-
11. Data: 2009-07-08 07:11:28
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: "Jacek" <m...@w...pl>
Weź spalinową i zwróć uwagę aby miała w dolnej części wałka przekładnie
kątową a nie wygięcie wałka (pozwala to na koszenie ostów i innych "łąk
ekologicznych").
Co do mocy elektryków, to chińczykom nie przeszkada nic, aby napisać dowolną
liczbe kilowatów;-) vide radia 500W.
Miałem już 3 podkaszarki elektryczne i wszystkie poszły do śmietnika a
spalinowa Makita, jak chodziła, tak chodzi.
Jacek
-
12. Data: 2009-07-08 08:13:37
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: "jh" <n...@s...com>
Użytkownik "Jacek" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h31gus$gjh$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Weź spalinową i zwróć uwagę aby miała w dolnej części wałka przekładnie
> kątową a nie wygięcie wałka (pozwala to na koszenie ostów i innych "łąk
> ekologicznych").
> Co do mocy elektryków, to chińczykom nie przeszkada nic, aby napisać
> dowolną liczbe kilowatów;-) vide radia 500W.
> Miałem już 3 podkaszarki elektryczne i wszystkie poszły do śmietnika a
> spalinowa Makita, jak chodziła, tak chodzi.
Co do mocy, patrzyłem na te niby niemieckie...
OK. Czuje się prawie przekonany do spalinowej, choć hałas mnie nieco
przeraża, cóż trzeba zanabyć słuchawki. Rozumiem, że ma być z tarczą, jak
napisałeś - z przekładnią kątową. Coś istotnego jeszcze? Jakaś minimalna
moc? Budżet na to mam niewielki, zdecydowanie poniżej 1000 zł, i to im dalej
od tego 1000 zł tym lepiej. Niestety wykończanie domku, to wykończanie
siebie finansowo :(
Jacek
-
13. Data: 2009-07-08 08:45:47
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: mk <d...@t...pl>
Do pozbycia się zielska uzyj np. Roundapu. Jak juz bedziesz miał "pusto"
to zastanów się jakie sprzęty będą naprawdę Ci potrzebne.
Pdr. M
-
14. Data: 2009-07-08 09:59:28
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: "kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "jh" <n...@s...com> napisał w wiadomości
news:h31kfh$k9g$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Jacek" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:h31gus$gjh$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> OK. Czuje się prawie przekonany do spalinowej, choć hałas mnie nieco
> przeraża, cóż trzeba zanabyć słuchawki. Rozumiem, że ma być z tarczą, jak
> napisałeś - z przekładnią kątową. Coś istotnego jeszcze? Jakaś minimalna
> moc? Budżet na to mam niewielki, zdecydowanie poniżej 1000 zł, i to im
> dalej od tego 1000 zł tym lepiej. Niestety wykończanie domku, to
> wykończanie siebie finansowo :(
Jak masz dom na działce 1000mkw to trawnika masz pewnie ze 400metrów.
Niepotrzebna wiec Tobie kosa spalinowa.
Kup porządną normalna kosiarke spalinową lub elektryczną(min 1,5kw) i
bedziesz mógł ja używać przez najbliższych kilka lat.
Zakup kosy spalinowej do jednorazowego wycięcia chwastów mija sie z celem.
A trawnika póżniej kosą spalinową nie będziesz przeciez kosił.
Kosiarke spalinowa nowa dostaniesz juz za ok 500zł, elektryczna za 200zeta
pewnie.
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
15. Data: 2009-07-11 21:07:20
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: Rylen <r...@m...pl>
mk pisze:
> Do pozbycia się zielska uzyj np. Roundapu. Jak juz bedziesz miał "pusto"
> to zastanów się jakie sprzęty będą naprawdę Ci potrzebne.
> Pdr. M
Jeśli kupisz elektryczną, to wyrzucisz kasę "w błoto"
i nic więcej nie skomentuję bo zrobili to inni "bardziej delikatnie"
Rylen
-
16. Data: 2009-07-12 15:31:54
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: "jh" <N...@r...kielce.pl>
Użytkownik "Rylen" <r...@m...pl> napisał w wiadomości
news:h3avgn$242$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Jeśli kupisz elektryczną, to wyrzucisz kasę "w błoto"
> i nic więcej nie skomentuję bo zrobili to inni "bardziej delikatnie"
Już zdecydowałem, że spalinową. Teraz przeglądam oferty sklepów - jaką
kupić. W Praktikerze mają Husqvarnę, ale to model z oznaczeniem Partner B
250 B, i nie ma napisu, że to Husqvarna. Znalazlem to w niemieckich
sklepach:
http://www.preis.de/produkte/Partner-B-250-B/298699.
html#preisliste I jak
dotąd ciężko mi trafić w kwocie do tych 700-750 zł coś markowego z dobrym
serwisem, może skuszę się na to. Chyba, że ktoś podpowie...?
Jacek
-
17. Data: 2009-07-14 10:29:28
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: "jh" <N...@r...kielce.pl>
Użytkownik "jh" <N...@r...kielce.pl> napisał w wiadomości
news:h3cvl8$ma5$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Rylen" <r...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:h3avgn$242$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Już zdecydowałem, że spalinową. Teraz przeglądam oferty sklepów - jaką
> kupić. W Praktikerze mają Husqvarnę, ale to model z oznaczeniem Partner B
> 250 B, i nie ma napisu, że to Husqvarna. Znalazlem to w niemieckich
> sklepach:
> http://www.preis.de/produkte/Partner-B-250-B/298699.
html#preisliste I jak
> dotąd ciężko mi trafić w kwocie do tych 700-750 zł coś markowego z dobrym
> serwisem, może skuszę się na to. Chyba, że ktoś podpowie...?
