-
91. Data: 2023-07-11 20:28:09
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>
dn. 11.07.2023 o 20:08, Tomasz Gorbaczuk napisał:
> zobacz wyżej co ma wspólnego snacol z warzywniakiem.
Zakładam, że bez warzywniaka nie byłoby mowy o tym snacolu. Po mojemu
ma tu zatem miejsce silny związek przyczynowo-skutkowy. Mylę się?
I to też nie tak, że coś krytykuję. Uważam, że każdy ma prawo truć u
siebie jak mu się podoba. Dziwią mnie tylko ekologiczne przebłyski w
postaci "działajmy lokalnie", "ratujmy owady bo bez nas sobie nie
poradzą" albo jeszcze niechęć do roundapa, przy jednoczesnym truciu
okolicy metaldehydem czy też ogrzewaniu szklarni węglem dla kilku
pomidorów.
Człowiek to istota z natura niekonsekwentna. Domyślam się więc, że
racjonalnego wytłumaczenia po prostu nie ma.
Mateusz
-
92. Data: 2023-07-11 20:39:26
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>
dn. 11.07.2023 o 20:23, Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Mateusz Viste napisał:
>
> >> Zbieranie + firewall w postaci snacolu daje efekty.
> >
> > "Ten środek to trująca substancja tzw metaldehyd - mówi Jakub
> > Dłubisz, lekarz weterynarii z lecznicy Błonie. (...) Środek jest
> > dlatego groźny, że szybko zatruwa ośrodkowy układ nerwowy. Prawie
> > natychmiast powoduje paraliż, drgawki, ataki padaczki."
> >
> > Przyznam, że prawie dałem się nabrać na ten sielski eko-obrazek
> > własnego warzywniaka ze swojskimi ogórkami.
>
> A ja sobie zacząłem wyobrażać drgającego ślimaka w ataku padaczki.
Zgodnie z lejtmotywem tego wątku, ślimak to stworzenie niecne, wrogie i
złośliwe (a kto wie, czy do tego nie manipulant!) - więc należy mu się
i basta. Ale jak to bywa w każdej wojnie, występują tu nieuniknione
ofiary poboczne - najwyraźniej w postaci wszelkich kręgowców. Skoro
taki snacol potrafi ubić psa, konia czy człowieka, to pewnie i jakiego
przechodzącego tędy kreta lub innego jeża też. I znów - nic mi do tego,
jestem po prostu nieco zaskoczony.
Mateusz
-
93. Data: 2023-07-11 20:52:15
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2023 o 20:28 Mateusz Viste <m...@...invalid> pisze:
> dn. 11.07.2023 o 20:08, Tomasz Gorbaczuk napisał:
>> zobacz wyżej co ma wspólnego snacol z warzywniakiem.
>
> Zakładam, że bez warzywniaka nie byłoby mowy o tym snacolu. Po mojemu
> ma tu zatem miejsce silny związek przyczynowo-skutkowy. Mylę się?
Mylisz się, najpierw były ślimaki, później warzywniak.
Snacol był lata temu przed wejściem do domu jak jeszcze warzywniaka nie
było w planach bo się nie dało z chałupy wieczorem wyjść aby w to nie
wdepnąć.
Co najlepsze sam ten snacol wpierniczasz z rzepakiem i innymi sklepowymi
roślinami.
Ogórek sklepowy praktycznie nie pleśnieje ani się nie psuje, jest
zakonserwowany skutecznie zanim trafi do słoja.
> I to też nie tak, że coś krytykuję.
Obowiązkowa wklejka o tym jaki to Ty jesteś wyrozumiały.
> Uważam, że każdy ma prawo truć u
> siebie jak mu się podoba. Dziwią mnie tylko ekologiczne przebłyski w
> postaci "działajmy lokalnie", "ratujmy owady bo bez nas sobie nie
> poradzą" albo jeszcze niechęć do roundapa, przy jednoczesnym truciu
> okolicy metaldehydem czy też ogrzewaniu szklarni węglem dla kilku
> pomidorów.
A jednak nie wytrzymałeś.
Zenek zaraz Ci pewnie przypomni co sam robisz z dziką przyrodą dla swojego
widzimisię. Hipokryzja to się nazywa.
Szklarnia jeszcze nie gotowa a Ty już 4 raz piszesz o jej ogrzewaniu
węglem.
