Użytkownik Uzytkownik a...@s...pl ...

>>> Tu, gdzie przegląd zaliczany jest już wtedy, kiedy auto dojedzie
>>> o własnych siłach na stację diagnostyczną: Rumunia, Bułgaria,
>>> Polska, Chorwacja, Łotwa, Litwa, Grecja - statystyki wypadków
>>> śmiertelnych są 2 razy wyższe od średniej europejskiej i
>>> kilkakrotnie wyższe w stosunku do krajów w których badania i
>>> procedury są bardzo restrykcyjne: Skandynawia, kraje
>>> niemieckojęzyczne, Francja.
>> Naprawde uważasz ze w Polsce przeglądy sa mało restrykcyjne?
>> To ja chyba w jakies złe miejsca jezdze bo mam wrazenie ze jedyne
>> czego sie jeszcze nie czepiaja to dokładnego badania składu
>> spalin.
>
> Są coraz bardziej restrykcyjne, ale jest jeszcze spora liczba
> stacji diagnostycznych, gdzie przeglądy przechodzą praktycznie
> wszystkie auta, nawet te, które już prawie całkiem nie mają progów
> czy podłogi.
>
> Dla porównania mam obraz w Niemczech, gdzie kilkuletnie samochody
> nie przechodzą badań, które są bardzo drobiazgowe. Auto BMW, po
> wymianie uszkodzonego silnika, w komputerze silnika pozostał jakiś
> kod błędu, którego kontrolka check nie wykazywała. Auto nie
> przeszło przeglądu i pomimo, że dla diagnosty było to raptem
> naciśniecie jednego klawisza w komputerze to kazał jechać do
> firmy, która wymieniała silnik, aby ten błąd usunęli. Dopiero jak
> błąd został usunięty, auto przeszło przegląd. Przeglądy są tak
> drobiazgowe, że nawet czepiają się takich pierdół jak przyciski
> otwierania/zamykania szyb czy urwanych wewnątrz gałek.

Ale to jest imo absurd i nie ma to nic wspolnego z bezpieczenstwem od
którego zaczeło sie to porownanie.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"TPSA - to ludzka rzecz okradać"

do góry

W dniu 03.01.2022 o 17:19, Marek pisze:
> On Mon, 3 Jan 2022 16:28:09 +0100, Uzytkownik <a...@s...pl> wrote:
>> I dlatego mają 2,5 razy więcej ofiar śmiertelnych niż w Europie.
>> Kręcisz jak najęty.
>
> Jasne bo nie mają przeglądów lol, jak zwykle pierdolisz jak potłuczony.
>
Jak zwykle Mareczku, kiedy kończą Ci się argumenty to zaczynasz
uskuteczniać "chamówkę". Który to już raz?

Wybacz, ale nie dam Ci się wkręcić w Twoje "igraszki", bo mnie pokonasz
doświadczeniem.

do góry

W dniu 03.01.2022 o 17:26, WS pisze:
> poniedziałek, 3 stycznia 2022 o 16:28:14 UTC+1 Uzytkownik napisał(a):
>
>>> USA nie wymaga żadnych przeglądów i żyją.
>>>
>> I dlatego mają 2,5 razy więcej ofiar śmiertelnych niż w Europie.
>>
>> Kręcisz jak najęty.
>> Jednak jak pokazują statystyki - tam, gdzie prawo jest liberalne lub
>> wręcz w ogóle nie jest egzekwowane to statystyki są o wiele gorsze.
>>
>> Natomiast tam, gdzie to prawo jest zaostrzone i egzekwowane, tam
>> statystyki są o wiele lepsze.
> Wg mnie to jest dużo bardziej skomplikowane:

Oczywiście, że jest bardziej skomplikowane i na całość składa się wiele
czynników. Ale statystyki są jakie są

> Przeglądy to w sumie pic na wodę, mały wpływ na bezpieczeństwo - raczej rzadko
słyszymy o wypadku z powodu niesprawności pojazdu, za to co jakiś czas mamy "newsy"
na temat zatrzymanych przez "krokodylki" pojazdów w stanie agonalnym... autobusy,
TIRy... ;)

Akurat tu się nie zgodzę. Byłem świadkiem wypadku w którym oderwało się
koło ze starego gruchota. Gość koziołkował autem, przyhaczając kilka
innych. Sam o mało się w niego nie wpakowałem. Gość jeździł bez
przeglądu przez kilka lat, a auto było w opłakanym stanie.

