eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 826

  • 51. Data: 2014-07-01 09:26:11
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:53b25e3c$0$2236$65785112@news.neostrada.pl...
    > Zostaw generała w spokoju, bo dzięki niemu żyjesz obecnie w niepodległej
    > Polsce, otwartej na zachód, a nie w jednej z republik ZSRR.

    oooo qrfa........... przestan czytac wyborcza

    > P.S. Zauważyłem dziwną prawidłowość, że im osoby są bardziej wierzące i
    > bardziej związane z kościołem katolickim tym bardziej opluwają generała.
    > Poczytaj trochę historii generała, a zrozumiesz kim był, skąd pochodził i
    > czy na pewno był radzieckim szpiegiem.

    Szpiegiem, jasne ze nie był szpiegiem. Szpieg to tajna działalnosc. A ten z
    namaszczenia ruskich obszarem okupacyjnym rzadzil jawnie. Historie generala
    znam. Rowniez ta ktorej nie przeczytasz w wyborczej.

    W po tez wierzysz? A donek "nic sie nie stalo" twoim idolem?




    b.


  • 52. Data: 2014-07-01 09:29:49
    Temat: Re: Jezioro
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:los5ih$8d4$...@n...news.atman.pl...

    > Nie cały się spalił, więc z czym do wodza?

    Nie chce mi się teraz szukać szczegółów - chodzi o fakt że przedmioty po
    pożarze mogą dawać błędne wyniki datowania węglem.

    >> Różnych mniej i bardziej rzetelnych badań było sporo. Najbardziej znane
    >> to datowanie całunu turyńskiego za pomocą pyłków, które pozwala
    >> stwierdzić drogę którą materiał przeszedł i czas w jakim przebywał w
    >> różnych miejscach.

    > Litości... Czas??

    Tak - czas. Wyobraź sobie że flora się zmienia i tam gdzie dziś rosną maki
    kiedyś mogły rosnąć np. niezapominajki. Mając odpowiednią wiedzę można
    określić nie tylko miejsce i czas (z jakimś prawdopodobieństwem oczywiście).

    >> Uwaga! Piszę "materiał", bo to badanie w żaden sposób nie potwierdza
    >> tego jak stary jest obraz na nim, a jedynie że materiał ma ok. 2 tys.

    > Obraz - właściwe słowo. To tylko obraz - ślady od trójwymiarowego ciała
    > zawiniętego w płótno byłby zupełnie inne. Zrób eksperyment na rzeźbie.

    Ależ ja sięw ogóle nie odnosze do wizerunku - ani kogo przedstawia ani jak
    powstał. Ja się skupiam na tym na czym może się skupić historyk.

    >> lat, pyłki pochodzą z Palestyny z tamtego okresu itd. Nie przesądza to w
    >> żaden sposób ani o wieku powstania wizerunku, ani tym bardziej o tym
    >> _czyj_ to jest wizerunek.

    > Błąd. Badanie pyłków wykazało tylko, że znalezione pyłki są zbieżne z
    > pyłkami roślin występujących także 2000 lat temu (i obecnie) w (między
    > innymi) Palestynie.

    Bez "i obecnie". Są rośliny które już wyginęły, natomiast nie ma pyłków
    roślin które zaczęły występować na tym terenie później. Stąd teza że
    materiał tam był kiedyś, a później już nie. W wynikach tych badań były
    podane konkretne przedziały czasowe (liczone w setkach lat).

    Ale to i tak niczego nie zmienia - bo nawet jeśli materiał ma 2 tysiące lat
    i pochodzi z Palestyny to w żaden sposób nie dowodzi tego kto był w niego
    owinięty.

    >> Stanowisko KK w sprawie całunu jest takie że uznaje go jako pomoc w
    >> modlitwie - czyli tak jak każde inne malowidło czy figurę.

    > Przy okazji w rażący sposób naruszając jednoznaczne biblijne dyrektywy w
    > kwestii obrazów ;->

    Starotestamentowe dyrektywy. Nie zapominaj że dekalog został zmieniony i w
    KK obowiązuje jego nowotestamentowa forma. Zmienionych zostało więcej
    przepisów - ot choćby dzień który należy święcić - no ale Chrześcijaństwo to
    zupełnie inna religia niż Judaizm tylko na nim częściowo bazuje a nie
    przejmuje wszystkich jego praw i nakazów. Protestanci poszli w tej kwestii
    jeszcze dalej bo sporą część starego testamentu Luter odrzucił. Są już
    współczesne nurty które twierdzą że najpierw był czas "Ojca" i obowiązywał
    stary testament, później "Syna" i obowiązywały jego nauki, a teraz jest czas
    "Ducha". Niestety nie znam szczegółów na czym polegają nauki ducha. Ogólnie
    wiem tylko tyle że wszystko jest miej sformalizowane i większe nastawienie
    na indywidualizm - czyli taka kolejna reformacja i protestantyzm do
    kwadratu... albo Buddyzm.

