eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Temat solarny, spostrzezenia.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 114

  • 111. Data: 2010-11-10 11:31:53
    Temat: Re: Temat solarny, spostrzezenia.
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>

    Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
    news:ibce2e$1ln$1@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    > news:4cd9003e$0$27043
    >
    >>> Deflacja to niestety nie tylko spadek cen, konsekwencje tego zjawiska sa
    >>> o wiele bardziej dotkliwe niz Ci sie wydaje. Niestety naczytales sie
    >>
    >> DLA MNIE deflacja jest DOBRA.
    >
    > No to jestes wyjatkiem na skale swiatowa, bo dla nikogo deflacja nie jest
    > dobra.

    Dla mnie jest dobra i dla wszystkich, z którymi miałem okazję osobiście na
    ten temat prozmawiać. Ty reprezentujesz opinię całego świata, ja się do tego
    nie mieszam.

    Ja chcę deflacji i tyle. Chcą ją inni ludzie, którzy rozumieją na czym ona
    polega.

    >>> poradnikow dla nastolatek i operujesz jak widze pojeciem ktorego nie
    >>> rozumiesz. Spadek cen sprzetu komputerowego to jeszcze raz powtorze,
    >>> postep technologiczny a takze wzrost podazy poprzez upowszechnienie sie
    >>
    >> Deflacja jeżeli następuje na skutek postępu, to dobrze.
    >
    > Czy Ty jakis ograniczony jestes?
    > Deflacja nie ma nic wspolnego z postepem. To pojecie obrazujace zwiazek
    > przyczynowo skutkowy w gospodarce a nie spadek cen. Przyczyna to mala
    > ilosc pieniadza z roznych przyczyn a skutek to spadek cen, wyplat i
    > recesja. Powodzenia Tobie w takiej sytuacji, jak twierdzisz dobrej dla
    > Ciebie.

    Deflacja, a jej przyczyny to dwie różne sprawy.
    Mówisz, że duża deflacja, to recesja? I ludzie normalnie nic nie jedzą, nie
    kupują niczego? Ciekawe.

    >>> technologii, niestety z deflacja nie ma to nic wspolnego. Deflacja to
    >>> zjawisko makroekonomiczne ktorego podstawowa przyczyna jest zbyt mala
    >>> ilosc pieniadza na rynku, a co za tym idzie oslabienie wzrostu
    >>> gospodarczego. Min.
    >>
    >> Nie ma czegoś takiego. Jak by było za mało pieniądza, to byłby barter.
    >> Poza tym pieniądz można wygenerować nowy w sekundę udzielając kredytu. To
    >> nie ma bezpośrednio nic wspólnego z deflacją.
    >
    > O matko chlopie, Ty nie masz pojecia o czym piszesz. :-DDD
    > Jaki barter? Epoki Ci sie pomylily czy co? Nawet nie chce mi sie pisac co
    > i

    Tłumaczę Ci, że brak pieniądza jest do rozwiązania. Nie mówię, że to postęp,
    ale się da. To możliwe.

    > jak, bo z Twoim stanem wiedzy zdecydowanie powinienes pytac, a ja nie
    > bardzo mam ochote obalac jakies tworcze tezy rodem z Etiopii. Pytanie jak
    > bank moze udzielic kredyt, jezeli utopil juz pieniadze w tzw. zlych
    > kredytach? Bank nie moze udzielac kredytow w nieskonczonosc, bo ilosc
    > udzielonego kredytu ma przelozenie we wlasnym kapitale, to po pierwsze. Po
    > drugie, komu udzielac

    Nie we własnym kapitale, ale rezerwach.

    > jezeli sytuacja na rynku jest zla i banki zaczynaja prowadzic polityke
    > ostroznosciowa bo ludzi nie stac na splacanie kredytow? Jednym ze sposobow
    > jest wzrost wydatkow publicznych przez rzad, ale Ty i tak tego nie

    Hehehe, w razie kryzysu zwiększamy wydatki
    noo jasne... Gierkowi wyszło

    > zrozumiesz. Zobacz co sie dzieje w USA, jak FED pompuje gospodarke
    > pieniedzmi grajac na oslabienie dolara by pobudzic eksport, a gospodarka
    > ciagle niemal stoi.

