-
151. Data: 2012-11-22 15:24:25
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8kvk9$9qc$1@node1.news.atman.pl...
> Ktoś ci coś zabrał z twojego konta? Czy tylko zmieniła zasady dotyczące
> _przyszłości_.
Nie no oczywiscie, pewnie ci co zmienili te zasady wiedza lepiej jaka dla
mnie przyszlosc bedzie lepsza.
> Nikt mi nic nie zabrał, a co do tego które rozwiązanie jest lepsze sprawa
> jest prosta. Dla przyszłych pokoleń lepsze jest byśmy my teraz odkładali
> sobie w drugim filarze. Dla nas lepiej jest płacenie składek ZUS, który z
> tego finansuje bieżące emerytury.
Moze dla Ciebie jest lepsze placenie skladak do ZUS, dla mnie jakos nie.
> Gdyby ciągle utrzymywać drugi filar oznaczałoby to, ze nie dość że
> odkładalibyśmy na swoją przyszłą emeryturę to i tak musielibyśmy
> finansować obecnych emerytów. Korzyści z tego miałoby dopiero przyszłe
> pokolenie które w mniejszym stopniu utrzymywałoby nas emerytów, ale
> obecnie dla naszego pokolenia jest to dodatkowe obciążenie.
Na taka sprawiedliwosc spoleczna brak mi argumentow do dyskusji.
> Drugi filar to bardzo fajna sprawa pod warunkiem gdyby istniał od zawsze,
> ale w sytuacji gdy proporcje pracujących do emerytów są coraz gorsze
> dodatkowe obciążanie obecnych pracowników jest IMO bez sensu.
To niech trwa dalej. Ciagle bedzie paranoicznie.
>> Nie chce mi sie ciagnac tego tematu. Nie kazdy ma wybor,
>
> I znowu piszesz o kimś mitycznym bez wyboru. Pokaż mi człowieka bez wyboru
> to przyznam Ci rację. Uprzedzam Cię ten problem filozofowie rozwiązali już
> wiele wieków temu :-)
Problemy adaptacyjne roznych ludzi sa rozne, rozne tez sa sytuacje rodzinne.
Czlowiek to nie samochod, ktoremu wszystko jedno gdzie go zaparkuja.
> Mieści, mieści. Rozumiem, że są ludzie którym się nie chce i swoją
> bierność nazywają brakiem wyboru - ot taki chocholi taniec. To rozumiem,
> nie rozumiem jak ktoś zamiast nazywać to po imieniu próbuje lawirować by
> wykazać, że oni nie mają wyboru.
Woz Drzymaly dla kazdego. Takie haslo wyborcze wymyslilem na poczekaniu.
>> Tak jest, dla dobra prawa dac sie zarznac.
>> Pozniej odbiora Ci dzieci ze wzgledu na trudna sytuacje materialna, bo
>> kradles nie placac podatku od dniowki za zbieranie pieczarek np. Znasz
>> zycie jak widze.
>
> Nie rozumiem, dlaczego tak Cię boli nazywanie kradzieży po imieniu.
Ktoregos dnia w radio sluchalem wywiadu z jakims tam szefem agencji
posrednictwa pracy. Pytanie bylo o trudna sytuacje na rynku. Jakie sa
perpektywy na znalezienie pracy i wysokosc pensji. Pan odpowiadal, ze w
czasie kryzysu menadzerowie moga zarabiac lapiej i paradoksalnie bedzie
wiecej etatow na zatrudnianie dobrych menadzerow, by firmy mogly przejsc bez
strat przez czas kryzysu. Na tym skonczyla sie analiza.
Ja tak sobie pomyslalem, ze kryzys to dla nas wszystkich straszne
dobrodziejstwo. Normalnie Ameryka, menadzerowie beda mogli zarabiac lepiej i
wiecej dla nich bedzie pracy. Rozumiesz?
Wlasciwie nic tylko ten kryzys pielegnowac. I moze bylo by super, gdyby
tylko caly narod to sami manadzerowie.
Wiec sa ludzie parajacy sie cale zycie rolnictwem na wlasnej ziemi. Maja po
piecdziesiat lat i nie potrafia nic poza grzebaniem w ziemi i dojeniem krow.
