eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › podlogowka i c.w.u.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 59

  • 31. Data: 2010-09-09 14:29:20
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:i6amhi$rog$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:i6abl2$s9k$1@news.onet.pl...
    >
    > Powtarzam jeszcze raz. To, ze Ty kupiłeś towar w hurtowni z rabatem nie
    > oznacza, że kupiłeś go taniej niż u instalatora.

    Akurat ja mam. Bo widuję faktury większości lokalnych firm;)))
    >> U mnie instalacja pracuje juz dwa lata więc gwarncja sie skończyła i nie
    >> było potrzeby wzywania fachofca.
    >> No chyba że Ty dajesz 10lat gwarancji to warto by było przemyśłec Twoja
    >> propozycje.
    > Na niektóre urządzenia i materiały jest 5, 10, 15 letnia gwarancja np. na
    > kotły, bojlery, rury alupex, ale producent udziela tej gwarancji po
    > spełnieniu pewnych wymogów, a są nimi najczęściej montaż przy użyciu
    > pełnego systemu tej firmy (przykładowo montujemy rurę alupex firmy X to i
    > wszystkie złączki muszą być firmy X), a montaż musi być wykonany przez
    > firmę instalatorską certyfikowaną przez firmę X.


    I tu jest ten koszt dodatkowej gwarancji. A ostatecznie jest tak jak z
    ubezpieczycielami, w większości przypadków znajdzie się kruczek aby
    gwarancji nie uznać.


    > Dlaczego tak ? Ano dlatego, że firma instalatorska odbyła szkolenia w
    > firmie X i wykonuje wszystko ściśle z zaleceniami firmy X.

    W teori to tak wszystko ładnie brzmi. I dodatkowo ta firma ma stroje firmowe
    producenta bo na "szkoleniu" dostali;))

    >> pieniądze, nierzadk włócząc się po sądach. Ale jednak jak najczęściej
    >> bywa
    > nie starczy Ci nerwów ani siły, zeby czekać 3 lata na orzeczenie sądu i po
    > prostu wszystko naprawisz na własny koszt zatrudniając już tym razem pana
    > Zenka, ewentualnie firmę instalatorską jeżeli "pójdziesz po rozum do
    > głowy".

    W praktyce zapewne podobnie by było z FIRMĄ "certyfikowana"


    >> I pewnie zostaje wczesniej lub później zamontowany u klienta biorącego
    >> usługę z materiałem.
    > A jeżeli nawet to w czym widzisz problem ?
    > Przecież to nie pieczywo czy kiełbasa, które nie nadają się do jedzenia po
    > kilku dniach.

    Przeterminowane struktury farby czy cement tez się ściany trzymaja i raczej
    Firmy się ich nie pozbywaja wyrzucajac do śmietnika;))

    > W firmie instalatorskiej zazwyczaj materiały te zbyt długo nie leżą, bo
    > roboty jest na tyle, że w przeciągu miesiąca czy dwóch towar "zejdzie".
    > Jeżeli nawet poleży to myślisz, ze straci on swoje właściwości, któe
    > przewidziane były na kilkadziesiąt lat pracy ?
    > Oczywiście może stracić jak to będzie najtańszy badziew, ale nie markowe
    > rzeczy.

    Wiem że materiały długo nie leżą ale wiem tez że własnie FIRMY najchętniej
    wykupuja z hurtowni przeterminowane produkty(szczególnie wiosna sa promocje
    w hurtowniach na takie rzeczy) gdyz sa one sprzedawane wtedy duzo taniej.
    Normalny inwestor badziewia nie kupi.


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


  • 32. Data: 2010-09-09 16:14:54
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i6aci5$uub$1@news.onet.pl...

    > Ale ja też nie widze problemów w tym że ktoś kupuje usługe z matriałem.
    > Tylko trzebna jasno powiedzieć że jest to droższa wersja. Ma swoje wady i
    > zalety.

    Mnie to tylko zastanawia skad wiadomo, ze ten pan instalator przyleci z
    pelnymi garsciami usuwac te ew. usterki. Jackare moze i lata, Jacek tez, ale
    sorry na grupie az sie roi od opini na temat rozych fachmanow olewajacych
    pozniej klienta. Ja osobiscie jeden serwis autoryzowany juz obsmarowalem w
    przedstawicielstwie firmy i mam nadzieje, ze autoryzacje stracili. Tez byli
    na pierwsze wezwanie uruchomienia kotla, ale pozniej do niedzialajacej zima
    pompy w kotle nie dojechali do dzis.
    E umowy i gwarancje to gra w ruletke, niestety tak to widze.