    No właśnie. Tylko że Ty nie dostrzegasz, że tam jest coś przeciwnego niż
    oszczędzanie.

    >>> dla tego parytet kruszcowy stal sie kula u nogi w pewnym okresie rozwoju
    >>> gospodarek. Wraz za spadkiem cen spadnie rowniez Twoja jak i Twoich
    >>> znajomych placa. Zadalem sobie nieco trudu i Twoim sposobem odszukalem
    >>> pouczajacy link, ktory wniesie nieco wiadomosci do Twojej ciagle watlej
    >>> wiedzy ekonomicznej:
    >>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Deflacja_(ekonomia)
    >>
    >> Pomyliło Ci się ograniczenie ilości kruszcu z deflacją.
    >
    > Nawet czytac nie umiesz? Szkoda klawiatury by Ci tlumaczyc ekonomie.
    > Napisalem wczesniej Twojej watlej wiedzy, ale to byl blad, bo chodzilo o
    > Twoja zadna wiedze i problemy z percepcja. Do tego grasz jakiegos
    > niedorozwoja mimo oczywistych tekstow na uznawanej do tej pory przez
    > Ciebie Wiki. Gdzie tam jest jakas ilosc kruszcu z deflacja? Nawiasem
    > mowiac nie dziwie sie, ze solary Ci sie nie oplacaja skoro nawet czytac
    > nie umiesz to co tu mowic o liczeniu.
    > Skopiuje Ci moze pocztek:

    Ty naprawdę nie rozumiesz tego o czym piszesz.

    > "Wśród przyczyn deflacji wymienia się:
    > a.. brak proporcjonalnej do wzrostu gospodarczego emisji pieniądza.
    > b.. nadmierne oprocentowanie lokat terminowych czyniących opłacalną
    > tezauryzację pieniądza - zjawisko powszechnie wykorzystywane do walki z
    > inflacją, powoduje jednak wzrost ilości pieniądza poza rynkiem tzw. "balon
    > inflacyjny"; nie tyle znosi więc inflację, co oddala jej wystąpienie i
    > może wywołać przejściową deflację.
    > c.. spłata zobowiązań kredytowych przy braku emisji pieniądza i
    > wstrzymaniu akcji kredytowej. Deflacja jest wówczas efektem nadmiernego
    > zadłużenia a to wszystko przyczyną krachu gospodarczego zwanego nietrafnie
    > "nadprodukcją". "

    Gdyby pieniądza nie było? Byłaby deflacja?
    Przy deflacji -20% rocznie, to ludzie by siedzieli z forsą na ulicy bezdomni
    (bo domy tanieją), nie jedli, nie kupowali paliwa i nie jeździli na wakacje?
    Samo zło ta deflacja!
    Szkoda że komputery tanieją, a nie drożeją.

    >>>> Obecnie żadna lokata bankowa nie przewyższa wzrostu cen żywności w tym
    >>>> i przyszłym roku. Maksymalna lokata 5% bezbelkowa, a wzrost cen
    >>>> żywności >5%.
    >>>
    >>> W koszyku inflacyjnym CPI jest nie tylko zywnosc a wskaznik inflacji
    >>> (nie chce mi sie szukac dokladnie) oscyluje w granicach 3%
    >>
    >> W koszyku mediany Polaków żywność zajmuje kilkadziesiąt procent budżetu.
    >> Prąd idzie o 10%, paliwo już poszło o kilkadziesiąt % przez parę lat.
    >> Rzeczywista inflacja jest wyższa. Optymistyczny plan rządu, to 3,5%
    >
    > No to sprawdz jeszcze ostatnie publikacje GUS, waznej instytucji ktorej
    > roli i tak nie zrozumiesz skoro twierdzisz, ze rzeczywista inflacja jest
    > wyzsza nie majac pojecia jak ja w ogole sie liczy. Pobozne zyczenia rzadu
    > to mnie akurat zupelnie nie interesuja.