Maja swoja ojcowizne z ktorej nie sa w stanie sie utrzymac. Wiec chodza np.
zbierac pieczarki dostajac piec dych za dzien. To daje im mozliwosc zyc
normalnie. Miec plany, kupic opal, wyslac dzieci do szkoly i remontowac dom.
Moze dam Ci pare telefonow to doradzisz im jakas emigracje zeby tylko nie
byli zlodziejami, choc na zycie starcza.
Tym czasem wiesz czemu sa tymi zlodziejami? Bo swinka z Francji moze byc
wyprodukowana 70% taniej niz w Polsce. To gdzie tych zlodziei szukac Twoim
zdaniem?
> To że budżet to wspólny worek i jak ktoś oszukuje i do niego wkłada mniej
> to inni muszą wkładać więcej. Gdyby wszyscy uczciwie rozliczali się z
> prowadzonej działalności to składki byłyby niższe przy tych samych
> wpływach do budżetu.
Oczywiscie. Powiedz to Klusce.
> Uczciwość. Po prostu obliczasz procentowy czas jaki ten komputer pracował
> prywatnie a jaki firmowo. To samo z abonamentem. Jeśli prywatne rozmowy
> stanowiły np. 5% rozmów to taki procent abonamentu powinieneś zapłacić
> prywatnie a nie w rzucać w koszty firmy itd.
Czyli nie rozumiesz, ze jak place 40zl/miesiac stalego abonamentu to nie ma
znaczenia czy go wygadam czy nie i odliczona kwota bedzie taka sama?
Piec procent z 40zl to 2zl. No fakt powala zwazywszy, ze od paliwa VAT nie
moge odliczyc uzywajac osobowego samochodu do celow sluzbowych i placac 60%
podatkow ceny paliwa. A moja konkurencja jezdzac Zukiem moze byc bardziej
konkurencyjna. Wpadne wiec na wspanialy pomysl, kupie Zuka dla faktur VAT,
niech rdzewieje pod plotem. Zobacz teraz jak to dziala. Trzeba tworzyc
fikcje zeby byc konkurencyjnym.
Ja wiem, ze Ty masz racje, a to co ja pisze to relatywizowanie, ale tak to
jest, ze tej stalosci rzeczywistosci nie widac. Ciagle tylko kombinowanie
jak tu nas jeszcze wydoic przy okazji powiekszajac ciagle administracje. Rok
temu akcyza na wegiel. I tak czasem sie zastanawiam, co jeszcze wymysla?
Kiedy to za pierdzenie przyjdzie placic podatek?
W koncu ile ciagle mozesz miec mniej? Kazde obciazenie zmniejsza Twoj
dochod. Nie ma motywacji do placenia pracownikowi wiecej, wiec zaczyna sie
kombinowanie zeby miec srodki na rozwoj, a nie tylko na przejedzenie. W
kazdej firmie powinno istniec cos takiego jak wartosc dodana tj. srodki na
inwestycje po pokryciu wszystkich kosztow. Tylko mi nie mow, ze interes sie
nie oplaca i trzeba przejsc na zasilek. To w sumie panstwu powinno zalezec
zeby firmy sie rozwijaly, a nie odwrotnie. Ciagle tylko daj, daj i daj.
Rozwaz teraz taka sytuacje o ktorej pisalismy gdzies tam. Firma
racjonalizujac wydatki kupuje male samochody dostawcze, albo osobowe. Trudno
w niektorych dzialalnosciach jezdzic tirem. Co robi panstwo? Pierdzieli cos
o wplywach do budzetu, sprawiedlilwosci spolecznej i likwiduje VAT od
paliwa. Malo tego, dochodowy od samochodu osobowego tez mozesz odliczyc w
jakiejs czesci, mimo, ze ciagnik siodlowy z naczepa moze kosztowac kilka
razy wiecej i to jest OK, bo tirem zarabiasz. Co mamy na koncu? Mniejsze
zuzycie paliwa, czyli to co pisales, wiec niby OK. Ale co dalej? Dalej
pewnie trzebaby wrocic do tych wiecej palacych busow, bo to bardziej
oplacalne i znow czujesz sie dymany bez wazeliny, bo teorie jaka tu
prezentowales o oszczedzaniu paliwa i ekologii mozna co najwyzej psu w d..pe
wsadzic. Panstwo zamias pomagac to ciagle szuka jak tu jeszcze ogolic. Tylko
coraz bardziej nie ma juz z czego. Wiec jak obywatel ma sie czuc nieuczciwie
nie rozliczajac rozmow telefonicznych, kiedy z drugiej strony nie ma nic?
