-
11. Data: 2012-03-01 12:25:08
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 01.03.2012 12:40, brunet.wp pisze:
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
> w wiadomości news:4f4f5af6$1@news.home.net.pl...
>> (...) pod fundamentem powyżej głębokości przemarzania (...)
>
> Nie rozumiem ni w ząb tego sformułowania... Samo w sobie jest sprzeczne.
> Może zamiast fundament powinno być chudziak?
>
> A może ja napisałem niejasno - pisząc chudziak mam na myśli płytę
> podpodłogową, nie zaś część fundamentu.
Sorki, chodził mi po głowie fundament płytowy ;)
To może tak: pod posadzką powyżej głębokości przemarzania nie powinna
stać woda.
-
12. Data: 2012-03-01 12:46:09
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:4f4f6aa4$1@news.home.net.pl...
> To może tak: pod posadzką powyżej głębokości przemarzania nie powinna
> stać woda.
Chudziak był wylewany na zagęszczony piasek i zapewne w dalszym ciągu
chudziak leży na tym piasku. Żadnej pustki między chudziakiem a piaskiem nie
ma. Woda "stoi" w owym piasku, inaczej mówiąc, ten piasek jest wilgotny.
Oczywiście na pewno tego nie wiem, to są tylko moje przypuszczenia. Ale nie
może być tak, że ten piasek pod chudziakiem jest suchy - woda się tam
przedostanie z zewnątrz, nie ma siły.
Aczkolwiek chudziak od góry jest suchy jak pieprz (poza kilka miejscami,
gdzie ostatnio pojawiła się wilgoć, np. przy jednym kominie - martwi mnie
to).
-
13. Data: 2012-03-01 12:46:32
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: BartekK <s...@N...org>
W dniu 2012-03-01 12:29, brunet.wp pisze:
> Użytkownik "4CX250" <t...@p...ornet.pl> napisał w wiadomości
> news:4f4f5871$0$1216$65785112@news.neostrada.pl...
>> To jest błąd konstrukcyjny. Schody powinny stać ZAWSZE na fundamencie
>
> Schody stoją na fundamencie. Nie pisałem tego, bo to dla mnie oczywiste.
No to coś się nie zgadzam, albo-albo:
- jeśli stoją na fundamencie - to i fundament się przemieścił, skoro
pękły? Więc nie tylko chudziak uszkodzony, ale też i fundament
- jeśli stoją na fundamencie, to jakim cudem chudziak podnosząc się o
1cm je uszkodził?
- albo ten fundament jest coś nie teges, z chudziakiem związany, brak
izolacji poziomej? naciągnął wilgoci od dołu do góry i od podsypki pod
chudziakem, i tez jest "zruszony" przez zamarzającą wodę?
Ogólnie wróży to wszystko dużą porażkę. Nie chodzi tu już o to pękanie,
czy 1cm różnicy, tylko o to że tam masz wodę. Izolacyjność namokniętego
gruntu i chudziaka robi się do kitu, w dodatku jeśli ta wilgoć sięga ci
ponad izolację poziomą fundamentu - to będzie ciągnąć ją do góry, więc
grzyby, cuda i przemarzające ściany. Albo robić prawie-wszystko od
nowa... albo olać (jak w przypadku dużej większości budynków), najwyżej
z czasem będzie pracować i raz na rok przemalujesz sobie pęknięcia na
ścianach ;) a w dobrym układzie - osiądzie w tym roku latem, a jak dalej
zaizolujesz/ogrzejesz to już więcej się nie spuchnie ani nie osiądzie
więcej.
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
14. Data: 2012-03-01 12:51:32
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 01-03-2012 o 13:25:08 Andrzej Lawa
<a...@l...spam_precz.com> napisał(a):
> W dniu 01.03.2012 12:40, brunet.wp pisze:
>> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
>> w wiadomości news:4f4f5af6$1@news.home.net.pl...
>>> (...) pod fundamentem powyżej głębokości przemarzania (...)