Przypadek?
> Człowiek to istota z natura niekonsekwentna. Domyślam się więc, że
> racjonalnego wytłumaczenia po prostu nie ma.
bezdomne brązowe to gatunek inwazyjny. Nie ma wrogów, jest zagrożeniem dla
naszego środowiska, zwierząt i roślin.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Alinik_luzyta%C5%
84ski
Snacol jest środkiem dopuszczonym do stosowania przez amatorów, nie ma
żadnego okresu karencji, jest dostępny w sprzedaży detalicznej.
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&sour
ce=web&cd=&ved=2ahUKEwiF2pvNo4eAAxUXNuwKHR8WB9MQFnoE
CB0QAQ&url=https%3A%2F%2Fwww.gov.pl%2Fdocuments%2F91
2055%2F913531%2FSnacol_5_GB_zastnieprof.pdf&usg=AOvV
aw2NXKHPh2o8ySchb8XnpiGt&opi=89978449
Przy randupie to woda święcona.
TG
-
94. Data: 2023-07-11 22:05:27
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 11.07.2023 o 20:52, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Przy randupie to woda święcona.
>
Nie klnij. Ja kupiłem ORKAN, zawiera MCPA i zabija wszystko. Kupiłem go
na skrzyp polny z którym walczę od 3 lat i nic innego nie działa.
Skrzyp ma korzeń do 1,5m wgłąb i nie idzie go wykopać nawet, bo odrasta
więc trzeba chemii. Robiłem oprysk "dolistny" w sensie, że miejscowy na
roślinę.
Pisałem, że miałem mszyce i chciałem zwalczyć Deltamytryną
(Deltakill)...i nie zauważyłem, że na dnie butelki było trochę ORKANA,
kiedy sporządzałem mieszankę. 4 drzewa położyłem/bez liści i nie wiem
czy za rok odbiją. Kurwa. Trzeba uważać.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
95. Data: 2023-07-11 22:07:29
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 11.07.2023 o 20:39, Mateusz Viste pisze:
>> A ja sobie zacząłem wyobrażać drgającego ślimaka w ataku padaczki.
>
> Zgodnie z lejtmotywem tego wątku, ślimak to stworzenie niecne, wrogie i
> złośliwe (a kto wie, czy do tego nie manipulant!) - więc należy mu się
> i basta. Ale jak to bywa w każdej wojnie, występują tu nieuniknione
> ofiary poboczne - najwyraźniej w postaci wszelkich kręgowców. Skoro
> taki snacol potrafi ubić psa, konia czy człowieka, to pewnie i jakiego
> przechodzącego tędy kreta lub innego jeża też. I znów - nic mi do tego,
> jestem po prostu nieco zaskoczony.
>
Noale OK. U Was te ślimory są daniem i wcale się nie dziwię, że bronisz
jedzenia.
Może jakąś wycieczkę zorganizuj do Polski? Wy się najecie a my nie
będziemy mieli ślimaków :)
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
96. Data: 2023-07-11 22:08:31
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>
dn. 11.07.2023 o 20:52, Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Snacol był lata temu przed wejściem do domu jak jeszcze warzywniaka
> nie było w planach bo się nie dało z chałupy wieczorem wyjść aby w to
> nie wdepnąć.
Jednak pisałeś "dwa razy do roku posypuję snacolem wokoło ogródka,
robię to dokładnie i systematycznie".
Ale to tak czy inaczej nieistotne, bo ja przecież nie o samym tępieniu
szarańczy, tylko o zastanawiającej niespójności w obrazie pt.
"zatroskany eko-ogrodnik, obrońca owadów, ptaków i wielbiciel
czworonogów, rozsypuje wieczorem silną truciznę o szerokim spektrum
działania wokół warzywnego ogródka".
> Co najlepsze sam ten snacol wpierniczasz z rzepakiem i innymi
> sklepowymi roślinami.
Z ciekawości przejrzałem dostępne w mojej części Europy środki
ślimakobójcze. Snacolu brak. Metaldehyd jest tutaj zaklasyfikowany w
kategorii środków rakotwórczych, mutagennych i zanieczyszczających
środowisko, a jego stosowanie jest zabronione w uprawach organicznych i
poza zasięgiem Kowalskiego.