    Śledź wypowiedzi np ministerstwa finansów, a nie wskaźniki. Dowiedz się jak
    są dobierane towary do koszyka dóbr i usług. Doznasz olśnienia.

    > http://finanse.wp.pl/id,96181607,typ,1,wskaznik,Infl
    acja-GUS,zmiany,6lat,wskazniki.html?ticaid=1b36f
    >
    > Gdybys poczytal troche wiecej o inflacji niz pisza w Playboyu czy co tam
    > czytasz z tej Twojej ekonomii to wiedzialbys, ze inflacja dotyka kazdego
    > inaczej i dla kazdego jej poziom moze byc inny. Dla czego? Bo nie kazdy je
    > tyle samo, nie kazdy uzywa tyle samo pradu czy gazu. Nie kazdego tez
    > dotyczy wzrost cen np. biletow MPK. Subiektywne odzucie inflacji dla
    > gospodarki nie
    ma zadnego znaczenia. Dla Twojej 5% lokaty opisywanej nieco wyzej rowniez.

    > Jak dla mnie w tym watku pogrzebales sie calkowicie. Typ kompletnego
    > ignoranta nie potrafiacego czytac, nie wiesz nic o ekonomii a probujesz
    > pouczac, nie potrafisz liczyc i mimo oczywistych wiadomosci w linku o
    > deflacji piszesz jakies durnoty o kruszcu by ciagle zacieniac swoja
    > niekompetencje i odwracac kota ogonem. Nie jestes typem potrafiacym
    > przyznac sie do oczywisetgo bledu, wiec nie licze na zadna konstruktywna
    > dyskusje w temacie o oplacalnosci solarow.



    Piszesz na przemian bzdury, a potem z kolei ogólnie znane banały. Myślisz,
    że przez przeplatanie bzdur banalnymi prawdami sprawi że zaczną one być
    prawdziwe?


    W Japonii od 20 lat spadają indeksy i jest kryzys. Od kilkunastu lat
    deflacja na przemian z niewielką inflacją.
    http://www.tradingeconomics.com/Economics/Inflation-
    CPI.aspx?Symbol=JPY
    http://www.tradingeconomics.com/Economics/Unemployme
    nt-Rate.aspx?Symbol=JPY
    Z tego powodu jest tam straszna bieda, głód i strasznie. :-)
    Jednak większość Polaków mających od kilkudziesięciu lat inflację, zamieniło
    by ją na tamte warunki życia z deflacją i bezrobociem 5%.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 112. Data: 2010-11-10 19:09:48
    Temat: Re: Temat solarny, spostrzezenia.
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    news:4cda82cd$0$22799

    > Dla mnie jest dobra i dla wszystkich, z którymi miałem okazję osobiście na
    > ten temat prozmawiać. Ty reprezentujesz opinię całego świata, ja się do
    > tego nie mieszam.
    >
    > Ja chcę deflacji i tyle. Chcą ją inni ludzie, którzy rozumieją na czym ona
    > polega.

    Nie moge normalnie.
    Zeby cos rozumiec to trzeba najpierw znac definicje i wiedziec jak to
    dziala. Skoro nie rozumiesz pojecia ktorym sie poslugujesz myslac, ze
    deflacja to spadek cen to ja na Twoj stan umyslu nic nie poradze.

    >> Czy Ty jakis ograniczony jestes?
    >> Deflacja nie ma nic wspolnego z postepem. To pojecie obrazujace zwiazek
    >> przyczynowo skutkowy w gospodarce a nie spadek cen. Przyczyna to mala
    >> ilosc pieniadza z roznych przyczyn a skutek to spadek cen, wyplat i
    >> recesja. Powodzenia Tobie w takiej sytuacji, jak twierdzisz dobrej dla
    >> Ciebie.
    >
    > Deflacja, a jej przyczyny to dwie różne sprawy.

