eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrody › walka z wełnowcami
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 105

  • 21. Data: 2014-07-20 00:19:41
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2014-07-19 17:39, bbjk pisze:
    > W dniu 2014-07-19 17:22, FEniks pisze:
    >
    >> Jak się zapyta google o tanie wina, to wyskakują bardzo twórcze
    >> propozycje nazewnicze, m.in. z francuska - Chateau de Patyk, Mamrot,
    >> Menello (bardzo mi się podoba), z zacięciem amerykańskim - Komandos,
    >> Arizona, Win Drink, i bardziej swojsko-poetyckie w stylu Kwiatu Jabłoni
    >> - Leśny Dzban, Jabłuszko Sandomierskie,
    > A etykietki też takie ładne?

    Nie wiem czy ładne, ale zwykle rzuca się w oczy, do jakiej grupy adresowane.

    >
    >> Nie wiem, do jakiej kategorii zaliczyć Spermę Szatana.
    > Do obrzydliwej?
    > Ale może "Czarcie nasienie" brzmiałoby lepiej.

    Taką zaliczyłabym do poetyckiej.

    Ewa


  • 22. Data: 2014-07-20 00:52:25
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pani Ewa napisała:

    >>> Jak się zapyta google o tanie wina, to wyskakują bardzo twórcze
    >>> propozycje nazewnicze, m.in. z francuska - Chateau de Patyk, Mamrot,
    >>> Menello (bardzo mi się podoba), z zacięciem amerykańskim - Komandos,
    >>> Arizona, Win Drink, i bardziej swojsko-poetyckie w stylu Kwiatu
    >>> Jabłoni - Leśny Dzban, Jabłuszko Sandomierskie,
    >> A etykietki też takie ładne?
    >
    > Nie wiem czy ładne, ale zwykle rzuca się w oczy, do jakiej grupy
    > adresowane.

    W zbiorczym opracowaniu, którego adres podawałem, przy każdej pozycji
    jest również zdjęcie etykiety. Tak sobie teraz pomyślałem, żeby do
    scorefile mojego czytnika dodać jakiś skrypt, który będzie to wyświetlał
    zgodnie z przypisaniem, jakie tam zamieszczę. Ludzie pisujący w Usenecie
    są tak różni, jak różne są te karteczki. Gdyby koś sam chciał wybrać
    pasująca do niego markę, to oczywiście przychylę się do jego wyboru.

    Jarek

    --
    Czerwień jagód wilczych
    Wieści moru czas
    Ludzie mówiąc milczą
    Niby głaz


  • 23. Data: 2014-07-20 00:58:28
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 20 Jul 2014 00:52:25 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

    > Pani Ewa napisała:
    >
    >>>> Jak się zapyta google o tanie wina, to wyskakują bardzo twórcze
    >>>> propozycje nazewnicze, m.in. z francuska - Chateau de Patyk, Mamrot,
    >>>> Menello (bardzo mi się podoba), z zacięciem amerykańskim - Komandos,
    >>>> Arizona, Win Drink, i bardziej swojsko-poetyckie w stylu Kwiatu
    >>>> Jabłoni - Leśny Dzban, Jabłuszko Sandomierskie,
    >>> A etykietki też takie ładne?
    >>
    >> Nie wiem czy ładne, ale zwykle rzuca się w oczy, do jakiej grupy
    >> adresowane.
    >
    > W zbiorczym opracowaniu, którego adres podawałem, przy każdej pozycji
    > jest również zdjęcie etykiety. Tak sobie teraz pomyślałem, żeby do
    > scorefile mojego czytnika dodać jakiś skrypt, który będzie to wyświetlał
    > zgodnie z przypisaniem, jakie tam zamieszczę. Ludzie pisujący w Usenecie
    > są tak różni, jak różne są te karteczki. Gdyby koś sam chciał wybrać
    > pasująca do niego markę, to oczywiście przychylę się do jego wyboru.
    >


    Proponuję nową nazwę - Don Jabollo. Tak bardziej z włoska 3-))

    --
    XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau


  • 24. Data: 2014-07-20 01:05:42
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pani Ewa napisała:

    >>> Pijane jak koty? To też coś nowego. Koty w sensie: młódź?
    >>> Koty futrzaste widziałam jak pijane po narkozie, ale chyba nie
    >>> o tym piszesz.
    >> Nie wiem czemu napisałem akurat tak. Bezwiednie zapewne. Ale mógłbym
    >> przysiąc, że już wcześniej zetknąłem się z tym porównaniem.
    >
    > Ja słyszałam z kolei, jak do kota porównuje się tego, komu już
    > mocno po wypiciu Kwiat Jabłoni się wraca.

