-
1. Data: 2009-12-13 00:39:43
Temat: dylematy kuchenkowe...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Ave!
Jeszcze mam conieco czasu do namysłu przed ustawieniem kuchenki, ale
warto zacząć wybierać ;)
Na razie może nie konkretny model, ale rozwiązania techniczne...
Na temat infrastruktury - przyłącza gazowego nie mam i raczej mieć nie
będę, mam za to 3-fazowe przyłącze elektryczne sporej mocy. Miejsce na
ewentualną 11-kilogramową butlę spokojnie będzie. Może nawet na jakąś
większą.
Kuchnia musi nadawać się do zwykłych garnków (chyba że ktoś mnie
przekona do tych indukcyjnych wynalazków ;) )
Generalnie myślałem nad czterema wariantami:
1. wszystko elektryczne, "palniki" w formie promienników pod płaską "szybą";
2. wszystko gazowe, włącznie z piecykiem;
3. palniki gazowe, piecyk elektryczny;
4. piecyk elektryczny, połowa palników gazowa, połowa - elektryczna.
Dodatkowa kwestia: czy te klasyczne, metalowe grzejniki elektryczne mają
jakąś przewagę, poza ceną, nad promiennikami? Jeśli tak - może bym się
tak nie upierał przy promiennikach...
Instalacja gazowa to zawsze dodatkowa instalacja - nawet jeśli jest tak
prosta, jak butla pod zlewem+przewód. Jak się rozszczelni - może być
źle. W domu niby będą koty, więc myszy _teoretycznie_ nie powinny się
narzucać, ale...
Z kolei prąd póki co jest droższy nominalnie od gazu. I, jak się wydaje,
kuchenki gazowe też są tańsze.
Sugestie? Uwagi?
-
2. Data: 2009-12-13 01:10:23
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Andrzej Lawa pisze:
> Na temat infrastruktury - przyłącza gazowego nie mam i raczej mieć nie
> będę, mam za to 3-fazowe przyłącze elektryczne sporej mocy.
Aha, informacja dodatkowa: mam licznik dwutaryfowy i oprócz dużej
kuchenki planuję też mieć mikrofalę z funkcją "grill" i "crisp".
-
3. Data: 2009-12-13 12:15:29
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: "JBP" <t...@o...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:4b243eff$1@news.home.net.pl...
> Andrzej Lawa pisze:
>
>> Na temat infrastruktury - przyłącza gazowego nie mam i raczej mieć nie
>> będę, mam za to 3-fazowe przyłącze elektryczne sporej mocy.
>
> Aha, informacja dodatkowa: mam licznik dwutaryfowy i oprócz dużej
> kuchenki planuję też mieć mikrofalę z funkcją "grill" i "crisp".
>
Odpowiedz sobie jeszcze na pytanie: jak często u Ciebie i na jak długo
wyłączają prąd. W razie wyłączenia jakiś palnik gazowy przyda się. Jeśli nie
w płycie, to nawet zapasowy.
Natomiast piekarnik sugeruję jednak elektryczny. Gazowe piekarniki bywają
oporne w "dostrojeniu".
JBP
-
4. Data: 2009-12-13 14:49:44
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
JBP pisze:
> Odpowiedz sobie jeszcze na pytanie: jak często u Ciebie i na jak długo
> wyłączają prąd. W razie wyłączenia jakiś palnik gazowy przyda się. Jeśli nie
> w płycie, to nawet zapasowy.
Zdarza się, ale rzadko. Poza tym mam generator i oraz małą turystyczną
kuchenkę gazową ;)
> Natomiast piekarnik sugeruję jednak elektryczny. Gazowe piekarniki bywają
> oporne w "dostrojeniu".
W takiej sytuacji chyba pójdę na 100% elektrycznie - a butlę z gazem
będę ewentualnie trzymał do awaryjnej kuchenki turystycznej.
-
5. Data: 2009-12-13 17:14:12
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:39:43 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Ave!
>
> Jeszcze mam conieco czasu do namysłu przed ustawieniem kuchenki, ale
> warto zacząć wybierać ;)
>
> Na razie może nie konkretny model, ale rozwiązania techniczne...
>
> Na temat infrastruktury - przyłącza gazowego nie mam i raczej mieć nie
> będę, mam za to 3-fazowe przyłącze elektryczne sporej mocy. Miejsce na
> ewentualną 11-kilogramową butlę spokojnie będzie. Może nawet na jakąś
> większą.
>
> Kuchnia musi nadawać się do zwykłych garnków (chyba że ktoś mnie
> przekona do tych indukcyjnych wynalazków ;) )
>
> Generalnie myślałem nad czterema wariantami:
>
> 1. wszystko elektryczne, "palniki" w formie promienników pod płaską "szybą";
>
> 2. wszystko gazowe, włącznie z piecykiem;
>
> 3. palniki gazowe, piecyk elektryczny;
>
> 4. piecyk elektryczny, połowa palników gazowa, połowa - elektryczna.