> Główna przyczyna wypadków to olewanie przepisów i zdrowego rozsądku :( na to pomaga
tylko bat w postaci wysokich mandatów, kosztów ubezpieczenia (wzrost za wypadkowość,
punkty...) i skuteczność w namierzaniu przez policje... Przechodziły to już chyba
wszystkie kraje zachodu... nie jest tak, że akurat Polacy są wyjątkiem... w Holandii
np. kasa z mandatów za prędkość szła w całości na policję i dalsze ściganie... nie
mieli co z nią robić, kupowali porsche jako radiowozy... ;) ;)
> Jak na początku lat ~90tych pracowałem z pół roku we Francji, to jeździli jak my
dzisiaj... limit alko mieli 0.8promila i jakoś to działało, dopiero drastyczne
zwiększenie kar spowodowało zmniejszenie się ilości wypadków i ofiar.
> Ale można przegiąć w drugą stronę (USA), tam policja "wszystko" wyłapuje ;) nic nie
wolno - nawet szybka zmiana pasów na wielopasmowej drodze jest uznawana za
"niebezpieczna jazdę". W efekcie oduczyli się jeździć ;) np. native sp. z którą
miałem ostatnio angielski twierdzi, że w PL nie jeździ samochodem, bo się boi, u nas
nie da się ;) np. na skrzyżowaniu gdy skręca w prawo to piesi maja zielone - jak żyć?
;) U nich wszystko staje, zielone maja piesi... a u nas "kolizyjnie"...

Teraz potwierdzasz dokładnie to co ja napisałem, że główną przyczyną
wysokich statystyk śmiertelnych jest brak wymagań i przepisów oraz brak
egzekwowania prawa. Dotyczy to zarówno komunikacji, lotnictwa jak i
budowy instalacji elektrycznych. Jeżeli są wprowadzone dobre przepisy i
są powszechnie egzekwowane to statystyki śmiertelnych wypadków są niskie.

do góry

wtorek, 4 stycznia 2022 o 00:02:48 UTC+1 Uzytkownik napisał(a):

> > Przeglądy to w sumie pic na wodę, mały wpływ na bezpieczeństwo - raczej rzadko
słyszymy o wypadku z powodu niesprawności pojazdu, za to co jakiś czas mamy "newsy"
na temat zatrzymanych przez "krokodylki" pojazdów w stanie agonalnym... autobusy,
TIRy... ;)
> Akurat tu się nie zgodzę. Byłem świadkiem wypadku w którym oderwało się
> koło ze starego gruchota. Gość koziołkował autem, przyhaczając kilka
> innych. Sam o mało się w niego nie wpakowałem. Gość jeździł bez
> przeglądu przez kilka lat, a auto było w opłakanym stanie.

nie twierdzę, że nie ma wpływu, ale minimalny
np wg https://mubi.pl/poradniki/przyczyny-i-sprawcy-wypadk
ow-w-polsce-w-2019-roku/
w 2019 z 30288 wypadków tylko 38 było z powodu niesprawności... a jakaś awaria
oświetlenia itp może pojawić się "nagle", nie wystarczy coroczny przegląd, żeby
wszystko wyeliminować...

> Teraz potwierdzasz dokładnie to co ja napisałem, że główną przyczyną
> wysokich statystyk śmiertelnych jest brak wymagań i przepisów oraz brak
> egzekwowania prawa. Dotyczy to zarówno komunikacji, lotnictwa jak i
> budowy instalacji elektrycznych. Jeżeli są wprowadzone dobre przepisy i
> są powszechnie egzekwowane to statystyki śmiertelnych wypadków są niskie.