    Też być to mogło. Widać, że wszystko mi się myli. Zwłaszcza jeśli
    trzeba operować tak fachową terminologią. A dzisiaj właśnie jeden
    taki (futrzasty) dokonał tego w wannie. Podziwu godna uprzejmość,
    że właśnie w wannie, gdzie mimo sędziwego wieku wskoczył, a nie
    Byle Gdzie.

    Jarek (a właściwie, to wskoczyła)

    --
    "Wczoraj u nas w gieesie to dopiero była zabawa. Na koniec
    wszyscy rzygali, a pan prezes to nawet wymiotował."


  • 25. Data: 2014-07-20 06:54:45
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: bbjk <a...@b...cc>

    W dniu 2014-07-19 23:33, Jarosław Sokołowski pisze:

    > Mnie się kojarzy jednoznacznie. Nie mnie jednemu zresztą:
    >
    > http://youtu.be/DxH7NclkwEk

    No tak, znowu wychodzi na to, że bujam w obłokach, zamiast twardo tkwić
    w rzeczywistości.

    > We wnioskach wyżej niż optymizm cenię sobie ich prawdziwość. Lemowi
    > przypisuje się stwierdzenie, że dopiero skorzystanie z Internetu daje
    > wiedzę o tym, ilu idiotów jest na świecie. Lema cenię sobie bardzo za
    > wiele rzeczy. Za przewidywania między innymi. Tym razem jednak to ja
    > byłem lepszy od Lema -- ja wiedziałem, nic a nic mnie to nie zaskoczyło.
    > Z tym że dla mnie taka wiedza, to za mało. Ja o ludziach chcę wiedzieć
    > więcej.

    Lem, też cenię. Ostatnio czytałam wspomnienia jego syna, Tomasza, to
    tylko na marginesie, gdybyś nie znał, warto zerknąć.
    Wiedza o ludziach.
    Zastanawiam się nie od dzisiaj, czy czas poświęcony na poznawanie "ludzi
    z internetu" nie jest kradziony ludziom realnym, którzy też warci
    dalszego poznawania, choć wydaje się, że znamy się jak łyse konie (kto
    widział łysego konia, palec pod budkę) - bo czas wszystko zmienia, by
    polecieć banałem.
    Z trzeciej str internet przyniósł mi bardzo cenne znajomości, przełożone
    na realne i wciąż ta kręta droga jest otwarta, choć teraz z mniejszym
    zapałem i rzadziej na nią wchodzę, niż przed laty.

    > Gdy w Internecie pojawiły się miejsca, w których każdy mógł pisać co
    > tylko zechce, a nade wszystko gdy zostały one odkryte przez speców
    > od naukowego badania dusz ludzkich, to ci ostatni orzekli, że jest
    > to siedlisko odszczepieńców i wyrzutków społecznych, wrzód na zdrowej
    > tkance. O ile Lem mógł coś źle przewidzieć, to ci pogubili się całkiem,
    > gadają od rzeczy i niczego nie rozumieją. To jest próbka NAS samych.

    Prawdą jest też to, że szukamy sobie podobnych, tu, czy tam.

    > Żeby poznać drugiego człowieka, trzeba zjeść beczkę soli. A żeby ocenić
    > grupę ludzi, to tym bardziej nie wystarczy jedno spojrzenie, czasu na
    > to trzeba dużo. Że było tu kiedyś lepiej, a teraz już tak nie jest?
    > Ludzie są niecierpliwi, ludzie na jednym miejscu nie usiedzą, ludzom
    > się nudzi. A do tego jeszcze ludzie lubią bawić się "nowymi mediami"
    > -- lecz ile można bawić się dla samej zabawy. Że zewsząd teraz wyziera
    > i wszystko zagłusza jakaś straszna brzyda? Ona była zawsze, tylko nie
    > zagłuszała, lecz sama była zagłuszaną. Więc nie jej to wyłączna wina.
    > Tu pewie każdemu skojarzy się to, co w wierszu do przyjaciół napisał
    > Witkacy. Tak, na łączących nas grupach rolno-spożywczych, to geograficzne
    > skojarzenie też mi się nasuwa. Na innych grupach jednak tego skojarzenia
    > brak, ale schemat jest ten sam. W życiu też nie inaczej.

    Masz rację, także ze skojarzeniem geo-Witkacowskim. A ja wciąż myślę,
    czy nie szkoda czasu, którego przecież nam nie przybywa i nie wystarcza
    na wszystko, na zgłębianie tej brzydy.