To samo panstwo ktore wciska kit o ekologi, motywacji, tworzy warunki, ktore
jak drut pasuja do kretactwa, bo uczciwie przestaje sie dawac po prostu.
Pomyslem PiS pare lat temu obnizono skladke zdrowotna, co zrobil obecny
rzad? A jakze podnios ja zwiekszajac koszty pracy i pewnie dla naszego
dobra, bo jak inaczej. Moglbym takich przykladow jeszcze troche, ale to nie
grupa na to. Ja chcial bym placic jak najwieksze podatki, byleby mi tylko
wiecej zostawalo, a nie odwrotnie tak jak dzis.
> Pańswo to my nie oni. Politycy są tacy jakich my (społeczeństwo)
> wybieramy. Gdy PO chciało wprowadzić podatek liniowy większość
> opowiedziała się za PiS dlatego PO posłuchało większości i w następnych
> wyborach już nie głosiło podatku liniowego. Ja chcę podatku liniowego bo
> tak jak piszesz znacznie uprości to księgowość i zmniejszy koszty
> administracji. Ale to nie ma znaczenia czego chcę ja. Jestem demokratą
> więc szanuję wolę większości,a skoro większość zadecydowała że ja zaradny
> ma się dzielić moimi dochodami z tymi mniej zaradnymi to tak robię.
Ja mysle, ze od politykow to trzeba jeszcze wymagac. To nie marionetki na
uslugach idiotow. Placi sie im za to zeby byli kompetentni, a nie spelniali
najglubsze zyczenia. Mam inne zdanie w tej sprawie niz Ty. Maja ekspertow,
jezdza za darmo, gdzies maja rozliczanie rozmow telefonicznych, to dlaczego
nie maja myslec co lepsze dla kraju, nie dla wiekszosci?
> Znam to i wiele, wiele innych absurdów, ale to, że niektóre przepisy są
> absurdalne w żaden sposób nie zmienia mojego podejścia do demokracji skoro
> większość każe mi trzymać rolki to je trzymam. Zauważ, że nie uważam tego
> za rozsądne ani bronię tego rozwiązania po prostu jako obywatel
> przestrzegam prawa takiego jakie jest bo to moje państwo i moje prawo.
Po prostu nie masz wyjscia, bo to jest sankcjonowane. Tylko ja widze te
bzdury i mowie o nich. Nie mam zamiaru uwazac tego za dobro, bo
wiekszosciowy rzad tak ustalil. Glupota nie podlega ocenie, glupota to
glupota i tyle. Mimo, ze tak uwazam to musze to robic i to robie, ale moge
tez mowic o tym i wymagac, zeby ktos z tymi bzdurami cos w koncu zrobil. Byl
nawet taki pomysl w komisji przyjazne panstwo, ale okazalo sie, ze to jak
zwykle propaganda i dymanie bez wazeliny, bo ciemny lud to kupil.
> 8 lat, czyli na długo przed wprowadzeniem certyfikatów.
> Tak wiem, ze są audytorzy którzy piszą bzdury, ale to nie problem
> certyfikatów tylko tych audytorów i kontroli.
W sumie tak, tylko, ze nie bardzo da sie wydac prawdziwy certyfikat biorac
pod uwage ilosc fuszerek jaka moze wystapic. Jedna teoretycznie niewielka
moze calkowicie zmiec bilans.
> Tu pełna zgoda, rozsądniej byłoby wprowadzić ten obowiązek dla
> sprzedawanych a nie budowanych domów. Nie pamiętam czy ktokolwiek zgłaszał
> taką propozycję w toku prac nad projektem.
Przyjeli, bo unia kazali i tyle. Nie ma co spodziewac sie tam wielkiego
myslenia niestety.