    >> Z punktu widzenia nauki tzw. ateizm jest taką samą wiarą jak religie
    >> oparte na Biblii. Ot po prostu jeden wierzy w istnienie takiego boga,
    >> drugi innego, a trzeci wierzy w to że boga nie ma.

    > Brednie. Ateizm to stanowisko neutralne: to brak wiary, a nie wiara w
    > stanowisko przeciwne.

    Formalnie tak, ale w praktyce tzw. ateiści głoszą wiarę że boga/bogów nie
    ma. Zamiast głosić fakt że tego nie wiemy.
    Z punktu widzenia nauki albo coś _wiesz_, albo nie. W przypadku gdy brak
    jest _wiedzy_ pozostaje tylko hipoteza/wiara/założenie itd. I każde
    stanowisko w sprawie czegoś co do czego nie ma pewności jest formą hipotezy
    lub wiary.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 53. Data: 2014-07-01 09:31:29
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    Użytkownik "Ghost" <h...@h...pl> napisał w wiadomości
    news:53b26060$0$2353$65785112@news.neostrada.pl...
    > Poszedłeś po całości. Nie istnieje cos takiego jak "wytłumaczenie
    > fizyczne". Tzn. nie istnieje zbiór praw, które natura musi spełniać, pod
    > rygorem cudu.

    to mnie na fizyce uczyli inaczej. Cegla zrzucona z dach spadnie na chodnik i
    to jest twarde prawo. Jesli nie spadnie gdy niby powinna to zlamie zbior
    praw na ktorych oparty jest ten swiat.



    b.


  • 54. Data: 2014-07-01 09:39:39
    Temat: Re: Jezioro
    Od: "Ghost" <h...@h...pl>



    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:loto4a$4g3$...@s...aioe.org...

    Użytkownik "Ghost" <h...@h...pl> napisał w wiadomości
    news:53b26060$0$2353$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Poszedłeś po całości. Nie istnieje cos takiego jak "wytłumaczenie
    >> fizyczne". Tzn. nie istnieje zbiór praw, które natura musi spełniać, pod
    >> rygorem cudu.

    >to mnie na fizyce uczyli inaczej. Cegla zrzucona z dach spadnie na chodnik
    >i to jest twarde prawo. Jesli nie spadnie gdy niby powinna to zlamie zbior
    >praw na ktorych oparty jest ten swiat.

    Nie istnieje "zbiór praw na których oparty jest ten świat", w każdym razie
    nauka nie jest nim - nasza nauka to jedynie przybliżona interpretacja
    rzeczywistości.

    Co do cegły, wystarczy, że będzie działała dowolna inna siła równoważąca
    grawitację i cegłą nie spadnie. Przy czym nawet samo pojęcie siły też nie
    jest absolutem.

    Człowiek nauki sprzed 300 lat widziałby zapewne mnóstwo cudów w naszym
    świecie, mimo, że nasze cuda są naukowe.



  • 55. Data: 2014-07-01 09:59:57
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    Użytkownik "Ghost" <h...@h...pl> napisał w wiadomości
    news:53b265bd$0$2160$65785112@news.neostrada.pl...
    > Nie istnieje "zbiór praw na których oparty jest ten świat",

    Oczywiscie ze istnieje

    >nasza nauka to jedynie przybliżona interpretacja rzeczywistości.

    owszem, dodajmy ze nasza fizyka w pewnych miejscach sie zalamuje np w
    czarnych dziurach i nie potrafimy opisac co tam sie dzieja. Ale to nie
    znaczy ze tam nie ma "praw fizyki"

    > Co do cegły, wystarczy, że będzie działała dowolna inna siła równoważąca
    > grawitację i cegłą nie spadnie. Przy czym nawet samo pojęcie siły też nie
    > jest absolutem.

    Mowie o sytuacji gdzie tej rownowazacej siely nie ma a cegla nie spada -
    wtedy lamie prawa fizyki



    b.