    Definicja a jej przyczyny, no strasznie madre zdanie. Co niby ma oznaczac?
    Przyczyny powstania definicji czy co?
    To jest definicja pojecia ktorego nie rozumiesz. Pewne zjawiska nazwali
    ludzie dawno temu i czy sie Tobie podoba czy nie oznacza to co oznacza.

    > Mówisz, że duża deflacja, to recesja? I ludzie normalnie nic nie jedzą,
    > nie kupują niczego? Ciekawe.

    Proces przeciez nie jest zero jedynkowy, litosci...

    >> O matko chlopie, Ty nie masz pojecia o czym piszesz. :-DDD
    >> Jaki barter? Epoki Ci sie pomylily czy co? Nawet nie chce mi sie pisac co
    >> i
    >
    > Tłumaczę Ci, że brak pieniądza jest do rozwiązania. Nie mówię, że to
    > postęp, ale się da. To możliwe.

    A kto powiedzial, ze nie jest do rozwiazania?

    >> jak, bo z Twoim stanem wiedzy zdecydowanie powinienes pytac, a ja nie
    >> bardzo mam ochote obalac jakies tworcze tezy rodem z Etiopii. Pytanie jak
    >> bank moze udzielic kredyt, jezeli utopil juz pieniadze w tzw. zlych
    >> kredytach? Bank nie moze udzielac kredytow w nieskonczonosc, bo ilosc
    >> udzielonego kredytu ma przelozenie we wlasnym kapitale, to po pierwsze.
    >> Po drugie, komu udzielac
    >
    > Nie we własnym kapitale, ale rezerwach.

    Glupis chlopie. Pograzasz sie coraz bardziej i cale szczescie dla Ciebie, ze
    tego watku poza nami chyba juz nikt nie czyta.
    Mala lekturka na pocieszenie:
    http://forum.tfi.pl/fundusze-wlasne-banku-jako-eleme
    nt-ograniczenia-ryzyka-t2516.html

    Rezerwy panie to inna bajka, takze element wplywania na podaz pieniadza
    ktorej jakos nie przyjmujesz, a prowadzona przez bank centralny. Rezerwy to
    rowniez zamrozony kapital banku w przypadku zlych kredytow i o bankach
    akurat moge jeszcze dlugo, no ale poucz mnie jeszcze, chetnie popatrze jak
    sie tu kompromitujesz.

    >> jezeli sytuacja na rynku jest zla i banki zaczynaja prowadzic polityke
    >> ostroznosciowa bo ludzi nie stac na splacanie kredytow? Jednym ze
    >> sposobow jest wzrost wydatkow publicznych przez rzad, ale Ty i tak tego
    >> nie
    >
    > Hehehe, w razie kryzysu zwiększamy wydatki
    > noo jasne... Gierkowi wyszło

    A no mowilem, ze nie zrozumiesz.
    Klania sie teoria mnoznika ekonomicznego. Zajzyj do Wiki, czy gdzie tam
    googlujesz.
    Co do Gierka, to zrobil jeden bardzo wazny blad o ktorym nie miales okazji
    slyszec. Mianowicie stawke amortyzacji ustalono na dlugie lata w warunkach
    rosnacej inflacji, czego skutkiem bylo przejedzenie majatku przedsiebiorstw.
    W tamtych czasach firmy wykazywaly ogromne zyski bo mialy zanizone koszty
    amortyzacji, nie zastanawiajac sie nad tym, ze caly majatek trwaly
    amortyzowany co rok nie byl amortyzowany od wartosci rynkowej znacznie
    wyzszej przez inflacje a od wartosci zakupu. Jednym slowem za ten sam sprzet
    po roku i wiecej trzeba bylo zaplacic wiecej, a amortyzowano ciagle od
    wartosci bazowej bedacej kilka razy nizsza. Zamiast odkladac wiecej na zakup
    nowego majatku po cenach rynkowych ciagle odkladano mniej bo od wartosci
    nierealnej, czego lubianym skutkiem byl wzrost przychodow z dzialalnosci nie
    pomniejszonych o realne koszty amortyzacji. Z pojeciem "amoryzacja" zapoznaj
    sie juz sam, choc problem bedziesz mial nie lada jak widze.