Ale z tym się zgadzam, tylko kwestia sensownych przepisów/oznakowań pozostaje... Wg
mnie u nas np. ograniczenia stawiano na zasadzie "70km/h uznajemy bezpieczne,
postawmy 50, bo i tak nikt nie przestrzega". Wtedy prowadzi to do bezsensownych
przepisów i automatycznie jest jedną z przyczyn ich olewania...
No bo w końcu można wprowadzić wszędzie 30km/h + ogranicznik prędkości w każdym
pojeździe i bedzie mniej ofiar, tylko czy tego chcemy w ten sposób?

do góry

On Mon, 3 Jan 2022 23:42:46 +0100, Uzytkownik <a...@s...pl> wrote:
> Jak zwykle Mareczku, kiedy kończą Ci się argumenty to zaczynasz
> uskuteczniać "chamówkę". Który to już raz?

Ale jak inaczej skomentować takie bzdury? Miałem przytulić?
Argumentowanie wyższej liczby śmiertelnych wypadków w USA brakiem
(wymaganych prawem) przeglądów technicznych, serio?
Nie wspominając o tym, że statystki jakie przestawiłeś mają się nijak
do siebie bo nie uwzględniają współczynnika intensywności użycia
pojazdów (statystki "deaths per mileage traveled") w USA gdzie
samochodem nawet jeździ się do przysłowiowego kibla (a za samo
chodzenie pieszo można stać się podejrzanym z gwarantowaną
interwencją policji) w porównaniu do np. Europy.
Przyczyna złego stanu technicznego pojazdów nawet nie jest w
pierwszych 25 najczęstszych przyczyn wypadków:

https://seriousaccidents.com/legal-advice/top-causes
-of-car-accidents/

Ba, nawet w poważnych corocznych europejskich opracowaniach ITF
dotyczących statysyk wypadków nawet się nie wspomina o złym stanie
technicznym pojazdu jako czynnik, który można poddać analizie.

Oczywiście są opracowania (głównie robione na zlecenie firm
ubezpieczeniowych) wskazujące, że zły stan techniczny pojazdu jest
znaczący, ale duży rozrzut tych wyników w zakresie od 0.1% do 20%
nie wzbudza zaufania co do ich rzetelności/realności.

--
Marek

do góry

W dniu 03.01.2022 o 18:28, LordBluzg(R) pisze:
> W dniu 31.12.2021 o 11:30, Uzytkownik pisze:
>
>>> Wytłumacz zatem, dlaczego trup się nie ściele gęsto i większość
>>> budownictwa (szczególnie blokowiska w miastach) pozbawione są PE i
>>> gniazda W OGÓLE nie posiadają nawet zerowania/bolca.
>
>> Poza tym wielkie blokowiska w większości są przerabiane. W starych
>> budynkach wielorodzinnych sukcesywnie są przerabiane WLZ-y na
>> 5-żyłowe, a same mieszkania sukcesywnie modernizują lokatorzy, a
>> takie modernizacje muszą być uzgadniane z zarządem, który daje
>> wytyczne jak ma być dokonana modernizacja. Stare rozdzielnice są
>> wymieniane na nowe.
>
> Ale jak ładnie bredzisz :] Blokowiska, szczególnie te, które
> powstawały w latach 70' w ogóle nie są przerabiane i nikt nie wymienia
> tam całej instalacji w mieszkaniu. Sporadyczne przypadki a co ciekawe
> nie ma to nic wspólnego z większym bezpieczeństwem. Jeśli chodzi o
> skalę, to jest to ok 80% wszystkich blokowisk w Polsce, łącznie z
> blokami po PGR gdzie nie stosowało się w ogóle instalacji 3 żyłowej.
>>
>> W WLZ-ach prowadzi się przewody L1, L2, L3, N i PEN. Wszystko po to,
>> aby lokatorzy mogli bezproblemowo przejść ze starych układów
>> "zerowania" lub "uziemienia" na ochronę TN-S.
>
> Brednia na kółkach :]

Nie no oczywiście ty wiesz lepiej. Co tam ja mogę wiedzieć, skoro
zajmuję się m.in. wykonywaniem badań takich instalacji.