  • 56. Data: 2014-07-01 10:02:57
    Temat: Re: Jezioro
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-07-01 08:19, Budyń pisze:

    >> Jak inna osoba zaczyna stawiać kontrargumenty to zaczyna się wtedy
    >> gadka, że tego nikt nie jest w stanie zrozumieć.
    >
    > no daj te kontrargumenty, na razie sie zapieracie ze swiata duchowego
    > nie ma i tyle. Owszem , nie rozumiem - ale to nie jest dowód ze go nie
    > ma.

    Ależ ja nie zaprzeczam istnienia świata duchowego lecz nie zgadzam się z
    dowodami i twierdzeniami jakie przedstawiają wyznawcy wiary.
    Dopuszczam istnienie sił, co do których nie znamy jeszcze zasad
    fizycznych, którymi one się kierują.
    Dla przykładu:
    grawitacja - znamy jej skutki, ale nie znamy jej podłoża, ani nie
    wiemy jak ją wytworzyć
    splątanie kwantowe - którego w ogóle nie rozumie obecna nauka, a
    którego cechy są sprzeczne z obecną teorią względności

    Różnica pomiędzy moim rozumowaniem, a rozumowaniem wyznawcy wiary polega
    na tym, że wyznawcy wiary twierdzą, że "dowody są niewytłumaczalne", a
    ja natomiast twierdzę, że "dowody są niewytłumaczone". Mam nadzieję, że
    zauważasz subtelną różnicę pomiędzy czymś, czego nie można wytłumaczyć,
    a czymś co nie zostało wytłumaczone czy to z powodu braku danych czy też
    braku wiedzy na temat zjawisk?

    > Dokładnie jak z kwantowym wymiarem materii - zrozumiec własciwie sie
    > nie da bo nasz mózg pracuje w innej skali a mozna opisac zależnosci.
    >

    Ale nikt się nie modli wraz z wyznawcami teorii kwantowej do
    wyimaginowanego bóstwa zwanego "wszechmogącym cyklotronem" :)

    >> Tylko skoro nikt nie jest w stanie zrozumieć to skąd twierdzenia czym
    >> jest duchowość i skąd te usilne nawracania?
    >
    > Jak przejdziemy etap dopuszczalnosci istnienia swiata duchowego,
    > chociazby na potrzeby logicznej dyskusji to o tym pogadamy.
    >

    Jednym z dogmatów wiary jest niepokalane poczęcie.
    Mam mocno nawiedzoną znajomą. Opowiedziałem jej kiedyś o przeczytanej
    gdzieś historii kobiety, która zaszła w ciążę bez stosunku, rozmawiając
    tylko przez telefon.
    Oczywiście skrytykowała to i stwierdziła, że jest to niemożliwe. Kiedy
    przypomniałem jej o niepokalanym poczęciu to stwierdziła, że nie będzie
    ze mną dłużej dyskutować, bo jestem zbyt głupi, żeby to zrozumieć.
    Najgorsze jest to, że przy każdym spotkaniu ona ma tylko jeden temat i
    cała jej rozmowa służy tylko i wyłącznie ewangelizacji, a nie znosi
    jakiejkolwiek krytyki czy podważania tego co ona głosi :)


  • 57. Data: 2014-07-01 10:13:15
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:53b26b3f$0$2148$65785112@news.neostrada.pl...
    > Ależ ja nie zaprzeczam istnienia świata duchowego lecz nie zgadzam się z
    > dowodami i twierdzeniami jakie przedstawiają wyznawcy wiary.
    > Dopuszczam istnienie sił, co do których nie znamy jeszcze zasad
    > fizycznych, którymi one się kierują.
    > Dla przykładu:
    > grawitacja - znamy jej skutki, ale nie znamy jej podłoża, ani nie wiemy
    > jak ją wytworzyć
    > splątanie kwantowe - którego w ogóle nie rozumie obecna nauka, a którego
    > cechy są sprzeczne z obecną teorią względności

    czekaj, musimy sie dogadac. Prawa fizyki, nawet te ktore sa jeszcze
    nieznane, sa czescia tego, materialnego swiata. Wiec nie wiem co rozumiesz
    przez "Ależ ja nie zaprzeczam istnienia świata duchowego". Czy to jest
    miejsce gdzie , hipotetycznie, mógłby byc Bóg? Bo jesli tak to mówimy o tym
    samym.

    > Jednym z dogmatów wiary jest niepokalane poczęcie.

    nie chce teraz wchodzic w szczegoly. Najpierw fundamenty. Nie ma co tego
    rozwazac jesli sie nie dopusci chocby potencjalnie istnienia boga, bo to bez
    sensu.
    A jak dopuscimy (podkreslam ze hipotetycznie) ten swiat niematerialny,
    duchowy to bedziemy sie martwic potem czy niepokalane poczecie bylo mozliwe
    czy nie.

