eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodySok z sokownika. Pytanko o cukier.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2014-07-12 21:47:01
    Temat: Sok z sokownika. Pytanko o cukier.
    Od: Jacek <J...@o...pl>

    Robię sok w sokowniku (wiśnie, porzeczki, agrest).
    Są dwie szkoły. Jedna mówi, żeby owoce wsypane do sokownika posypać
    cukrem i to dość sporo i potem dopiero parować. Druga szkoła każe zrobić
    sok bez cukru, a dosładzać dopiero potem przed przelaniem do butelek.
    Który sposób jest lepszy z punktu widzenia wydajności? Z cukrem, czy bez?
    Jacek


  • 2. Data: 2014-07-12 21:54:59
    Temat: Re: Sok z sokownika. Pytanko o cukier.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sat, 12 Jul 2014 21:47:01 +0200, Jacek napisał(a):

    > Robię sok w sokowniku (wiśnie, porzeczki, agrest).
    > Są dwie szkoły. Jedna mówi, żeby owoce wsypane do sokownika posypać
    > cukrem i to dość sporo i potem dopiero parować. Druga szkoła każe zrobić
    > sok bez cukru, a dosładzać dopiero potem przed przelaniem do butelek.
    > Który sposób jest lepszy z punktu widzenia wydajności? Z cukrem, czy bez?
    > Jacek

    Szkoła "bez cukru" powstała w czasach jego braków na rynku, z oszczędności
    - ponieważ część cukru pozostaje w owocach.
    Generalnie powinno się owoce parować _z cukrem_, ponieważ cukier działa na
    owoce macerująco, ułatwiając/przyspieszając wydostawanie się soku.
    Jest też drugi argument "za" metodą z cukrem - cukier jako produkt sypki
    przechowywany w papierowym op. zawiera bakterie - więc podczas parowania
    sterylizuje się razem z sokiem i możesz nalewać taki gorący słodki sok
    wężykiem wprost z sokownika do wysterylizowanych butelek, sterylizacja w
    butelkach nie jest już konieczna.
    --
    XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau


  • 3. Data: 2014-07-12 22:02:25
    Temat: Re: Sok z sokownika. Pytanko o cukier.
    Od: Jacek <J...@o...pl>

    W dniu 2014-07-12 21:54, Ikselka pisze:
    > Jest też drugi argument "za" metodą z cukrem - cukier jako produkt sypki
    > przechowywany w papierowym op. zawiera bakterie - więc podczas parowania
    > sterylizuje się razem z sokiem i możesz nalewać taki gorący słodki sok
    > wężykiem wprost z sokownika do wysterylizowanych butelek, sterylizacja w
    > butelkach nie jest już konieczna.
    Dzięki. Straty cukru w pozostałym owocach jakoś przeboleję, zależy mi na
    większej wydajności. Co do braku konieczności pasteryzowania, to u mnie
    się ta metoda nie sprawdza i sok mi pleśnieje na powierzchni. Może mało
    słodzę. Na jeden "wsad" daję max kilo cukru i wychodzi mi zależnie od
    owoców od 1,5 do 3 litrów soku. Sok zawsze zagotowuję i wrzący wlewam do
    butelek, zakręcam i finito. Trzyma się nawet po kilka lat.
    Jacek


  • 4. Data: 2014-07-12 22:45:25
    Temat: Re: Sok z sokownika. Pytanko o cukier.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Jacek napisał:

    >> Jest też drugi argument "za" metodą z cukrem - cukier jako produkt sypki
    >> przechowywany w papierowym op. zawiera bakterie - więc podczas parowania
    >> sterylizuje się razem z sokiem i możesz nalewać taki gorący słodki sok
    >> wężykiem wprost z sokownika do wysterylizowanych butelek, sterylizacja
    >> w butelkach nie jest już konieczna.
    > Dzięki. Straty cukru w pozostałym owocach jakoś przeboleję, zależy mi na
    > większej wydajności. Co do braku konieczności pasteryzowania, to u mnie
    > się ta metoda nie sprawdza i sok mi pleśnieje na powierzchni. Może mało
    > słodzę. Na jeden "wsad" daję max kilo cukru i wychodzi mi zależnie od
    > owoców od 1,5 do 3 litrów soku. Sok zawsze zagotowuję i wrzący wlewam do
    > butelek, zakręcam i finito. Trzyma się nawet po kilka lat.

    Ja robiłem sok porzeczkowy metodą gorącą na sicie w szybkowarze -- na
    odcinku zaopatrzenia w sokowniki musiały być wtedy jakieś przejściowe
    trudności. Cukru był wtedy nadmiar, bo był na kartki, więc się brało
    cały przydział, nie myśląc przy tym co z takimi ilościami zrobić. Ale
    nie dodawałem go prawie wcale, tylko jakieś symboliczne ilości. Mimo
    tego przetwór przechowywał się przez lat kilka. Może za sprawą wyższej
    temperatury w szybkowarze. Nie wnikam w to, czy gorsze jest grzanie
    owoca do wyższej temperatury (i robienie jesieni średniowiecza z miąższu
    w witaminy przebogatego), czy dodawanie białej śmierci. Tak po prostu
    było -- i dobre te porzeczki wychodziły (po latach się zgalareciły, co
    na dobre im wyszło).

    --
    Jarek


  • 5. Data: 2014-07-19 13:59:01
    Temat: Re: Sok z sokownika. Pytanko o cukier.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jacek" <J...@o...pl> wrote in message
    news:53c1944f$0$2365$65785112@news.neostrada.pl...
    > Co do braku konieczności pasteryzowania, to u mnie się ta metoda nie
    > sprawdza i sok mi pleśnieje na powierzchni.

    Może przeoczyłeś jakiś element opakowania i zastosowałeś
    niewysterlizowany wcześniej w temperaturze ponad 60'C ?
    Jak wszystko szczelnie pozamykasz ZANIM temperatura
    opadnie poniżej 60C to nie powinno się nic dziać...

    > Sok zawsze zagotowuję i wrzący wlewam do butelek, zakręcam i finito.
    > Trzyma się nawet po kilka lat.

    Temperatura gorącego/zagotowanego soku jest widać
    wystarczająca do sterylizacji butelek i zakrętek...

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1