> Ja tez nie popieram, ale skoro większość popiera to są i ja wolę
> większości szanuję.
Watpie zeby wiekszosc. Tak samo z emerytura obecnie. Myslisz, ze wiekszosc
chce dluzej pracowac?
W polityce coraz wiecej psychologii. Dziwna scena nam sie utrzymuje od paru
lat. Chyba dlatego obecna ekipa mimo krytyki moze przepchnac kazda bzdure
ubierajac to elokwencja.
> Ależ one mają znaczenie, ale tak jak pisałem kilkuprocentowe. Bez
> tuskobusów, bilbordów itd. PO dostałoby jakieś 5% głosów mniej, więc i tak
> byliby w Sejmie i dostawali dotacje. Choć gdyby żadna partia nie miała ani
> autobusów ani bilbordów to rozkład niezdecydowanych rozłożyłby się po
> równo więc w rzeczywistości nie dostaliby 5% mniej tylko np. 1%.
Ja nie wiem jakby bylo i nie bedziemy tego prawdopodobnie wiedziec.
A pamietasz jak obecny premier krzyczal w telewizorni jak to dotacje do
partii sa zle? :-)
Po niedlugich latach zycie weryfikuje poglady. Ja mam zwyczajnie dosc tej
obludy.
> A przy okazji PO ponownie chce zakazać kampanii na bilbordach. Może tym
> razem się uda.
Jakos nie chce mi sie wierzyc w szczere intencje. Moze jest jaies drugie
dno, choc moze nie?
Pozdro.. TK
-
152. Data: 2012-11-22 15:26:52
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
>Dobra dalej męczmy moich teściów;)
>Gdyby zlikwidowano umowy zlecenia, o dzieło itp i restrykcyjnie
>przestrzegano minimalnej płacy to Twoim zdaniem moi teście stracili by
>prace. Kto w takim razie wykonywałby ta >prace którą oni teraz wykonują?
>Gdyby np zlikwidować umowy o dzieło/zlecenia dla inwalidów jako ochroniarzy
>za 4zl/godz to co Twoim zdaniem by się stało? Brakłoby ochroniarzy?
Zmieniło by się jedynie to że "byznesmeni" nie mogli by sobie co roku
kupować nowego mercedesa , co roku na Bali jechać , wymieniać domu co 2-3
lata ...
A normlani pracownicy mogli by co do garnka włożyć i godniej żyć ...
Jedyna różnica - mniejsze zyski dla pracodawcy i nic więcej...
Pracowników by nie zwolnił bo to pracownicy generują zysk dla pracodawcy.
Zwalniając pracownika ograniczamy sobie zyski ...
Potrzeba całkowitej likwidacji umów śmieciowych i innych dziwnych tworów na
jakich pracują ludzie , oraz co najważniejsze duuuuużo kontroli i
zwiększenie kar dla pracodawców którzy nielegalnie zatrudniają i to
zwiększenie do naprawdę wysokich kar (minimum 50tys max 500tys ...)
Tak aby szef "budowlaniec" bał się zatrudnić kogoś na lewo ...
I to będą zmiany które wszystkim pomogą. Ludzie będą mieli pieniądze ,
będzie większa konsumpcja i pobudzenie gospodarki ...
Tylko mi się zdaje że politycy tego nie chcą , bo Lewiatany i inne badziewia
starają się aby pracownik był jak najtańszy ...
I zapewne lobbują aby nic nie ruszać ...
-
153. Data: 2012-11-22 15:32:46
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
>Wszystkich nie, ale większość. Po prostu część firm stać na wynajęcie
>ochroniarza za 2000 zł miesięcznie, ale za 4000 to już by nie wynajęli
>tylko wykupili polisę. Tak samo np. szef małej firmy który do tej pory
>wszytko robił sam pewnego dnia stwierdza, że jego czas jest więcej wart
>1000 zł i zatrudnia sekretarkę. Gdyby jej musiał płacić 2000 tys. to by po
>prostu
Jeśli firmy nie stać to nie wynajmuje. Proste i jasne.
Przypomina mi się sytuacja jaką widziałem w Egipcie.