    > Najgorsze jest to, że przy każdym spotkaniu ona ma tylko jeden temat i
    > cała jej rozmowa służy tylko i wyłącznie ewangelizacji, a nie znosi
    > jakiejkolwiek krytyki czy podważania tego co ona głosi :)


    Krytykuj moje poglądy -ale logicznie (to jedyna platforma to ktorej jestesmy
    w stanie sie porozumiec)



    b.


  • 58. Data: 2014-07-01 10:15:46
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 01.07.2014 09:29, Ergie pisze:

    >> Nie cały się spalił, więc z czym do wodza?
    >
    > Nie chce mi się teraz szukać szczegółów - chodzi o fakt że przedmioty po

    Jak ci się nie chce, to twój głos jest nieważny ;)

    > pożarze mogą dawać błędne wyniki datowania węglem.

    Każda zanieczyszona próbka może dać błędne wyniki. Nie ważne, czy pożar
    czy też mucha usiadła. Kwestia oczyszczenia próbki.

    >>> Różnych mniej i bardziej rzetelnych badań było sporo. Najbardziej znane
    >>> to datowanie całunu turyńskiego za pomocą pyłków, które pozwala
    >>> stwierdzić drogę którą materiał przeszedł i czas w jakim przebywał w
    >>> różnych miejscach.
    >
    >> Litości... Czas??
    >
    > Tak - czas. Wyobraź sobie że flora się zmienia i tam gdzie dziś rosną
    > maki kiedyś mogły rosnąć np. niezapominajki. Mając odpowiednią wiedzę
    > można określić nie tylko miejsce i czas (z jakimś prawdopodobieństwem
    > oczywiście).

    Raczej porę roku. Lub ewentualnie mniej-więcej lata w przypadku jeśli
    masz już określone miejsce _i_ wykryjesz gatunek wcześniej tam
    niewystępujący.

    >>> Uwaga! Piszę "materiał", bo to badanie w żaden sposób nie potwierdza
    >>> tego jak stary jest obraz na nim, a jedynie że materiał ma ok. 2 tys.
    >
    >> Obraz - właściwe słowo. To tylko obraz - ślady od trójwymiarowego
    >> ciała zawiniętego w płótno byłby zupełnie inne. Zrób eksperyment na
    >> rzeźbie.
    >
    > Ależ ja sięw ogóle nie odnosze do wizerunku - ani kogo przedstawia ani
    > jak powstał. Ja się skupiam na tym na czym może się skupić historyk.

    I co ci przyjdzie z tego, że udowodnisz iż płótno powstało w Palestynie
    skoro obraz jest ewidentnym fałszerstwem?

    >>> lat, pyłki pochodzą z Palestyny z tamtego okresu itd. Nie przesądza to w
    >>> żaden sposób ani o wieku powstania wizerunku, ani tym bardziej o tym
    >>> _czyj_ to jest wizerunek.
    >
    >> Błąd. Badanie pyłków wykazało tylko, że znalezione pyłki są zbieżne z
    >> pyłkami roślin występujących także 2000 lat temu (i obecnie) w (między
    >> innymi) Palestynie.
    >
    > Bez "i obecnie". Są rośliny które już wyginęły, natomiast nie ma pyłków
    > roślin które zaczęły występować na tym terenie później. Stąd teza że
    > materiał tam był kiedyś, a później już nie. W wynikach tych badań były
    > podane konkretne przedziały czasowe (liczone w setkach lat).

    Źródło poproszę, bo wszystkie materiały jakie widziałem, włącznie z
    propagandowymi katolickimi, piszą o pyłkach roślin występujących
    (dawniej i obecnie) w miejscach gdzie wg legend całun przebywał.

    > Ale to i tak niczego nie zmienia - bo nawet jeśli materiał ma 2 tysiące
    > lat i pochodzi z Palestyny to w żaden sposób nie dowodzi tego kto był w
    > niego owinięty.

    Zwłaszcza że powstały obraz sugeruje nie ciało a płaskorzeźbę.

    >>> Stanowisko KK w sprawie całunu jest takie że uznaje go jako pomoc w
    >>> modlitwie - czyli tak jak każde inne malowidło czy figurę.
    >
    >> Przy okazji w rażący sposób naruszając jednoznaczne biblijne dyrektywy
    >> w kwestii obrazów ;->
    >
    > Starotestamentowe dyrektywy. Nie zapominaj że dekalog został zmieniony i
    > w KK obowiązuje jego nowotestamentowa forma. Zmienionych zostało więcej

    ROTFL

    Weź się nie kompromituj. Dekalog występuje WYŁĄCZNIE w Starym
    Testamencie - w Księdze Wyjścia oraz w Księdze Powtórzonego Prawa.