    >> zrozumiesz. Zobacz co sie dzieje w USA, jak FED pompuje gospodarke
    >> pieniedzmi grajac na oslabienie dolara by pobudzic eksport, a gospodarka
    >> ciagle niemal stoi.
    >
    > No właśnie. Tylko że Ty nie dostrzegasz, że tam jest coś przeciwnego niż
    > oszczędzanie.

    Taak? Nie dostrzegam? A gdzie tak napisalem?
    Maly przyklad zwiekszenia ilosci pieniadza na rynku znowu przekuwasz w jakas
    inna nieistniejaca prawde by po raz kolejny zacienic dyskusje? To jest
    wlasnie przyklad na zwiekszenie wydatkow w czasach kryzysu, ktory pare
    linijek wyzej poddales pod watpliwosc zaslaniajac sie Gierkiem. Widzisz
    jakie glupoty wypisujesz ignorancie? Co zdanie to przeczenie poprzedniego.
    Jak mozna dyskusje z Toba traktowac powaznie?

    >> "Wśród przyczyn deflacji wymienia się:
    >> a.. brak proporcjonalnej do wzrostu gospodarczego emisji pieniądza.
    >> b.. nadmierne oprocentowanie lokat terminowych czyniących opłacalną
    >> tezauryzację pieniądza - zjawisko powszechnie wykorzystywane do walki z
    >> inflacją, powoduje jednak wzrost ilości pieniądza poza rynkiem tzw.
    >> "balon inflacyjny"; nie tyle znosi więc inflację, co oddala jej
    >> wystąpienie i może wywołać przejściową deflację.
    >> c.. spłata zobowiązań kredytowych przy braku emisji pieniądza i
    >> wstrzymaniu akcji kredytowej. Deflacja jest wówczas efektem nadmiernego
    >> zadłużenia a to wszystko przyczyną krachu gospodarczego zwanego
    >> nietrafnie "nadprodukcją". "
    >
    > Gdyby pieniądza nie było? Byłaby deflacja?
    > Przy deflacji -20% rocznie, to ludzie by siedzieli z forsą na ulicy
    > bezdomni (bo domy tanieją), nie jedli, nie kupowali paliwa i nie jeździli
    > na wakacje? Samo zło ta deflacja!

    I nie przyszlo Ci do glowy, ze dobra by tanialy bo ludzie nie wydawaliby
    pieniedzy bo po prostu by ich nie mieli, bo z jakichs powodow pieniadza (o
    czym wyzej) na rynku byloby za malo? Co z tego, ze dobra tanieja jak i tak
    nikt ich nie kupuje? Zwalnia sie kolejnych niepotrzebnych pracownikow,
    ktorym nie trzeba placic wyplat, znaczy kolejni nic nie kupia bo nie maja za
    co, a skoro nie kupia to firmy nie maja zysku i z wyplat nici. Nizsze ceny
    to skutek zmniejszenia popytu a nie dobroci producentow, to jest wlasnie
    deflacja ignorancie.

    > Szkoda że komputery tanieją, a nie drożeją.

    Nie moja wina, ze nie rozumiesz pojecia ktorym sie poslugujesz. Na dobra
    sprawe mozna dyskusje zaczac z Toba jak odbedziesz jakis kurs ekonomii w
    zakresie podstawowym, bo z tego chleba nie bedzie... No ale pozaklinaj
    jeszcze rzeczywistosc, moze jakis kolejny nieswiadomy komputerowiec da sie
    nabrac.

    >> No to sprawdz jeszcze ostatnie publikacje GUS, waznej instytucji ktorej
    >> roli i tak nie zrozumiesz skoro twierdzisz, ze rzeczywista inflacja jest
    >> wyzsza nie majac pojecia jak ja w ogole sie liczy. Pobozne zyczenia rzadu
    >> to mnie akurat zupelnie nie interesuja.
    >
    > Śledź wypowiedzi np ministerstwa finansów, a nie wskaźniki. Dowiedz się
    > jak są dobierane towary do koszyka dóbr i usług. Doznasz olśnienia.