>>
>> W nowych WLZ-ach fazy to fazy. Przewód PEN zastąpił dotychczasowy
>> przewód "zerowy", dzięki czemu wszystkie stare układy w mieszkaniach
>> z "zerowaniem" są nadal z "zerowaniem" do czasu modernizacji
>> instalacji we wszystkich mieszakaniach, a każdy, kto obecnie dokonuje
>> modernizacji ma obowiązek podłączyć się do przewodu N ze swoim N, a
>> do przewodu PEN ze swoim PE. Z czasem jak wszyscy lokatorzy dokonają
>> modernizacji swoich instalacji mieszkaniowych to przewód PEN w WLZ
>> stanie się z automatu przewodem PE.
>
> Buehehe, ciekawe jak to zrobią skoro nikt nie wykonuje dla każdej
> klatki osobno uziemienia a ciągnięcie piwnicami samego PE to by był
> dziwnoląg :) gdzie zgodnie z zasadami nie można tego łączyć szeregowo
> przy tej liczbie odbiorców :D

No widzisz, cuda, panie, cuda. Ale jak widać nie dociera do twojej
pustej i zakutej pały to co wcześniej napisałem o uziemieniach w
blokowiskach.

Nie mam zamiaru kolejny raz się produkować, bo i tak tego nie zrozumiesz.

>> Jeżeli chodzi o uziemienia to w blokach budowanych od lat 50-tych
>> zeszłego wieku były budowane uziemienia o wyjątkowo bardzo dobrych
>> parametrach, bo budowano uziemienia fundamentowe.
>
> Misiu, ja piszę o eksplozji blokowisk z czasów Gierka i nawet później :>
>
> Nie było wtedy żadnych przepisów na ten temat, które miałyby
> obowiązywać w prawie budowlanym. Uziemienie? Zapomnij.

Misiu, ja zajmuję się badaniami blokowisk głownie gierkowskich z
wielkiej płyty, a to co ty piszesz, że nie było żadnych przepisów jest
taką samą prawdą jak to, że "Kopernik była kobietą".

>> W naszych zasobach, którymi się opiekuję, pozostały już tylko
>> nieliczne budynki w których jeszcze nie dokonano takich przeróbek
>> WLZ-ów, ale i w tych budynkach są one już zaplanowane do przeróbki na
>> najbliższe 2-3 lata.
>
> Widocznie nigdy nie byłeś w Wawie, Poznaniu, Krakowie...itp

Ty byłeś, widziałeś?

W d... byłeś i g... widziałeś, Misiu kolorowy.

>>
>> Tak więc nie pierdziel głupot i "nie ucz ojca dzieci robić". Tu
>> akurat w odróżnieniu od Ciebie mam wiedzę, gdyż m.in. zajmuję się
>> badaniami skuteczności ochrony przeciwporażeniowej i
>> przeciwpożarowej. Dlatego muszę znać całą instalację w blokach i
>> wieżowcach.
>
> Może masz wiedzę, nawet z książek ale doświadczenie masz na poziomie
> uziemienia, czyli zerowe.

Żebyś choć miał jedną milionową część tej wiedzy to nie robiłbyś z
siebie debila na grupach.

>>> Używane są wszędzie mieszane urządzenia klasy I i II i nikt nie
>>> podnosi larum w zakresie bezpieczeństwa. Nie ma żadnego przepisu,
>>> który nakazywał by zmianę instalacji czy nawet wymiany gniazd na
>>> gniazdo z bolcem i zerowanie.
>>
>> Ale są zapisy, które nakazują doprowadzenia do zgodności z aktualnymi
>> normami instalacji, które są modernizowane.
>
> Ke? Nie ma prawa które zmusi Kowalskiego do wymiany całej instalacji w
> domu/bloku. Nie kłam.

Wskaż palcem idioto gdzie napisałem, że jest prawo, które zmusza
"Kowalskiego" do wymiany całej instalacji. Przestań pierdolić od rzeczy
i dopowiadać to, czego nigdy nie napisałem.

Jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj grzecznie i nie konfabuluj.

Wiesz co to jest warunek "jeżeli"?

"Jeżeli" Kowalski postanowi zmodernizować dotychczasową instalację to
powinien ją dostosować do nowych norm i nowego prawa. Oczywiście o ile
jest to w ogóle wykonalne.

Teraz ciulu sięgnij po słownik i doczytaj co oznacza słowo "modernizacja".

Nigdzie kutasie nie napisałem, że prawo nakazuje Kowalskiemu
zmodernizować dotychczasową instalację? Napisałem, że jeżeli Kowalski
postanowi zmodernizować, przebudować czy wyremontować to powinien ją
dostosować do obecnych wymagań.

