warunki. Od
dawna planuje zrobić własny i jakoś czasu brak. Ale Putin chyba na mnie
to wymusi.
> Instalacja sondy nic tu nie da, bo tlen nie jest problemem tylko wielkość
> paleniska i zbyt niska temperatura jego pracy.
Sonda jest z myślą również o mocy znamionowej.
> Rozumiem, że deflektor nad retortą posiadasz?
Tak. Blisko paleniska.
> Powietrze idzie przez
> palenisko od dołu
Tak, to retorta.
> Jakiej
> kaloryczności paliwo posiadasz?
Niezłej. Dokładnie ile nie powiem, ale to węgiel z Kazimierza
(Sosnowiec). Nie ma popiołu tak jak po hipermarketowym.
> Piec się nie poci przy takich warunkach
> pracy?
Zależy jaki węgiel. Miałem swego czasu i taki że pocił się mimo 55
stopni. Obecnie nie obsewuje wody, ale obserwuje czasem siwawy dym.
>> To sie mija z celem, energia ucieknie przez obudowę
> Piec i rury nie są ocieplone?
Oczywiście. Ale fizyki nie przeskoczysz - ocieplenie spowolni tylko
proces. Nie mam próżni w obudowie :) Strumień strat bedzie niestety
zależał wprost proporcjonalnie od róznicy temperatur. W dodatku piec
hermetyczny nie jest i troche jednak ssa i wypuszcza w komin, przy tych
warunkach to nawet nie wiem czy nie całkiem sporo. Innymi słowy gdybym
pozwolił mu się bujać na 55 stopniach, to prawdopodobnie zyski z
optymalnego spalania ulecą z wiatrem.
> Rozumiem, że zaworu 3D jednak nie posiadasz?
Nie. Podczs normalnej pracy znamionowej mieszalnik podłogówki zapewnie
wystarczająco ciepły powrót. Być może zainstaluje w przyszlym sezonie,
aczkolwiek coś czuje że powinien być sterowany żeby miał sens. Dość
często zmieniam moc odbieraną o 300% *nagle* (kaloryfery na max,
podłogówka na max).
-
15. Data: 2014-09-11 18:41:38
Temat: Re: Sonda Lambda w piecu węglowym
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2014-09-11 11:26, dolniak wrote:
> A może częściowym rozwiązaniem byloby obniżenie kaloryczności groszku?
Paliłem w zeszłym roku latem badziewiem kupowanym z castoramy. Brązowy,
na oko kiepski. Palić, palił się, ale produkował szlakę nie dość że w
ogromnych ilościach, to jeszcze fantazyjnie powykręcaną (potrafiła
przemiescić deflektor poza palenisko). Może miałem pecha i trzeba wrocić
do pomysłu :) Choć łatwiej się wtedy czysciło pusty popielnik :)
-
16. Data: 2014-09-12 12:59:02
Temat: Re: Sonda Lambda w piecu węglowym
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Sebastian Biały wrote:
> Czy w piecu węglowym powinno dbać się o perfekcyjny udział tlenu w
> spalinach (trochę powyżej zera)? Mam watpliwości czy sonda zamocowana w
> czopuchu dostanie odpowiednio *zmieszane* spaliny aby w ogole miała
> sens.
Bo to jedyne miejsce zawierające techniczny nonsens? :-)
Np. w różnicówce masz przycisk "test", którego rolą jest sprawdzenie
działania tego urządzenia. Problem w tym, że standardowa różnicówka
powinna skutecznie zadziałać przy prądzie 30mA, jednak rezystor
połączony z testem ma wartość wymuszającą prąd na poziomie około
70mA. Jeśli więc nawet wyrzuca przy wciśnięciu "test", to dalej nie
wiesz, czy przy 30mA też by wyrzuciła i tyle ten "test" warty...
Geniusz, który to zaprojektował, powinien zostać nominowany do Nobla.
Pozdrawiam, Piotr
-
17. Data: 2014-09-15 00:26:59
Temat: Re: Sonda Lambda w piecu węglowym
Od: "Jeffrey" <s...@w...onet.pl>
Sebastian Biały wrote:
> W wątku sasiednim dowiedziałem się że w piecach węglowych montuje
> się
> sondy lambda. Od dawna o tym myślę i tak z głupia frant mam pytanie:
>
> Czy w piecu węglowym powinno dbać się o perfekcyjny udział tlenu w
> spalinach (trochę powyżej zera)? Mam watpliwości czy sonda
> zamocowana
> w czopuchu dostanie odpowiednio *zmieszane* spaliny aby w ogole
> miała
> sens. Stawiam na to że tlen pojawi się zawsze bo "przeleci bokiem"
> przez palenisko.
sonda lambda ma sens przy piecu z dopalaniem, pierwsza strefa pracuje
na minusie a druga wyrównuje do lambda
wstaw sobie duży bufor i pal raz na kilka dni z wysoką sprawnośćią to
bedzie miało sens
jeffrey