    Co Ty za durnoty wypisujesz. Rzeczy ktore Cie olsniewaja uczylem sie liczyc
    pare lat temu.

    > Piszesz na przemian bzdury, a potem z kolei ogólnie znane banały. Myślisz,
    > że przez przeplatanie bzdur banalnymi prawdami sprawi że zaczną one być
    > prawdziwe?

    Ooo, znalazles taz jakies prawdy? Moze o deflacji? A moze o dziwnej
    bankowosci nie powiazanej funduszami wlasnymi i rezerwach? :-DDD
    Idz do szkoly...

    > W Japonii od 20 lat spadają indeksy i jest kryzys. Od kilkunastu lat
    > deflacja na przemian z niewielką inflacją.
    > http://www.tradingeconomics.com/Economics/Inflation-
    CPI.aspx?Symbol=JPY
    > http://www.tradingeconomics.com/Economics/Unemployme
    nt-Rate.aspx?Symbol=JPY
    > Z tego powodu jest tam straszna bieda, głód i strasznie. :-)
    > Jednak większość Polaków mających od kilkudziesięciu lat inflację,
    > zamieniło by ją na tamte warunki życia z deflacją i bezrobociem 5%.

    Idz do szkoly najlepiej podstawowej, bo jak widze w ogole nic nie rozumiesz
    i nikt Ci nie powiedzial, ze poslugiwanie sie wiedza ktorej sie nie rozumie
    jest co najmniej smieszne.

    No tym razem naprawde EOT, usmialem sie wystarczajaco, zwlaszcza ta
    bankowoscia i rezerwami. Marko jak widze tez.
    Sztanska teoria banku wielkosci kiosku ruchu w sensie kapitalowym
    udzielajacego kredyty na zakup calej floty Airbusa A380.
    Bywaj zdrow w tym szalenstwie.

    TK



  • 113. Data: 2010-11-10 21:39:18
    Temat: Re: Temat solarny, spostrzezenia.
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik Maniek4 napisał:
    > Użytkownik "Jan Werbinski"<jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    > news:4cd7b576$0$27046
    >
    >
    >>> Deflacja nie dotyczy tylko spadku cen, podobnie jak inflacja. Deflacja
    >>> wcale nie jest korzystnym zjawiskiem.
    >>
    >> Dla mnie jest. Dla większości ludzi, których znam też jest. Nie znam
    >> nikogo, dla kogo nie jest dobra.
    >
    > A to powiedz mi co dla ludzi ktorych znasz jest dobrego w spadku dochodu?

    Chyba o ekonomii to zbytniego pojęcia nie masz...

    Gdzieś przeczytałeś że deflacja generalnie jest zła. Owszem, prawda w
    skali makroekonomicznej - bo deflacja powoduje wypchnięcie z rynku pracy
    i zepchnięcie w strefę ubóstwa kolejnych ludzi żyjących na bieżąco z
    pracy najemnej.

    Czy Jan Werbiński gdzieś napisał że deflacja jest dobra? Nie, nie
    napisał, napisał że _dla niego_ deflacja jest dobra. Deflacja jest dobra
    dla ludzi żyjących ze zgromadzonego kapitału - bo im siła nabywcza
    zgromadzonego kapitału rośnie.

    Wniosek prosty - Jan Werbiński jest rentierem żyjącym głównie ze
    zgromadzonego kapitału. Ten fakt uprawnia go do stwierdzenia że dla
    niego deflacja jest dobra. I stawia pod wielkim znakiem zapytania twoje
    twierdzenie że Jan Werbiński nie ma pojęcia o ekonomii.