>>> Wtyki wielu urządzeń nie posiadają płaskiej wtyczki lecz pełną i
>>> brak jest nawet otworu na bolec. Takie przedłużacze nawet znajdziesz
>>> jeszcze w handlu.
>>
>> Ale przecież już o tym pisałem. Instalacje starszego typu są
>> użytkowane i badane zgodnie ze starymi przepisami, które istniały w
>> tym czasie, kiedy budowaną daną instalację. Ale instalacja, która
>> jest modernizowana musi być już dostosowana do nowych przepisów.
>> Czego jeszcze nie rozumiesz?
>
> Bo łżesz. Ktoś sobie robi dodatkowy kabel w pokoju na dodatkowe
> gniazdo i co? Ma wymieniać całą instalację, żeby doprowadzić tam PE?
> Pojebało?
> Nawet wymiana rozdzielnicy (w sumie nie wiadomo po co) gdzie PE nie ma
> z klatki schodowej, nie nakłada tego obowiązku, skoro z tej klatki
> schodowej do mieszkania leci przewód dwużyłowy.

Powtarzam jeszcze raz: w d... byłeś i g... widziałeś.

>>> No, widzę te cmentarze naokoło blokowisk albo ekipy kujące ściany z
>>> wyścigiem na podłączanie PE i kopanie przy każdym budynku z wymianą
>>> całkowitą instalacji :>
>>
>> Kolejna Twoja bzdura. Ty nie widziałeś.
>>
>> Ile operacji chirurgicznych widziałeś lub sam przeprowadzałeś?
>
> Trudno spotkać operację chirurgiczną na ulicy :>
>>
>> Ile razy byłeś w kosmosie?
>
> W kosmosie nie ma uziemienia :]

Jak widać zbyt głupi jesteś, aby zrozumieć te aluzje.

>>
>> To, że Ty czegoś nie widziałeś czy nawet o tym nie słyszałeś niczego
>> nie dowodzi, a zwłaszcza tego, że problemu nie ma.
>
> To raczej Ty masz przywidzenia z tymi wymianami. Coś gdzieś widziałeś
> i był to pojedynczy egzemplarz i od razu uznajesz to za serię :>

>>> Gdzieś tam widziałem, ze odpowiadasz w zakresie sprzedaży kabla
>>> dwużyłowego do napraw. A jebnij się w łeb i wytłumacz, gdzie
>>> wymienia się te kable na potęgę, skoro ze sklepów znikają całe
>>> krążki w tempie szybszym niż kable 3 żyłowe? I nawet ostatnio braki
>>> były w magazynach.
>>
>> Kolejne bzdury wypisujesz. Wiele hurtowni nawet nie trzyma przewodów
>> instalacyjnych 2-żyłowych i 4-żyłowych, bo mało kto je kupuje. I jak
>> ktoś potrzebuje i się upiera na takie takie przewody to bardzo często
>> są sprowadzane na indywidualne zamówienie.
>
> Kurwa, znajomy prowadzi sklep i on mi o tym mówił. W hurtowni to samo.
> Kabel dwużyłowy schodzi podobnie do kabla 3 żyłowego i nic na to nie
> poradzisz :)

A może mówiła to koleżanka znajomej twojej mamusi, że opowiadał jej to
szwagier kuzynki jej znajomego ze strony ojca szwagra ....?

Misiu bredzisz tak, że szkoda gadać.


>>> Bredzisz i manipulujesz. Wyraźnie napisałem, że jeśli ma urządzenia,
>>> które wymagają PE to powinien to PE wykonać. Nic inaczej nie
>>> napisałem, kłamco!
>>
>> Wobec tego ustosunkuj do swojej, wcześniejszej wypowiedzi: "Szczerze?
>> Widziałem setki garaży bez dodatkowego uziemienia i żadnego z
>> uziemieniem. Różnicówka już jest high parametrem".
>>
>> Tym zdaniem zawetowałeś moją wypowiedź, że należy zastosować
>> wydzielony i uziemiony przewód PE oraz różnicówkę.
>
> Pierdolisz. Weto to sprzeciw a tam nie ma żadnego sprzeciwu! Znów masz
> przywidzenia.
>>
>> Skoro zawetowałeś
>
> Srałeś.
>>
>> Skoro Cavallino chce używać tam urządzeń w I klasie ochronności to
>> powinien wykonać tam instalację z wydzielonym i uziemionym PE.
>
> No, o to mi chodziło. Ty cały czas gryzmolisz że ma nakaz, obowiązek
> itp. Nie, nie ma.