>>
>> Nie rozumiem ni w ząb tego sformułowania... Samo w sobie jest sprzeczne.
>> Może zamiast fundament powinno być chudziak?
>>
>> A może ja napisałem niejasno - pisząc chudziak mam na myśli płytę
>> podpodłogową, nie zaś część fundamentu.
>
> Sorki, chodził mi po głowie fundament płytowy ;)
>
> To może tak: pod posadzką powyżej głębokości przemarzania nie powinna
> stać woda.
No ale jak mu cały fundament stał w wodzie to i pod chudziakiem też ją
miał,
lód podniósł wszystko i tyle.
Martwiłbym się schodami, na dole powinny one stać na swoim fundamencie
a nie na chudziaku, u góry dobrze muszą być zakotwione w stropie.
Pytanie jakie są te rysy, głebokość, rozwarcie i kierunek tzn w poprzek
schodów czy po długości.
--
Pozdr
JanuszK
-
15. Data: 2012-03-01 12:56:49
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>
Użytkownik "BartekK" <s...@N...org> napisał w wiadomości
news:jinr4h$fil$1@mx1.internetia.pl...
>> Schody stoją na fundamencie. Nie pisałem tego, bo to dla mnie oczywiste.
> No to coś się nie zgadzam, albo-albo:
> - jeśli stoją na fundamencie - to i fundament się przemieścił, skoro
> pękły? Więc nie tylko chudziak uszkodzony, ale też i fundament
> - jeśli stoją na fundamencie, to jakim cudem chudziak podnosząc się o 1cm
> je uszkodził?
Schody nie zmieniły swojego położenia, przynajmniej nie na tyle aby dało się
to zmierzyć. Chudziak w miejscu połączenia ze schodami też się nie podniósł
do góry. Jednak jakieś naprężenia powstały skoro na schodach pojawiły się
zarysowania. Te zarysowania są niewielkie i nie idą przez całą grubość
schodów. Może się powiększą, mam nadzieję, że nie.
Skoro schody nie zmieniły położenia to i fundament pod schodami również nie
mógł się przemieścić.
-
16. Data: 2012-03-01 13:20:50
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "brunet.wp" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jinfs1$dt7$...@u...news.interia.pl...
> Witam,
> zły jestem na siebie, bo nie przewidziałem tego typu problemów. Mogłem na
> chudziaku rozłożyć styropian lub/i deski, mogłem jesienią wstawić okna i
> drzwi, mogłem wstawić kozę i w największe mrozy przyjeżdżać na kilka
> godzin i napalić. Niestety w środku chulał mróz i podniosło chudziaka wraz
> z działówkami do góry (nierównomiernie, w najgorszym miejscu o ok.
> 7-10mm). Pojawiły się spękania na chudziaku. Chudziak niezbrojony, z
> betonu B15, grubość 15cm.
Jedyne czym bym się martwił to te działówki, aby nie popękały jak to
wszystko z powrotem osiądzie, ale nie wiem, czy coś można teraz zrobić
oprócz czekania.
> Ale to nie koniec szkód. Ruszyło również schody wewnętrzne (żelbetowe). Są
> dwie rysy na schodach. Schody nie są oddylatowane od chudziaka, więc
> wszystko poszło razem do góry. Ten brak dylatacji to chyba błąd. Może
> odkuć chudziaka i zrobić teraz dylatację? Oczywiście schody nie są też
> oddylatowane od stropu, więc chudziak, schody, strop tworzą całość...
Możesz spytać kierownika dla spokoju, ale jeśli to tylko rysy to nie ma
problemu. Po prostu chudziak jak się podnosił to wywarł nacisk. One się nie
dały i tyle. Jakby się podniosły to byłby problem.
> Na ile to poważne problemy? Przecież mnóstwo domów zostaje w stanie
> surowym bez okien na zimę i nic się nie dzieje... U mnie niestety jest
> mokry teren i woda pod chudziakiem zamarzając podniosła go do góry.