Przy każdym hotelu (w budowie lub opuszczonym) siedział jakiś gościu i
pilnował. Jakiś dziadek.
Dowiedziałem się że taniej firmie wynając czlowieka i który siedzi tam 24
godziny na dobę niż zamontować alarm ...
Czy takie coś chcesz ?
Jeśli firmy nie stać na zatrudnienie pracownika to nie zatrudnia a pracę tę
moze wykonywac także szef ...
Dużo firm chce mieć ochronę , bo to ładnie wygląda i prestiżowo , ale ich na
to nie stać.
Jak nie stać , to montuje się alarm i podpisuje umowę z firmą.
Ja też chciałbym mieć Maybacha ale mnie nie stać. Czyli co musze go ukraść ?
Ciekawy jestem jakby Ty byłbyś w takiej sytuacji. Przychodzi szef i mówi że
od dziś dostaniesz 3 x mniej bo na więcej nie zasługujesz i 100 czeka na
Twoją pracę i będzie robiło to za 4x mniej i że robi Ci wielką łaskę ?
Więcej Ci nie da bo go nie stać ?
I ?
-
154. Data: 2012-11-22 15:44:05
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
>Nie zobaczę bezrobocia tylko ludzi którym nie chce się przenieść w inne
>miejsce kraju gdzie praca czeka i nie ma chętnych.
Bo to nie jest łatwe.
To jest łatwe dla młodego singla , bez rodziny , zobowiazań , bez mieszkania
i itd ...
On może się spakować i wyjechać i wynająć gdzieś indziej mieszkanie ...
Jeśli jest typowa rodzina. Są dzieci , Jest jakieś mieszkanie(dom) na kredyt
, dzieci w szkole.
W USA jest inaczej. Tam często to ojciec tylko pracuje. matka zajmuje się
domem i dziećmi.
Jeśli mąż dostanie pracę nawet w innym stanie , to oddają klucze do banku ,
biorą duży samochód i się wyprowadzają i wprowadzają do innego domu.
Proste , łatwe i przyjemne.
Ale to dzięki polityce w USA ...
Gdyby u nas tak było zapewne mobilność była by większa ...
-
155. Data: 2012-11-22 16:00:33
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:9e310128-5776-4ba3-bf5a-37e861c4d411@go
oglegroups.com...
W dniu czwartek, 22 listopada 2012 13:35:24 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
>>
> Bo im się nie chce przenieść tam gdzie są lepsze warunki.
> Dobra mobilność.
> Poteoretyzujmy:
> Wybudowałeś dom i zdaje się już sie do niego wprowadziłeś.
(dopiero się przeprowadzę, ale to już kwestia tygodni)
> Jesteś mobilny.
> Załózmy że na Śląsku Eldorado się kończy ale jest na Kaszubach.
> Ile czasu potrzebowałbys aby się prznieść na drugi koniec kraju?
2 miesiące? Pół roku? Rok? To zależy za jaką cenę (z jaką stratą) zgodziłbym
się go sprzedać. Dom budowałem samemu, więc nawet jak go sprzedam na szybko
z 30% stratą to i tak starczy na spłatę kredytu i jeszcze zostanie na start
w nowym miejscu.
Ale przypominam, że dyskutowaliśmy o ludziach "którzy nic nie mają".
Gdy sam "nic nie miałem" przy pierwszej przeprowadzce to zmieściłem się z
całym dobytkiem do Fiata Punto i bez problemu mogłem się przenieść w dowolne
miejsce i nie miało znaczenia czy to będzie 50 czy 500km.
Przy drugiej przeprowadzce już po ślubie ale jeszcze bez dzieci. Doszły
meble. Ponieważ nie było daleko więc je wzięliśmy ze sobą na kilka razy.
Gdybym się przeprowadzał gdzieś dalej to bym je wcześniej spieniężył.
Za chwilę będę miał trzecią przeprowadzkę już do nowego domu. Tym razem z
dziećmi, więc doszło trochę ubrań, zabawek no i trochę więcej naczyń w
kuchni, ale ciągle logistycznie nie będzie to problem. Pewnie zrobimy to
samemu jadąc kilka razy osobówką, ale gdyby zamówić ciężarówkę to cały nasz
dobytek zmieściłby się na raz.