Misiu, abyś kolejny raz nie robił z siebie debila, poproś mamusię lub
tatusia, aby ci przeczytali Prawo Budowlane oraz powiązane z nim
rozporządzenie dotyczącym wymagań w budownictwie, a także normy.

Wiem, żeś jeszcze jest gówniarz, który nie zarabia na siebie i nie stać
cię na zakup norm, ale wszystko to co jest wymagane prawnie masz
zapisane ww prawie i rozporządzeniu.

do góry

Mój znajomy mówi "skoro mamy dużo prądu za darmo, to więcej zużywamy, a o tamtych 30
tys. zł już zapomniałem".


-----
> Dwoje znajomych mam co na własnych domach założyli PV i żadne z nich ani razu nie
wspominało o tym. Nawet teraz gdy mają PV już
> ponad rok i drudzy prawie dwa, to ani razu nie podnosili tematu. Założę się że do
tej pory nawet o tym nie pomyśleli, bo cel mieli inny - niskie rachunki.

do góry

On 14.12.2021 10:00, Cavallino wrote:
> Jaki może być koszt tablicy rozdzielczej w garażu?
> Elektryk rzucił mi ceną 1500 zł (czyli większą kwotą niż za nowe
> przyłącze chce) - i zaczynam mieć wątpliwości, czy go dobrze zrozumiałem.

Wiadomo już co wchodzi w skład wyceny czy elektryk nadal chory?

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu 06-01-2022 o 09:55, Mateusz Bogusz pisze:
> On 14.12.2021 10:00, Cavallino wrote:
>> Jaki może być koszt tablicy rozdzielczej w garażu?
>> Elektryk rzucił mi ceną 1500 zł (czyli większą kwotą niż za nowe
>> przyłącze chce) - i zaczynam mieć wątpliwości, czy go dobrze zrozumiałem.
>
> Wiadomo już co wchodzi w skład wyceny czy elektryk nadal chory?

Zdrowy, ale nadgania PONOĆ roboty z czasów choroby...

do góry

W dniu 04.01.2022 o 23:20, Marek pisze:
> On Mon, 3 Jan 2022 23:42:46 +0100, Uzytkownik <a...@s...pl> wrote:
>> Jak zwykle Mareczku, kiedy kończą Ci się argumenty to zaczynasz
>> uskuteczniać "chamówkę". Który to już raz?
>
> Ale jak inaczej skomentować takie bzdury? Miałem przytulić?
> Argumentowanie wyższej liczby śmiertelnych wypadków w USA brakiem
> (wymaganych prawem) przeglądów technicznych, serio?
> Nie wspominając o tym, że statystki jakie przestawiłeś mają się nijak
> do siebie bo nie uwzględniają współczynnika  intensywności użycia
> pojazdów (statystki "deaths per mileage traveled") w USA gdzie
> samochodem nawet jeździ się do przysłowiowego kibla (a za samo
> chodzenie pieszo można stać się podejrzanym z gwarantowaną interwencją
> policji) w porównaniu do np. Europy.
> Przyczyna złego stanu technicznego pojazdów nawet nie jest w
> pierwszych 25 najczęstszych przyczyn wypadków:
>
> https://seriousaccidents.com/legal-advice/top-causes
-of-car-accidents/
>
> Ba, nawet w poważnych corocznych europejskich opracowaniach ITF
> dotyczących statysyk wypadków nawet się nie wspomina o złym stanie
> technicznym pojazdu jako czynnik, który można poddać analizie.
>
> Oczywiście są opracowania (głównie robione  na zlecenie firm
> ubezpieczeniowych) wskazujące, że  zły stan techniczny pojazdu jest
> znaczący, ale duży rozrzut tych wyników w zakresie  od 0.1% do 20% nie
> wzbudza zaufania co do ich rzetelności/realności.


Nudny jesteś.

do góry