    --
    Darek


  • 114. Data: 2010-11-10 22:43:51
    Temat: Re: Temat solarny, spostrzezenia.
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> napisał w
    wiadomości news:4cdb110d$0$21009

    >>> Dla mnie jest. Dla większości ludzi, których znam też jest. Nie znam
    >> nikogo, dla kogo nie jest dobra.
    >
    >> A to powiedz mi co dla ludzi ktorych znasz jest dobrego w spadku dochodu?

    >Chyba o ekonomii to zbytniego pojęcia nie masz...

    Nie mam zbytniego i nie znam nikogo kto mialby zbytnie. Obawiam sie, ze
    nikogo takiego w tej dziedzinie nie ma.

    >Gdzieś przeczytałeś że deflacja generalnie jest zła. Owszem, prawda w skali
    >makroekonomicznej - bo deflacja powoduje wypchnięcie z rynku pracy i
    >zepchnięcie w strefę ubóstwa kolejnych ludzi żyjących na bieżąco z pracy
    >najemnej.

    Czyli dobra, bo z pracy najemnej to malo ludzi zyje?

    >Czy Jan Werbiński gdzieś napisał że deflacja jest dobra? Nie, nie napisał,
    >napisał że _dla niego_ deflacja jest dobra. Deflacja jest dobra dla ludzi
    >żyjących ze zgromadzonego kapitału - bo im siła nabywcza zgromadzonego
    >kapitału rośnie.

    Chcesz tak analizowac kazdy przypadek z osobna, czy skupiasz sie jednak na
    pojeciu w ujeciu makroekonomicznym? Jak pamietam to Jan Werbinski napisal
    rowniez, ze nie zna ludzi dla ktorych deflacja nie jest dobra. Wie, ze
    deflacji chca inni ludzie, ktorzy rozumieja na czym ona polega. Jaki nasuwa
    sie wniosek? Moze taki, ze Jan Werbinski zna malo ludzi i do tego tylko oni
    rozumieja na czym ona polega?
    Po za tym na czym bedziesz zarabial tym kapitalem w warunkach permantntnej
    deflacji, bo zdaje sie, ze dla Jana taki stan bedzie w sam raz? No chyba, ze
    zgromadzony kapital chcesz tylko wydawac kupujac relatywnie wiecej. Pytanie
    tylko jak dlugo?

    >Wniosek prosty - Jan Werbiński jest rentierem żyjącym głównie ze
    >zgromadzonego kapitału. Ten fakt uprawnia go do stwierdzenia że dla niego
    >deflacja jest dobra. I stawia pod wielkim znakiem zapytania twoje
    >twierdzenie że Jan Werbiński nie ma pojęcia o ekonomii.

    Nie ma pojecia bo pisze, ze komputery tanieja wiec to deflacja, choc zyjemy
    w stanie inflacji, a deflacja to spadek cen dobr wyrazony w pieniadzu. Nie
    ma pojecia, bo twierdzi, ze nie ma czegos takiego jak zbyt mala ilosc
    pieniadza na rynku, a jakby bylo za malo, to barter i nie ma to nic
    wspolnego z deflacja. Nie ma pojecia bo twierdzi, ze mi ilosc pieniadza
    pomylila sie z relacja do kruszca w kontekscie malej ilosci pieniadza w
    ogole. Nie ma pojecia, bo twierdzi iz wielkosc udzielanego kredytu przez
    banki zalezy wylacznie od rezerw a od kapitalu wlasnego juz nie. Nie ma
    pojecia, bo twierdzi iz kreowanie latwego pieniadza w czasach kryzysu to
    Gierek.
    Wiecej nie pamietam.
    Czytajac calosc w miare pojawiania sie kolejnych wpisow odnioslem dokladnie
    odwrotne wrazenie, ze to nie ja przeczytalem cos gdzies o deflacji mylac ja
    ze spadkiem cen.
    Jezeli zgadzasz sie z publikowana tu wiedza Jana Werbinskiego w dziedzinie
    ekonomii to niestety wiekszosc uczelni ekonomicznych proponuje zamknac.

    Pozdro.. TK


strony : 1 ... 11 . [ 12 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1