Stosowanym tutaj środkiem zamiennym jest najwyraźniej fosforan żelaza.
Nie znam się, ale z pobieżnych opisów które znalazłem brzmi jakoś
przyjemniej. W UK metaldehyd jest całkowicie zakazany, i tamtejsze
władze też proponują użycie fosforan żelaza. W PL istnieje
ogólnodostępny preparat na bazie fosforanu żelaza, pod handlową nazwą
"Ferramol". Może warto wypróbować?
W każdym razie nie, snacolu akurat nie wpierniczam. Nie wykluczam
oczywiście, że wpierniczam różne inne świństwa. Ba, nieraz robię to
zresztą zupełnie świadomie. Ale czy moja dieta jest istotnie ciekawym
tematem?
> Hipokryzja to się nazywa.
Hipokryzja: "Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący
się niespójnością stosowanych zasad moralnych."
Zasad moralnych u mnie niewiele, nie sądzę zatem bym był dobrym
kandydatem na to określenie. Zachęcam do przypisania mi innych fajnych
określeń, z pewnością jest ich wiele i część z pewnością zasadnych.
> Szklarnia jeszcze nie gotowa a Ty już 4 raz piszesz o jej ogrzewaniu
> węglem. Przypadek?
Ależ skąd, żaden przypadek. Tak mnie ten obrazek rozśmieszył, że będę
go przywoływał przez najmniej pięć najbliższych lat. I dobrze, że się
trafiła taka perełka, bo temat kamyczków podklejanych poxipolem już
zaczynał być cokolwiek brodaty.
Mateusz
-
97. Data: 2023-07-11 22:24:17
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 11.07.2023 o 15:36, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Wcześniej siałem w gruncie, ale od zeszłego roku wszystko sadzę
>> w drewnianych skrzynkach za sugestią Ukrainki, która mieszkała
>> u mnie parę miesięcy. Ona nazywałato "ciepla hratka" [...]
>> U mnie się to sprawdza, więc polecam.
>
> Mnie takie skrzynie kilkanaście lat temu sugerował jeden Kanadyjczyk.
> Nawet skutecznie, bo przekonał mnie. Oczywiścnie nie w tym znaczeniu,
> że od razu pobiegłem z młotkiem zbijać deski i siać sałatę. Po prostu
> wiem, że to ma sens i się sprawdza. Więc też polecam.
>
...a ja to widziałem po latach i jest zajebiste, jeśli ktoś ma piach a
nie ziemię. Duże ładne skrzynie, cały ekosystem idzie tam robić. Zero
kontaktu z podłożem, więc się nie wymiesza. Gdybym miał piachy na
działce, też bym może kombinował ale mam dobrą ziemię. Sąsiad na innej
działce z piachem, zakontraktował się z pobliską pieczarkarnią i jak
wymieniali ziemię, to za koszt transportu zwiózł sobie kilka wywrotek.
Co prawda później się dowiedział, że te pieczarki/ziemię traktowali
fenolem czy innym środkiem toksycznym ale uprawy zajebiste :) Pieczarki
też mu rosły przez parę lat samoistnie :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
98. Data: 2023-07-11 22:27:18
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>
dn. 11.07.2023 o 22:07, LordBluzg(R)?? napisał:
> Noale OK. U Was te ślimory są daniem i wcale się nie dziwię, że
> bronisz jedzenia.
Absolutnie nie bronię ślimaków. Same niech się bronią, każdy niech
własny krzyż nosi. Takie samo stanowisko mam zresztą w kwestii owadów,
ptaków i wszelkiego życia w ogóle. Temat szeroko pojętej ekologii
niewiele mnie interesuje. Pasjonuje mnie natomiast elastyczność
ludzkiego systemu wartości, a ten wątek taką elastyczność właśnie
przedstawia. Być może jeszcze do czegoś ciekawego uda mi się dojść w
ramach tego studium, jeśli pacjent nie zrezygnuje z badań.
> Może jakąś wycieczkę zorganizuj do Polski? Wy się najecie a my nie
> będziemy mieli ślimaków :)
Niegłupia myśl. Kto wie, czy jakiego biznesu nie dałoby się na takim
pomyśle rozkręcić.