To normalne w taką nienormalną zimę :-) przez dwa miesiące ciągle padał
śnieg i deszcz, a temperatury były dodatnie więc jak chwycił mróz to w całej
objętości ziemi i piasku było dużo wody. Zwykle najpierw zamarza z wierchu
ziemia a potem pada śnieg i już w nią nie wsiąka. Za kilka tygodni chudziak
siądzie i nie będzie śladu
> Ściany nośne i strop w porządku :) Fundamenty zasypane, głęboko
> posadowione, więc nic im nie jest :)
I właśnie dlatego ściany nośne sadowi się głębiej. :-)
Pozdrawiam
Ergie
-
17. Data: 2012-03-01 13:26:23
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>
Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.wahsn6uh1cvm6g@lap...
> No ale jak mu cały fundament stał w wodzie to i pod chudziakiem też ją
> miał,
> lód podniósł wszystko i tyle.
> Martwiłbym się schodami, na dole powinny one stać na swoim fundamencie
> a nie na chudziaku, u góry dobrze muszą być zakotwione w stropie.
> Pytanie jakie są te rysy, głebokość, rozwarcie i kierunek tzn w poprzek
> schodów czy po długości.
Rysy są dwie, idą w poprzek schodów. Są widoczne od góry, od dołu schodów
już nie. Rozwarcie niewielkie, zapewne 1mm lub mniej.
Schody mają swój fundament. Napiszę jak to było robione po kolei.
Po zasypaniu fundamentów piaskiem, w miejscu gdzie schody miały mieć
fundament, został ręcznie szpadlem wykonany otwór o wymiarach ok. 90cm
(czyli taki jak szerokość schodów) na ok. 20cm. Głębokość tego otworu to ok.
100cm. Wbite pionowo 8 prętów fi12 w ten otwór. Pręty wystawały na ok. 2m
ponad poziom gruntu. Potem wraz z zalewaniem chudziaka została zalana owa
"dziura" z prętami i tak powstał fundament pod schody.
Gdy było wykonywane zbrojenie stropu i schodów, owe pręty zostały odgięte w
kierunku schodów i połączone ze zbrojeniem schodów.
Schody są od góry dobrze zakotwione w stropie.
-
18. Data: 2012-03-01 13:43:04
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>
Użytkownik "BartekK" <s...@N...org> napisał w wiadomości
news:jinr4h$fil$1@mx1.internetia.pl...
(...)
> - albo ten fundament jest coś nie teges, z chudziakiem związany, brak
> izolacji poziomej? naciągnął wilgoci od dołu do góry i od podsypki pod
> chudziakem, i tez jest "zruszony" przez zamarzającą wodę?
Opisałem w innym poście jak był robiony fundament pod schody. Zerknij tam.
> Ogólnie wróży to wszystko dużą porażkę.
Porażka tak, ale nie duża tylko mała. I raczej przez moją głupotę i brak
przezorności. Mogłem zabezpieczyć chudziaka w te mrozy, a szczególnie w
okolicach schodów. No ale człowiek wciąż się uczy...
> Nie chodzi tu już o to pękanie, czy 1cm różnicy, tylko o to że tam masz
> wodę.
A czemu miałbym nie mieć? Wskaż choć 1 powód.
> Izolacyjność namokniętego gruntu i chudziaka robi się do kitu, w dodatku
> jeśli ta wilgoć sięga ci ponad izolację poziomą fundamentu - to będzie
> ciągnąć ją do góry, więc grzyby, cuda i przemarzające ściany.
Chudziak od góry jest suchy (poza jednym miejscem przy kominie, komin też
nasiąka wilogocią i ciągnie ją do góry - nie wiem czemu). Izolacja pozioma
jest wykonana poprawnie. Są to 2 warstwy folii. Jedna na wieńcu
fundamentowym i druga na pierwszej warstwie bloczka suporeksu (12cm
wysokości). Wilgoć nie przechodzi powyżej warstwy dolnej izolacji poziomej.
Potem zostanie połączona z folią na chudziaku.
Nie wiem skąd wywnioskowałeś te cuda i inne grzyby.