>
> Dodatkowa kwestia: czy te klasyczne, metalowe grzejniki elektryczne mają
> jakąś przewagę, poza ceną, nad promiennikami? Jeśli tak - może bym się
> tak nie upierał przy promiennikach...
>
> Instalacja gazowa to zawsze dodatkowa instalacja - nawet jeśli jest tak
> prosta, jak butla pod zlewem+przewód. Jak się rozszczelni - może być
> źle.
Prąd też może "kopnąć", jak się coś zawilgoci lub zewrze... Nie przesadzaj.
> W domu niby będą koty, więc myszy _teoretycznie_ nie powinny się
> narzucać, ale...
>
> Z kolei prąd póki co jest droższy nominalnie od gazu. I, jak się wydaje,
> kuchenki gazowe też są tańsze.
>
> Sugestie? Uwagi?
Zanim przerzuciłam się na kafle, miałam wariant dwukuchenkowy: kuchenka
gazowa z piekarnikiem elektrycznym i kuchenka elektryczna. To się
sprawdzało, kiedy np nie było pradu. Piekarnik elektryczny ma ogromną
przewagę nad gazowym. No i gaz miałam z butli od lat i myszy, jak to na wsi
wśród pól, jesienią też bywały - nigdy nic się nie stało.
Teraz mam kaflową i co mi tam prąd - korzystam z niego tylko w sezonie
letnim, a wtedy wodę do mycia podgrzewają mi kolektory :-)
--
Ikselka.
-
6. Data: 2009-12-13 17:33:13
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: "Prawusek" <p...@i...pl>
"XL" <i...@g...pl> wrote in message
news:1fjskcieeo5bt$.1kaosalkrdc1p$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:39:43 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
> > Ave!
> >
> > Jeszcze mam conieco czasu do namysłu przed ustawieniem kuchenki, ale
> > warto zacząć wybierać ;)
> >
> > Na razie może nie konkretny model, ale rozwiązania techniczne...
> >
> > Na temat infrastruktury - przyłącza gazowego nie mam i raczej mieć nie
> > będę, mam za to 3-fazowe przyłącze elektryczne sporej mocy. Miejsce na
> > ewentualną 11-kilogramową butlę spokojnie będzie. Może nawet na jakąś
> > większą.
> >
> > Kuchnia musi nadawać się do zwykłych garnków (chyba że ktoś mnie
> > przekona do tych indukcyjnych wynalazków ;) )
> >
> > Generalnie myślałem nad czterema wariantami:
> >
> > 1. wszystko elektryczne, "palniki" w formie promienników pod płaską
"szybą";
> >
> > 2. wszystko gazowe, włącznie z piecykiem;
> >
> > 3. palniki gazowe, piecyk elektryczny;
> >
> > 4. piecyk elektryczny, połowa palników gazowa, połowa - elektryczna.
> >
> > Dodatkowa kwestia: czy te klasyczne, metalowe grzejniki elektryczne mają
> > jakąś przewagę, poza ceną, nad promiennikami? Jeśli tak - może bym się
> > tak nie upierał przy promiennikach...
> >
> > Instalacja gazowa to zawsze dodatkowa instalacja - nawet jeśli jest tak
> > prosta, jak butla pod zlewem+przewód. Jak się rozszczelni - może być
> > źle.
>
>
> Prąd też może "kopnąć", jak się coś zawilgoci lub zewrze... Nie
przesadzaj.
>
> > W domu niby będą koty, więc myszy _teoretycznie_ nie powinny się
> > narzucać, ale...
> >
> > Z kolei prąd póki co jest droższy nominalnie od gazu. I, jak się wydaje,
> > kuchenki gazowe też są tańsze.
> >
> > Sugestie? Uwagi?
>
> Zanim przerzuciłam się na kafle, miałam wariant dwukuchenkowy: kuchenka
> gazowa z piekarnikiem elektrycznym i kuchenka elektryczna. To się
> sprawdzało, kiedy np nie było pradu. Piekarnik elektryczny ma ogromną
> przewagę nad gazowym. No i gaz miałam z butli od lat i myszy, jak to na
wsi
> wśród pól, jesienią też bywały - nigdy nic się nie stało.
> Teraz mam kaflową i co mi tam prąd - korzystam z niego tylko w sezonie
> letnim, a wtedy wodę do mycia podgrzewają mi kolektory :-)
> --
>
> Ikselka.
Gazowy ma znaczną przewagę w funkcji podstawowej - kiedyś brakło prądu, a ja
miałem chleb gotowy już do włożenia do piekarnika..