    Pozdro.. TK



  • 33. Data: 2010-09-09 16:38:50
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Użytkownik Maniek4 napisał:
    >

    > Mnie to tylko zastanawia skad wiadomo, ze ten pan instalator przyleci z
    > pelnymi garsciami usuwac te ew. usterki.


    No jasne. I tu się z Tobą zgadzam, ale weź pod uwagę, że istnieje coś
    takiego - jeszcze - jak mały, lokalny rynek usług. Oczywiście dotyczy to
    tylko małych miejscowości/społeczności. Tu ludzie, żeby mieć robotę,
    muszą liczyć się z klientem, bo jak nie..., to popłyną :-) Smród
    związany z brakiem zaufania i fuszerkami potrafi się ciągnąć latami i
    doprowadzić do ruiny. Szanujący się wykonawcy sobie na takie coś nie
    mogą pozwolić - inaczej rzecz się ma w dużych miastach...

    pozdr
    robercik-us


  • 34. Data: 2010-09-09 17:08:50
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i6b2it$vsb$1@news.onet.pl...

    > No jasne. I tu się z Tobą zgadzam, ale weź pod uwagę, że istnieje coś
    > takiego - jeszcze - jak mały, lokalny rynek usług. Oczywiście dotyczy to
    > tylko małych miejscowości/społeczności. Tu ludzie, żeby mieć robotę, muszą
    > liczyć się z klientem, bo jak nie..., to popłyną :-) Smród związany z
    > brakiem zaufania i fuszerkami potrafi się ciągnąć latami i doprowadzić do
    > ruiny. Szanujący się wykonawcy sobie na takie coś nie mogą pozwolić -
    > inaczej rzecz się ma w dużych miastach...

    Tak tez myslalem, ale jak widze, ze ci durnie ciagle robia roboty to sam
    zastanawiam sie dla czego. Sam bylem klientem takich tynkarzy. Dom tynkowali
    mi chyba rekordowo dlugo bo az 7 miesiecy. Durnie bez szkoly i co z tego, ze
    ktos mi tam cos pozniej powiedzial jak dostali pare tys. zaliczki? W koncu
    nie dokonczyli roboty i uciekli bo nie chcialem wiecej dac zaliczkowo jak
    juz wszystko mniej wiecej wyrownali. Hydraulicy co to niby po znajomosci bez
    skrupulow rzna po cenie z najwyzszej polki i ciagle robia. Rynek jak nie tu
    to gdzie indziej tez jest szeroki i naiwnych ufajacych ludzi ciagle dostatek
    czego przykladem po czesci jestem sam.

    Pozdro.. TK



  • 35. Data: 2010-09-09 18:17:57
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Kris wrote:
    ciach

    trzeba jednak uważać na tanie zakupy, bo można potem miec problemy, jak
    przyjdzie policja albo CBŚ prowadzące śledztwo w sprawie zakupów towarów
    które spadły z tira...


    I warto wiedzieć że niewiedza o pochodzeniu towaru tylko chroni od
    odpowiedzialności karnej ale nie od konieczności zwrotu kradzionego towaru.



    Z pozdrowieniami.


  • 36. Data: 2010-09-09 20:29:50
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i6b8ci$hhj$1@news.onet.pl...

    > I warto wiedzieć że niewiedza o pochodzeniu towaru tylko chroni od
    > odpowiedzialności karnej

    Nie chroni - nazywają to paserką i karają prawie tak samo jak złodzieja.


  • 37. Data: 2010-09-09 20:49:16
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
    news:i6b160$rq2$1@news.onet.pl...

    > Mnie to tylko zastanawia skad wiadomo, ze ten pan instalator przyleci z
    > pelnymi garsciami usuwac te ew. usterki.

    Bo masz umowę, rachunek lub fakturę oraz Rzecznika Praw Konsumentów :)

    > Jackare moze i lata, Jacek tez, ale sorry na grupie az sie roi od opini na
    > temat rozych fachmanow olewajacych pozniej klienta. Ja osobiscie jeden
    > serwis autoryzowany juz obsmarowalem w przedstawicielstwie firmy i mam
    > nadzieje, ze autoryzacje stracili. Tez byli na pierwsze wezwanie
    > uruchomienia kotla, ale pozniej do niedzialajacej zima pompy w kotle nie
    > dojechali do dzis.
    > E umowy i gwarancje to gra w ruletke, niestety tak to widze.