Obserwowałem też dziesiątki przeprowadzek osób wyjeżdżających za granicę.
Owszem za każdym razem wymagało to wyrzeczeń jak np. pozostawienie nart czy
roweru, ale już po kilku miesiącach słyszałem od nich, że na miejscu sobie
kupili nowe.
Z roku na rok jest łatwiej bo już nie trzeba przenosić całej biblioteczki bo
książki są elektroniczne, podobnie z kolekcją muzyki czy filmów. Podobnie z
dokumentami - coraz więcej jest w formie elektronicznej więc nie trzeba już
przenosić kartonów faktur, pit'ów czy wyciągów bankowych.
Pozdrawiam
Ergie
-
156. Data: 2012-11-22 17:20:08
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: rrr <r...@r...poczta.onet.pl>
Użytkownik Ergie napisał:
>> Gdyby były oferty "od ręki" ze średnia krajową to bezrobocia by nie
>> było ...
>
> Toż o tym też pisałem. Na śląsku nie ma i jest spory problem ze
> znalezieniem pracowników.
>
> Pozdrawiam
> Ergie
Powiedz to tym z Wałbrzycha i okolic. Po śląsku to by było chyba, że
fanzolisz.
pzdr.
rafał
-
157. Data: 2012-11-22 17:25:45
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: rrr <r...@r...poczta.onet.pl>
Użytkownik Ergie napisał:
> Uczciwość. Po prostu obliczasz procentowy czas jaki ten komputer
> pracował prywatnie a jaki firmowo. To samo z abonamentem. Jeśli prywatne
> rozmowy stanowiły np. 5% rozmów to taki procent abonamentu powinieneś
> zapłacić prywatnie a nie w rzucać w koszty firmy itd.
>
> Pozdrawiam
> Ergie
A jak zadzwonię do kontrahenta - który jest przez to moim znajomym i
zapytam co u niego, jak zdrowie itp, to jak mam zakwalifikować wydatek ?
pzdr.
rafał
-
158. Data: 2012-11-23 08:04:55
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "rrr" <r...@r...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:50ae520f$0$26686$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik Ergie napisał:
>A jak zadzwonię do kontrahenta - który jest przez to moim znajomym i
>zapytam co u niego, jak zdrowie itp, to jak mam zakwalifikować wydatek ?
Koszty reprezentacji :)
Marek
-
159. Data: 2012-11-23 08:54:56
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu czwartek, 22 listopada 2012 11:43:22 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
> Uczciwo��. Po prostu obliczasz procentowy czas jaki ten komputer pracowa�
>
> prywatnie a jaki firmowo. To samo z abonamentem. Je�li prywatne rozmowy
>
> stanowi�y np. 5% rozm�w to taki procent abonamentu powiniene� zap�aci�
>
> prywatnie a nie w rzucaďż˝ w koszty firmy itd.
A jak nigdzie nie będzie dzwonił to uczciwie jest wrzucać w koszty czy nie?
-
160. Data: 2012-11-23 10:01:31
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:04efc452-c928-4f77-9e1f-8c84e044e35f@go
oglegroups.com...
W dniu czwartek, 22 listopada 2012 11:43:22 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
>> Uczciwo��. Po prostu obliczasz procentowy czas jaki ten komputer
>> pracowaďż˝
>> prywatnie a jaki firmowo. To samo z abonamentem. Je�li prywatne rozmowy
>> stanowi�y np. 5% rozm�w to taki procent abonamentu powiniene�
>> zap�aci�
>> prywatnie a nie w rzucaďż˝ w koszty firmy itd.
> A jak nigdzie nie będzie dzwonił to uczciwie jest wrzucać w koszty czy
> nie?
A co to poradnia prawna? Takie pytania już dawno ktoś zadał i są dostępne
wykładnie urzędów skarbowych, wystarczy poszukać. Nawet jak nigdzie nie
dzwonisz możesz wrzucić koszt posiadania telefonu w koszty firmy bo telefon
masz po to by potencjalny klient zadzwonił do Ciebie.
Pozdrawiam
Ergie