-
21. Data: 2015-12-07 09:56:43
Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 06 Dec 2015 20:19:27 +0100, Irek.N.
> Kocioł to samoróba z podajnikiem oparta na wymienniku Dakon Dor32.
> Teoretycznie kocioł ma 32kW, retorta zaś 35kW, ale podaję mniej węgla i
> mniej powietrza. Mogę jedynie ocenić, że retorta pracuje gdzieś na 1/2
> mocy maksymalnej. Działa to zarąbiście... przez czas życia wymiennika,
> czyli około 7-8 lat.
> Od zrobienia około 14 lat temu padł zbiornik w zeszłym roku (przegnił, a
> panuje w nim nadciśnienie, więc dymił), ze 2 ślimaki już wymieniłem,
> jeden komplet wieńca retorty i teraz 2 deflektor wypadało by też wymienić.
Fajnie, że o tym piszesz. Jak się czyta tutejszych (i nie tylko)
"wielbicieli" ekowęgla (szczególnie rozważających je w nowych domach),
którzy udowadniają (albo raczej próbują), że to jest rozwiązanie tanie
inwestycyjnie, bezobsługowe i przez wiele lat nie trzeba dokładać (bo co
tam się może psuć i gdy PC w tym czasie padają jak muchy i trzeba krocie
płacić za naprawy), to można pomyśleć, że to rozwiązanie wręcz idealne.
> Myślę, że kocioł jest bardzo sprawny. Spaliny rozgrzewają czopuch
> wyjściowy tak, że da się go chwilowo dotknąć (nie pamiętam dokładnie
> ile, ale szacuję go na 70C).
Ale skoro pracuje na małej mocy, a w zasadzie w podtrzymaniu (a mimo tego
gotuje Was w domu), to pewnie też sporo ciepła puszcza w komin. Ja
przyjąłem, że 50% spływa oknami i na stratach.
> Powiem Ci, że gdyby sezon zamknął się w 6250zł jak policzyłeś, to chyba
> bym zdecydował się tylko na gaz. Boję się natomiast, że to bardzo
> optymistyczny wariant.
Może w takim razie warto się pokusić o dokładny audyt. Nie są to jakieś
strasznie duże pieniądze (w 500 zł powinno się zamknąć) -- a z pewnością
mniej to kosztuje niż piec i późniejsze doświadczenia na własnym tyłku
sprawdzając zużycie. ;)
--
Pozdor
Myjk