    > Ja sobie cenię to miejsce za tę pancerną szybę, za którą można się skryć.
    > Całkiem przejrzystą, ale jednak niepokonywalną. Mogę więc zadawać się
    > z ludźmi, z jakimi w życiu bym bał się to robić. I tak jak Lem uczę się
    > świata. Ta nauka nieraz mi się już przydała -- bo ludzie wszędzie są tacy
    > sami.

    Był czas, gdy i mnie bawiła ta szyba. Jednak nie mam wiele do ukrycia i
    w realu - komu się podoba, co jest, to się podoba, a komu nie, jego problem.
    Jak Qra słusznie zauważyła - starzy wracają do reala, jestem na to dowodem.
    Zadawać się wirtualnie z ludźmi, z jakimi bałbyś się/nie miałbyś ochoty
    rozmawiać w życiu? - a po co to? z ciekawości poznawczej? Wolę zadawać
    się tu i tu z takimi, z jakimi jest o czym mówić i w sposób obustronnie
    satysfakcjonujący. Choć nie ukrywam, że nie zawsze żałowałam odrobinki
    swojego czasu i dla innych. Pewnie wówczas było go więcej.

    >> Pijane jak koty?
    >> To też coś nowego.
    >> Koty w sensie: młódź?
    >> Koty futrzaste widziałam jak pijane po narkozie, ale chyba nie o tym
    >> piszesz.
    >
    > Nie wiem czemu napisałem akurat tak.

    Może, bo leżą pokotem?
    Moje koty w upale tak właśnie leżą, jak rozciągnięte futrzane dywaniki.
    --
    B.


  • 26. Data: 2014-07-20 08:50:37
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: Qrczak <q...@q...pl>

    Dnia 2014-07-19 23:49, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
    > Dnia Sat, 19 Jul 2014 23:44:08 +0200, Qrczak napisał(a):
    >> Dnia 2014-07-19 16:50, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
    >>> W dniu 2014-07-19 14:14, Jarosław Sokołowski pisze:
    >>>
    >>>> "Kwiat jabłoni" znam od dawna. Widywałem.
    >>>
    >>> "Kwiat jabłoni" kojarzy mi się z jakimś szamponem, czy też pachnidłem do
    >>> wanny obecnym w handlu w latach przełomu ustrojowego, a produkowanym
    >>> przez firmę polonijną, nie pomnę, jaką. Było też Zielone jabłuszko,
    >>> trącące zajzajerem, zamiast jabłuszkiem.
    >>
    >> Zielone jabuszko... wspomnienie dziedziństwa, jedyne pachnące inaczej
    >> niż jeleń cudo... Nie, to nie był zajzajer, to był Zachód (przez celowo
    >> wielkie z).
    >
    > Chyba to było tuż przed erą mydełka Fa 3333-)

    Tak, jestem stara.

    Q


  • 27. Data: 2014-07-20 12:13:39
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2014-07-20 06:54, bbjk pisze:
    >
    > Zadawać się wirtualnie z ludźmi, z jakimi bałbyś się/nie miałbyś
    > ochoty rozmawiać w życiu? - a po co to? z ciekawości poznawczej?

    Radość eksperymentatora eksploratora?

    Ewa


  • 28. Data: 2014-07-20 12:20:40
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: bbjk <a...@b...cc>

    W dniu 2014-07-20 12:13, FEniks pisze:

    > Radość eksperymentatora eksploratora?

    Nie wiem, czekam na odpowiedź pytanego ;)
    --
    B.


  • 29. Data: 2014-07-20 12:47:39
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2014-07-20 12:20, bbjk pisze:
    > W dniu 2014-07-20 12:13, FEniks pisze:
    >
    >> Radość eksperymentatora eksploratora?
    >
    > Nie wiem, czekam na odpowiedź pytanego ;)

    W każdym razie z mojej strony tak. Choć ta radość czasem zamienia się w
    przykre otrzeźwienie.

    Ewa


  • 30. Data: 2014-07-20 13:04:54
    Temat: Re: walka z wełnowcami
    Od: bbjk <a...@b...cc>

    W dniu 2014-07-20 12:47, FEniks pisze:

    > W każdym razie z mojej strony tak. Choć ta radość czasem zamienia się w
    > przykre otrzeźwienie.

    No właśnie, miałam podobnie.
    Ale już mi szkoda czasu, który mogę inaczej spożytkować, niż entnasty
    raz potwierdzać sobie to, co jest nudne i przewidywalne.
    Kot nadal Cię nawiedza?

    --
    B.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1