Mateusz
-
99. Data: 2023-07-11 22:38:42
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>
dn. 11.07.2023 o 22:24, LordBluzg(R)?? napisał:
> ...a ja to widziałem po latach i jest zajebiste, jeśli ktoś ma piach
> a nie ziemię. Duże ładne skrzynie, cały ekosystem idzie tam robić.
> Zero kontaktu z podłożem, więc się nie wymiesza.
To chyba trochę co innego, niż te "ciepłe hratki" o których wspominałem.
Bo te moje skrzynki nie mają dna, to są tylko cztery boki, ok. 30-40 cm
wysokości, postawione na ziemi. Pomysłodawczyni ułożyła na dnie warstwę
chrustu, a następnie wypełniła do 3/4 ziemią zebraną z okolicznych
kretowin.
I działa - tzn. zielsko rośnie lepiej i szybciej, niż w gruncie. Chyba
dlatego, że ziemia w takiej skrzynce szybciej się nagrzewa, a do tego
górna część boków osłania młode pędy od zimnego wiatru. Przynajmniej
tak to sobie tłumaczę.
Mateusz
-
100. Data: 2023-07-11 22:58:09
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2023 o 22:08 Mateusz Viste <m...@...invalid> pisze:
> dn. 11.07.2023 o 20:52, Tomasz Gorbaczuk napisał:
>> Snacol był lata temu przed wejściem do domu jak jeszcze warzywniaka
>> nie było w planach bo się nie dało z chałupy wieczorem wyjść aby w to
>> nie wdepnąć.
>
> Jednak pisałeś "dwa razy do roku posypuję snacolem wokoło ogródka,
> robię to dokładnie i systematycznie".
>
> Ale to tak czy inaczej nieistotne, bo ja przecież nie o samym tępieniu
> szarańczy, tylko o zastanawiającej niespójności w obrazie pt.
> "zatroskany eko-ogrodnik, obrońca owadów, ptaków i wielbiciel
> czworonogów,
żaden ze mnie eko-ogrodnik czy obrońca owadów.
Napisałem co można zrobić lokalnie aby pomóc przyrodzie i to w kontekście
tego co napisał Lord "niewiele od nas zależy".
Ty dokleiłeś mi od razu łatkę eko fanatyka i rozpisujesz się nad moją
schizofrenią.
Będziesz teraz jak cię znam klepał to w każdym kolejnym wątku aż do
znudzenia.
> Z ciekawości przejrzałem dostępne w mojej części Europy środki
> ślimakobójcze. Snacolu brak. Metaldehyd jest tutaj zaklasyfikowany w
> kategorii środków rakotwórczych, mutagennych i zanieczyszczających
> środowisko, a jego stosowanie jest zabronione w uprawach organicznych i
> poza zasięgiem Kowalskiego.
Polska to mały pikuś w porównaniu z użyciem pestycydów we Francji czy
Hiszpanii.
Jesz ten snacol pod inną postacią nie tylko w rzepaku ale we wszystkim i
to w ilości 2x większej niż przeciętny Polak:
https://www.agropolska.pl/uprawa/ochrona-roslin/zuzy
cie-srodkow-ochrony-roslin-w-unii-europejskiej-w-kto
rym-kraju-najwieksze,359.html
> Stosowanym tutaj środkiem zamiennym jest najwyraźniej fosforan żelaza.
> Nie znam się, ale z pobieżnych opisów które znalazłem brzmi jakoś
> przyjemniej. W UK metaldehyd jest całkowicie zakazany, i tamtejsze
> władze też proponują użycie fosforan żelaza.
Zakazany jest w stosowaniu na otwartej przestrzeni. Nie wolno nim sypać
np. w parkach.
Jeszcze parę lat temu rozrabiali go z wodą i oblewali wszystko jak popadło.
>> Szklarnia jeszcze nie gotowa a Ty już 4 raz piszesz o jej ogrzewaniu
>> węglem. Przypadek?
>
> Ależ skąd, żaden przypadek. Tak mnie ten obrazek rozśmieszył, że będę
> go przywoływał przez najmniej pięć najbliższych lat. I dobrze, że się
> trafiła taka perełka,
Ja pierdziu, gdzieś ty się chłopie uchował, że dla Ciebie doświetlana
szklarnia to "perełka"?
Od 20 lat wokoło mnie wszyscy to stosują a dla Ciebie to nowość.
Pralkę i zmywarkę widziałeś?
TG