    Oj różne są sytuacje. Ja także walczyłem z firmą produkującej kotły jako
    serwisant tej firmy, bo "zlewali" klienta i naprawa gwarancyjna silnika
    podajnika trwała u nich ponad 3 miesiące. Gdybym zawiózł ten silnik do
    przezwojenia to sprawny silnik zamontował bym w przeciągu 3 dni. Ja jednak
    uważałem, że powinienem z firmy wziąć nowy silnik i jeszcze tego samego dnia
    wymienić u klienta. Niestety, właściciele firmy nie podzielali moich
    przekonań, dlatego tez się rozstaliśmy :)


  • 38. Data: 2010-09-09 21:05:12
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:i6bh8f$cl5$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
    > news:i6b160$rq2$1@news.onet.pl...
    >
    >> Mnie to tylko zastanawia skad wiadomo, ze ten pan instalator przyleci z
    >> pelnymi garsciami usuwac te ew. usterki.
    >
    > Bo masz umowę, rachunek lub fakturę oraz Rzecznika Praw Konsumentów :)

    Dla mnie to jest nic nie warty papierek jezeli ktos po prostu nie okaze sie
    uczciwy. Majac umowe moge dochodzic praw w sporze cywilnym i sciagac ew.
    naleznosci za rok majac wyrok i klauzule wykonalnosci z ktora bede mogl
    pojsc do komornika. Tam zaplace prowizje a nastepnie dowiem sie, ze komornik
    nie ma z czego sciagnac naleznosci. Mniej wiecej tyle jest warta ta umowa i
    fucktura o ile jeszcze nie bede musial zaplacic za ekspertyze.


    > Oj różne są sytuacje. Ja także walczyłem z firmą produkującej kotły jako
    > serwisant tej firmy, bo "zlewali" klienta i naprawa gwarancyjna silnika
    > podajnika trwała u nich ponad 3 miesiące. Gdybym zawiózł ten silnik do
    > przezwojenia to sprawny silnik zamontował bym w przeciągu 3 dni. Ja jednak
    > uważałem, że powinienem z firmy wziąć nowy silnik i jeszcze tego samego
    > dnia wymienić u klienta. Niestety, właściciele firmy nie podzielali moich
    > przekonań, dlatego tez się rozstaliśmy :)

    I slusznie. Pojedyncze przypadki nie sa warte problemow. Takie rzeczy
    zalatwia sie komercyjnie uznajac reklamacje awansem. Szkoda zwracac uwage na
    pierdoly bo mozna stracic wiecej.

    Pozdro.. TK



  • 39. Data: 2010-09-10 05:29:20
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Plumpi wrote:
    > Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:i6b8ci$hhj$1@news.onet.pl...
    >
    >> I warto wiedzieć że niewiedza o pochodzeniu towaru tylko chroni od
    >> odpowiedzialności karnej
    >
    > Nie chroni - nazywają to paserką i karają prawie tak samo jak
    > złodzieja.

    mylisz sie, nie można karać kogoś za działanie w dobrej wieże, pozostaje
    tylko kwestia zwrotu towaru nieleagnego.

    paserka jest działaniem świadomym. pozostaje tylko kwestia dowody w sądzie
    że nie miało się świadomosci, czyli jak kupisz nową pompę wartą 700zł za 100
    zł to raczej sąd może uznać że inteligentny człowiek powinien mieć
    świadomość że coś nie jest OK.


  • 40. Data: 2010-09-10 08:59:33
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i6cfne$r6$1@news.onet.pl...

    > mylisz sie, nie można karać kogoś za działanie w dobrej wieże, pozostaje
    > tylko kwestia zwrotu towaru nieleagnego.
    >
    > paserka jest działaniem świadomym. pozostaje tylko kwestia dowody w
    > sądzie że nie miało się świadomosci, czyli jak kupisz nową pompę wartą
    > 700zł za 100 zł to raczej sąd może uznać że inteligentny człowiek
    > powinien mieć świadomość że coś nie jest OK.

    To wytłumacz tym sędziom, którzy ukarali pasera, który kupił nieświadomie, w
    dobrej wierze skradziony mi sprzęt.
    O dziwo złodziejowi nie udowodniono winy kradzieży z włamaniem, bo się
    dobrze tłumaczył, że sprzęt ten znalazł. Jednak paser, pomimo, iż tłumaczył
    się, że o niczym nie wiedział i kupował w dobrej wierze, dostał grzywnę +
    pokrycie kosztów sądowych.
    Podobnie też został ukarany złodziej, ale nie za kradzież z włamaniem, lecz
    za przywłaszczenie cudzej właśności i czerpanie z tego korzyści. Chodzi o
    to, że rzeczy, którą znajdziesz, a nie stanowi Twojej prawnej własności, a
    jednocześnie rzecz ta ma właściciela, nie możesz zbyć w celu czerpania
    korzyści.
    Na rozprawie wystąpiłem obok oskarżyciela jako oskarżyciel posiłkowy,
    dlatego bardzo dobrze znam sprawę i uczestniczyłem na rozprawie od samego
    jej początku do końca.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1