    W NT są tylko cytowane fragmenty - żadnych zmian.

    [ciach reszta świadcząca o tym, że religia jest czystą fikcją]

    >>> Z punktu widzenia nauki tzw. ateizm jest taką samą wiarą jak religie
    >>> oparte na Biblii. Ot po prostu jeden wierzy w istnienie takiego boga,
    >>> drugi innego, a trzeci wierzy w to że boga nie ma.
    >
    >> Brednie. Ateizm to stanowisko neutralne: to brak wiary, a nie wiara w
    >> stanowisko przeciwne.
    >
    > Formalnie tak, ale w praktyce tzw. ateiści głoszą wiarę że boga/bogów
    > nie ma. Zamiast głosić fakt że tego nie wiemy.

    Kłamiesz. Ewentualnie możliwe jest wytykanie ewidentnego fałszu
    konkretnych bogów z konkretnych mitologii (np. chrześcijański bóg jest
    wewnętrznie sprzeczny).

    > Z punktu widzenia nauki albo coś _wiesz_, albo nie. W przypadku gdy brak
    > jest _wiedzy_ pozostaje tylko hipoteza/wiara/założenie itd. I każde
    > stanowisko w sprawie czegoś co do czego nie ma pewności jest formą
    > hipotezy lub wiary.

    Stawianie na jednym poziomie naukowej hipotezy i religijnej wiary jest
    orażającą maniplacją. Naukowa hipoteza ma jakieś weryfikowalne podstawy.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 59. Data: 2014-07-01 10:28:36
    Temat: Re: Jezioro
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-07-01 09:26, Budyń pisze:

    >
    >> Zostaw generała w spokoju, bo dzięki niemu żyjesz obecnie w
    >> niepodległej Polsce, otwartej na zachód, a nie w jednej z republik ZSRR.
    >
    > oooo qrfa........... przestan czytac wyborcza

    Nie czytam wyborczej. Mam w rodzinie i w śród znajomych sporo osób
    wojskowych, które opowiadały co się działo. Opowiadały wtedy, w 81
    jeszcze przed telewizyjnym wystąpieniem generała.
    Co ciekawsze większość tych osób nie utożsamiała się z komuną, a wręcz
    była jej przeciwna. Także i osoby, które wbrew zakazom, modliły się w
    kościele.
    Jedną z tych osób jest mój brat. Tak więc nie opieram się na
    fałszowanych dowodach, ale osobistych relacjach osób, które wiedziały
    więcej niż przeciętny "Kowalski".

    >> P.S. Zauważyłem dziwną prawidłowość, że im osoby są bardziej wierzące
    >> i bardziej związane z kościołem katolickim tym bardziej opluwają
    >> generała.
    >> Poczytaj trochę historii generała, a zrozumiesz kim był, skąd
    >> pochodził i czy na pewno był radzieckim szpiegiem.
    >
    > Szpiegiem, jasne ze nie był szpiegiem. Szpieg to tajna działalnosc. A
    > ten z namaszczenia ruskich obszarem okupacyjnym rzadzil jawnie.
    > Historie generala znam. Rowniez ta ktorej nie przeczytasz w wyborczej.

    Zapewne wiesz więcej niż sam generał, jak stanowcza większość moherów :)

    >
    > W po tez wierzysz? A donek "nic sie nie stalo" twoim idolem?
    >

    Donald nigdy nie był moim idolem i nigdy u mnie nie budził zaufania.


  • 60. Data: 2014-07-01 11:23:47
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Budyń <b...@r...pl>


    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:53b27143$0$2146$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 2014-07-01 09:26, Budyń pisze:
    >
    >>
    >>> Zostaw generała w spokoju, bo dzięki niemu żyjesz obecnie w niepodległej
    >>> Polsce, otwartej na zachód, a nie w jednej z republik ZSRR.
    >>
    >> oooo qrfa........... przestan czytac wyborcza
    >
    > Nie czytam wyborczej. Mam w rodzinie i w śród znajomych sporo osób
    > wojskowych, które opowiadały co się działo. Opowiadały wtedy, w 81 jeszcze
    > przed telewizyjnym wystąpieniem generała.



    zaluz nowy watek, o generale tez moge :) Ale nie tu.





    b.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 20 ... 60 ... 83


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1