> Albo robić prawie-wszystko od nowa... albo olać (jak w przypadku dużej
> większości budynków), najwyżej z czasem będzie pracować i raz na rok
> przemalujesz sobie pęknięcia na ścianach ;) a w dobrym układzie - osiądzie
> w tym roku latem, a jak dalej zaizolujesz/ogrzejesz to już więcej się nie
> spuchnie ani nie osiądzie więcej.
Jeśli dam warstwę styropianu na chudziak, potem wylewkę to nawet jeśliby
budynek stał całe lata nieogrzewany, to nie podniesie chudziaka w górę. No
chyba, żeby mróz ścisnął solidny i przez dłuższy czas... Teraz też nic by
nie było gdyby mróz był mniejszy. Jednak wielką moją głupotą było
zostawienie domu bez okien, drzwi na zimę i z gołym chudziakiem!
-
19. Data: 2012-03-01 13:51:09
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:jint3m$vp2$1@node2.news.atman.pl...
> Jedyne czym bym się martwił to te działówki, aby nie popękały jak to
> wszystko z powrotem osiądzie, ale nie wiem, czy coś można teraz zrobić
> oprócz czekania.
Działówkom nic nie jest, są całe. Ale tak jak pisałem, nie wszędzie
podniosło chudziaka o 1cm. W niektórych miejscach wcale, w innych o kilka
mm. Mam tak precyzyjne dane, ponieważ spodziewałem się, że chudziak z czasem
będzie siadał w dół i dlatego mam pozaznaczane poziomy chudziaka.
> Możesz spytać kierownika dla spokoju, ale jeśli to tylko rysy to nie ma
> problemu. Po prostu chudziak jak się podnosił to wywarł nacisk. One się
> nie dały i tyle. Jakby się podniosły to byłby problem.
Kierownika spytam na pewno, ale wolę mieć więcej opinii. Schody się nie
podniosły, tylko są rysy. Jednak wydaje mi się, że trzeba będzie zrobić
dylatację od chudziaka...
> To normalne w taką nienormalną zimę :-) przez dwa miesiące ciągle padał
> śnieg i deszcz, a temperatury były dodatnie więc jak chwycił mróz to w
> całej objętości ziemi i piasku było dużo wody. Zwykle najpierw zamarza z
> wierchu ziemia a potem pada śnieg i już w nią nie wsiąka. Za kilka
> tygodni chudziak siądzie i nie będzie śladu
Tak też to sobie tłumaczę.
> I właśnie dlatego ściany nośne sadowi się głębiej. :-)
Ławy są bezpiecznie głęboko, mróz im nie grozi :) Podczas budowy sąsiedzi
się dziwili, że tak głęboko wchodzę z ławami. Oni mają płycej, ale i tak nic
im się nie dzieje.
-
20. Data: 2012-03-02 17:02:17
Temat: Re: zimowe szkody - mróz podniósł chudziaka
Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>
Użytkownik "brunet.wp"
<S...@S...comUSUN_WIELKIE_LIT
ERY> napisał w
wiadomości news:jinte1$3sp$1@usenet.news.interia.pl...
> Po zasypaniu fundamentów piaskiem, w miejscu gdzie schody miały mieć
> fundament, został ręcznie szpadlem wykonany otwór o wymiarach ok. 90cm
> (czyli taki jak szerokość schodów) na ok. 20cm. Głębokość tego otworu to
> ok. 100cm. Wbite pionowo 8 prętów fi12 w ten otwór. Pręty wystawały na ok.
> 2m ponad poziom gruntu. Potem wraz z zalewaniem chudziaka została zalana
> owa "dziura" z prętami i tak powstał fundament pod schody.
>
> Gdy było wykonywane zbrojenie stropu i schodów, owe pręty zostały odgięte
> w kierunku schodów i połączone ze zbrojeniem schodów.
I co sądzicie o takim sposobie wykonania fundamentu pod schody? Poprawny czy
błędny? Jeśli błędny, to co zostało zrobione źle?