-
7. Data: 2009-12-13 21:57:03
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Sun, 13 Dec 2009 18:33:13 +0100, Prawusek napisał(a):
> "XL" <i...@g...pl> wrote in message
> news:1fjskcieeo5bt$.1kaosalkrdc1p$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 13 Dec 2009 01:39:43 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>>
>>> Ave!
>>>
>>> Jeszcze mam conieco czasu do namysłu przed ustawieniem kuchenki, ale
>>> warto zacząć wybierać ;)
>>>
>>> Na razie może nie konkretny model, ale rozwiązania techniczne...
>>>
>>> Na temat infrastruktury - przyłącza gazowego nie mam i raczej mieć nie
>>> będę, mam za to 3-fazowe przyłącze elektryczne sporej mocy. Miejsce na
>>> ewentualną 11-kilogramową butlę spokojnie będzie. Może nawet na jakąś
>>> większą.
>>>
>>> Kuchnia musi nadawać się do zwykłych garnków (chyba że ktoś mnie
>>> przekona do tych indukcyjnych wynalazków ;) )
>>>
>>> Generalnie myślałem nad czterema wariantami:
>>>
>>> 1. wszystko elektryczne, "palniki" w formie promienników pod płaską
> "szybą";
>>>
>>> 2. wszystko gazowe, włącznie z piecykiem;
>>>
>>> 3. palniki gazowe, piecyk elektryczny;
>>>
>>> 4. piecyk elektryczny, połowa palników gazowa, połowa - elektryczna.
>>>
>>> Dodatkowa kwestia: czy te klasyczne, metalowe grzejniki elektryczne mają
>>> jakąś przewagę, poza ceną, nad promiennikami? Jeśli tak - może bym się
>>> tak nie upierał przy promiennikach...
>>>
>>> Instalacja gazowa to zawsze dodatkowa instalacja - nawet jeśli jest tak
>>> prosta, jak butla pod zlewem+przewód. Jak się rozszczelni - może być
>>> źle.
>>
>>
>> Prąd też może "kopnąć", jak się coś zawilgoci lub zewrze... Nie
> przesadzaj.
>>
>>> W domu niby będą koty, więc myszy _teoretycznie_ nie powinny się
>>> narzucać, ale...
>>>
>>> Z kolei prąd póki co jest droższy nominalnie od gazu. I, jak się wydaje,
>>> kuchenki gazowe też są tańsze.
>>>
>>> Sugestie? Uwagi?
>>
>> Zanim przerzuciłam się na kafle, miałam wariant dwukuchenkowy: kuchenka
>> gazowa z piekarnikiem elektrycznym i kuchenka elektryczna. To się
>> sprawdzało, kiedy np nie było pradu. Piekarnik elektryczny ma ogromną
>> przewagę nad gazowym. No i gaz miałam z butli od lat i myszy, jak to na
> wsi
>> wśród pól, jesienią też bywały - nigdy nic się nie stało.
>> Teraz mam kaflową i co mi tam prąd - korzystam z niego tylko w sezonie
>> letnim, a wtedy wodę do mycia podgrzewają mi kolektory :-)
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Gazowy ma znaczną przewagę w funkcji podstawowej - kiedyś brakło prądu, a ja
> miałem chleb gotowy już do włożenia do piekarnika..
A jak braknie gazu?
;-PPP
--
Ikselka. //a drewno lub węgiel mam zawsze :-)
-
8. Data: 2009-12-14 00:01:11
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
XL pisze:
>> Gazowy ma znaczną przewagę w funkcji podstawowej - kiedyś brakło prądu, a ja
>> miałem chleb gotowy już do włożenia do piekarnika..
>
> A jak braknie gazu?
> ;-PPP
Idziesz kupić fasolkę w puszce ;)
PS: zlituj się, ograniczaj cytaty...
-
9. Data: 2009-12-14 09:11:26
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: "Jan Kowalski" <K...@n...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:4b2437cf$1@news.home.net.pl...
> Kuchnia musi nadawać się do zwykłych garnków (chyba że ktoś mnie
> przekona do tych indukcyjnych wynalazków ;) )
Kup taką "pół na pół": dwa indykcyjne, dwa "klasyczne-ceramiczne".
Zaleta indykcyjnej? Mniejsze straty ciepła - nie grzejesz powietrza.
-
10. Data: 2009-12-18 14:28:39
Temat: Re: dylematy kuchenkowe...
Od: " " <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
Stawiałabym na piekarnik elektryczny (z doświadczenia wiem)
płyta poł na poł jest raczej brzydka...
gaz w moim mieście można dostać o każdej porze i wychodzi mi 100zł taniej
Patrz na to żeby kuchenka była ŁATWA DO MYCIA
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/