Użytkownik Marek Dyjor napisał:
> bokomaru wrote:
>> Marek Dyjor wrote:
>>> tak z 1m3 co najmniej
>>
>> moze ma za sucho? jedna mam metr od domu (wieksza, jakies 8-10 metrow
>> w pionie bedzie, dorodna), druga jakies 5 metrow. ale brzoza zrzuca
>> wiekszosc na trawnik pod soba, raz na tydzien moze z 10 malych
>> galazek.
>>> kurna odróżniam nasiona brozy od pyłku.
>>
>> dziwne, kompletnie nie widze takiego efektu.
>
> na ka żdej gałązce są setki małych szyszek a każda z tych szyszek jest
> jak mała bomba kasetonowa z tysiącem drobnych ziarenek.

Brzoza to chwast leśny. Tnij i zasadź w tym miejscu drzewa.
pzdr.
rafał

do góry

rrr. wrote:
> Brzoza to chwast leśny.

u mnie w lesie sadzą ten "chwast".


--
bartek

do góry

Użytkownik bokomaru napisał:
> rrr. wrote:
>> Brzoza to chwast leśny.
>
> u mnie w lesie sadzą ten "chwast".
>
>
A to mnie zdziwiłeś. Nigdy nie widziałem, żeby leśnicy sadzili brzozy,
co więcej znajomi leśnicy zawsze twierdzili, że to chwasty i ich się nie
sadzi.
Cóż, człowiek się uczy całe życie.

pozdrawiam
rafał

do góry

rrr. wrote:
> A to mnie zdziwiłeś. Nigdy nie widziałem, żeby leśnicy sadzili brzozy,
> co więcej znajomi leśnicy zawsze twierdzili, że to chwasty i ich się nie
> sadzi.

chyba ze wytlumaczysz mi, jakim cudem brzozy wysiewaja sie w rownych
odstepach ;-)
widze to glownie na skraju wiekszosci mlodnikow sosnowych. gleba kiepska
(piach), moze to jakas metoda na oslone przed pelzaniem wydm, pojecia
nie mam.
ale zagajniki gdzie regularnie nasadzona jest brzoza tez są.

--
bartek

do góry

On 14 Lip, 15:27, bokomaru <b...@z...com> wrote:
> rrr. wrote:
> > Brzoza to chwast leśny.
>
> u mnie w lesie sadzą ten "chwast".
>
Brzozy "sadzą" (a najczęściej tolerują ich obecność bo się same sieją)
na skraju lasu. To dlatego aby zacieniały sosny rosnące na brzegu aby
te nie tworzyły grubych konarów tylko rosły prosto do góry (wtedy
drewno wartościowe jest). Gdyby posadzili tam na skraju też sosny to
te sosny były by i tak bezużyteczne (chyba że na opał) a w dodatku las
byłby bardziej narażony na wyłomy (bo sosna się płytko korzeni i wiatr
łatwo ją wywraca). Normalnie w lesie brzoza to chwast który mozolnie
jest usuwany ze szkółek leśnych).

Pozdrawiam,
Krzemo.

do góry

Użytkownik bokomaru napisał:
> rrr. wrote:
>> A to mnie zdziwiłeś. Nigdy nie widziałem, żeby leśnicy sadzili brzozy,
>> co więcej znajomi leśnicy zawsze twierdzili, że to chwasty i ich się
>> nie sadzi.
>
> chyba ze wytlumaczysz mi, jakim cudem brzozy wysiewaja sie w rownych
> odstepach ;-)
> widze to glownie na skraju wiekszosci mlodnikow sosnowych. gleba kiepska
> (piach), moze to jakas metoda na oslone przed pelzaniem wydm, pojecia
> nie mam.
> ale zagajniki gdzie regularnie nasadzona jest brzoza tez są.
>
Jak napisałem, żyłem w przeświadczeniu, że nie sadzą, Ty widziałeś że
sadzą. Co tu tłumaczyć ? Sadzą i już. Nie dyskutuje się z faktami.

pozdrawiam
rafał

do góry

bokomaru wrote:
> rrr. wrote:
>> A to mnie zdziwiłeś. Nigdy nie widziałem, żeby leśnicy sadzili
>> brzozy, co więcej znajomi leśnicy zawsze twierdzili, że to chwasty i
>> ich się nie sadzi.
>
> chyba ze wytlumaczysz mi, jakim cudem brzozy wysiewaja sie w rownych
> odstepach ;-)
> widze to glownie na skraju wiekszosci mlodnikow sosnowych. gleba
> kiepska (piach), moze to jakas metoda na oslone przed pelzaniem wydm,
> pojecia nie mam.
> ale zagajniki gdzie regularnie nasadzona jest brzoza tez są.

a to nei jest brzoza energetyczna na opał sadzona ?

do góry

Marek Dyjor pisze:

> a to nei jest brzoza energetyczna na opał sadzona ?

Na opał to się sadzi chyba nie brzozy energetyczne a wierzby...

--
RudeBoy Selecta
Bless...
[ Powered by Jah & Reggae Riddim ]

do góry

Z soku brzozy robi się o ile dobrze pamiętam aspirynę,
A dawniej "Wodę Brzozową";-))
Robisz dyskretnie w pniu ukośne odwierty na głębokość promienia pnia pod kątem w dół-
tak ze 3 szt.
Wlewasz do każdego ledwo rozcieńczony Roundup, powtarzasz zabieg ze 3 razy i drzewko
masz nieżywe po
3 tyg.
Wytną zaraz.

do góry

Użytkownik "Tomasz O." <t...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h3ht94$4bf$1@news.onet.pl...

>> Nie ma drzewa które nie uschnie. szczególnie jeżeli sie nim dobrze
>> zaopiekujemy.
>
> O to mi chodzi. Jak zielone to ciężko uzyskać zgodę na legalne jego
> usunięcie (mam nadzieję, że pytający jest tego świadomy). Za to jak już
> uschnie to już bez większego kłopotu. Kolega właśnie załatwił sobie zgodę
> na usunięcie suchego drzewa zaocznie, tzn. dostał decyzje i protokół z
> oględzien do podpisu.

Kocham ten kraj za absurdy i zmuszanie do specyficznych metod radzenia sobie
:)

do góry