No to kupiłem i zaraz idę kosić ;) Najpierw do testu wziąłem Chinczyka z
OBI, ale nie wyglądał zbyt obiecująco. Po środku złączka rury i wałka, który
ponoć po skręceniu już lepiej nigdy nie rozkręcać, głowica z żyłką ponoć
kilka razy da się odkręcic, potem odpada... Ciekawe, że wiem to od
sprzedawcy - wczoraj dwaj panowie bardzo zachwalali tę kosę - cena świetna:
399zł, 1.5 KM. Dziś wróciłem do OBI, bo nakrętek brakowało i inny sprzedawcy
co nieco mi opowiedział o tych kosach... Więc zwróciłem, na szczęście nie
używałem, tylko złożyłem. Pojechałem do Praktikera i kupiłem tego Partnera.
W środku faktycznie wypisane jest, że to Husqvarna, a że to tylko 699 zł,
więc wziąłem. Mam nadzieję, żę choć odrobinę dłużej popracuje niż ta z OBI,
bo i jakość wykonania wydaje się być lepsza - bez łączenia. Tyle, że moc
mniejsza (1 KM), ale na moją niedużą działkę mam nadzieję, że wystarczy.
Jakaś taka bardziejsza, lepsze szelki (podwójne), uchwyt w pełni regulowany
(w tamtym był zanitowany do opaski, więc pozwalał na regulację jedynie
wzdłuż, przez co wydawalo mi się, że ręce są nienaturalnie ułożone w czasie
pracy). W tej Husqvarnie ciekawy jest podręcznik, bo średnio co dwie kartki
piszą inaczej - raz, żeby kosić od lewej do prawej, za chwilę, że od prawej
do lewej :)
Jacek
-
18. Data: 2009-07-14 10:48:21
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: Panslavista <p...@w...pl>
On Tue, 14 Jul 2009 12:29:28 +0200, jh wrote:
czyli wewte i wewtamte.
Maszynka niedotarta więc na pół gwizdka...
-
19. Data: 2009-07-14 13:31:46
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: "jh" <N...@r...kielce.pl>
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:pan.2009.07.14.10.48.21.826573@wp.pl...
> czyli wewte i wewtamte.
No prawie ;)
> Maszynka niedotarta więc na pół gwizdka...
Ale pierwszy bak mam za sobą. Czułem się jak kosmita, bo na paszczy siatka
ochronna, słuchawki, gumofilce :P Wszystko ok, ale nie wiem, jak inni sobie
radzą z drganiami. Dla mnie to koszmar. Nie tylko ręce drętwieją, ale teraz,
po zakończeniu dłonie ważą mi tonę i strasznie mrowią (dlaczego, to jasne).
Może gdyby silnik byl nieco cięższy to całość byłaby lepiej wyważona po
założeniu, tak to muszę kosę unosić do góry, a tym samym mocno ją trzymać no
i drgania okrutnie dają po rękach. Przesunąłem już zawieszenie do przodu ile
się dało, kierownicę w kierunku silnika, ale nadal środek ciężkości jest
daleko. Całe szczęście, że te szelki mają dodatkowy pas grubej skóry od
strony biodra, który tłumi drgania przenoszone na uda-biodra. Może grubsze
rękawice? Inny sposób?
Jacek
-
20. Data: 2009-07-14 14:57:41
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: "Druid29" <d...@t...pl>
Użytkownik "jh" <N...@r...kielce.pl> napisał w wiadomości
news:h3i1bv$296$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:pan.2009.07.14.10.48.21.826573@wp.pl...
>> czyli wewte i wewtamte.
>
> No prawie ;)
>
>> Maszynka niedotarta więc na pół gwizdka...
>
> Ale pierwszy bak mam za sobą. Czułem się jak kosmita, bo na paszczy siatka
> ochronna, słuchawki, gumofilce :P Wszystko ok, ale nie wiem, jak inni
> sobie radzą z drganiami. Dla mnie to koszmar. Nie tylko ręce drętwieją,
> ale teraz, po zakończeniu dłonie ważą mi tonę i strasznie mrowią
> (dlaczego, to jasne). Może gdyby silnik byl nieco cięższy to całość byłaby
> lepiej wyważona po założeniu, tak to muszę kosę unosić do góry, a tym
> samym mocno ją trzymać no i drgania okrutnie dają po rękach. Przesunąłem
> już zawieszenie do przodu ile się dało, kierownicę w kierunku silnika, ale
> nadal środek ciężkości jest daleko. Całe szczęście, że te szelki mają
> dodatkowy pas grubej skóry od strony biodra, który tłumi drgania
> przenoszone na uda-biodra. Może grubsze rękawice? Inny sposób?
>
A ja sobie koszę chińczykiem z OBI o mocy 1 KM, bez rękawic, kierownicy,
pasków, przyłbicy na paszczy; drgania nawet nie sa uciążliwe...
Jeśli masz drgania, to zapewne żyłkę trzeba wyciągnąć z głowicy bo się
starła i brak wyważenia powoduje drgania.
Ja zmieniłem żyłkę na porządną bo kitowa chińska za szybko poddawała się w
kontakcie z kamieniami i betonem.
Wieczorkiem będę kosił dalej :)
Pozdrawiam,
Druid29